• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Po obrzezaniu hight & tight

Naroznik01

New member
Cześć,

postanowiłem napisać tutaj własną relację z obrzezania, ponieważ to forum bardzo pomogło mi w podjęciu decyzji o zabiegu i uznałem, że mój opis też może się przydać innym.

Ale najpierw kilka słów o tym dlaczego.
Nie miałem stulejki, problemów z wędzidełkiem itd. Mój penis był po prostu zdrowy, ale jedyny problem, jaki ja widziałem to za długi napletek, który zwisał trochę jak trąba i to mi przeszkadzało ;)
Gdy miałem 18-19 lat, zupełnie znikąd przyszła mi do głowy myśl "ciekawe jak by to było chodzić bez napletka" i od tego się zaczęło. Zacząłem nosić cały czas odsłoniętą żołądź. Nie było mega przyjemnie przez pierwsze kilka dni - penis był nadwrażliwy, żołądź się "hartowała", tak jakby rogowaciała, ale ogólnie efekt mi się podobał. I tak zostało przez lata. Nauczyłem się tak zawijać napletek, że praktycznie pozostawał nad żołędzią cały czas. Od razu widziałem tego plusy, od higieny przez to, że penis nie był nadwrażliwy aż po względy estetyczne.
Właściwie już wtedy wiedziałem, że chcę być obrzezany, ale były tysiące powodów aby odwlekać decyzję. Zacząłem przeglądać fora, blogi, badania naukowe, żeby wiedzieć na co się piszę, jakie mogą być skutki, jaki styl wybrać, którego lekarza.
No i w końcu po blisko 5 latach takiego myślenia napisałem do urologa, umówiłem się na wizytę i zostałem obrzezany.

Wybrałem ostatecznie doktora Leszka Michalskiego w Krakowie. Cena zabiegu to żadna tajemnica - 950 zł. Doktor oferuje konsultację wstępną też mailowo i na taką formę się zdecydowałem. Po zabiegu też można ewentualne problemy konsultować mailem, telefonicznie a w razie potrzeby także osobiście.
Przed zabiegiem trzeba wykonać kilka badań krwi - układ krzepnięcia i antygeny HCV i HBS. Koszt prywatnie to około 70-100 zł w zależności od laboratorium.

Zabieg odbył się 8 stycznia o 18 i wszystko trwało około 45 minut. Wybrałem obrzezanie całkowite (styl high & tight), ale lekarz powiedział mi, że standardowo robi low&tight, bo h&t jest trudne do wykonania u dorosłego faceta. Można wyciąć za wiele napletka, a poza tym styl jest kwestią wtórną i sporo zależy od warunków śródoperacyjnych.
Ostatecznie udało się uzyskać h&t z wycięciem wędzidełka, z tym że nie jest to cięcie bardzo wysokie, ponieważ blizna we wzwodzie jest oddalone od korony żołędzi o około 1,5-2 cm. Na pewno jest "tight" tak, jak chciałem - na penisie nie pozostaje luźna skóra podczas wzwodu.

Wizyta w gabinecie oczywiście zaczęła się od formalności, sprawdzenia wyników badań, omówienia zabiegu, podpisania zgody na zabieg. Lekarz dał mi rozpiskę co kupić, zalecił co robić po zabiegu (wszystko dostałem też na papierze co było świetnym rozwiązaniem, bo mimo że umysł miałem dość spokojny przez cały czas i nie zjadały mnie nerwy, to emocje po obrzezaniu uleciały prawie ze wszystkim co usłyszałem :)

Zabieg przebiegł w spokojnej atmosferze, czułem się bezpiecznie, a asystująca lekarzowi sympatyczna pielęgniarka rozmawiała ze mną, przez co czas upłynął szybciej i pomagało się rozluźnić. Ciało jednak czuło stres od czasu gdy położyłem się na kozetce.
Zaczęło się od znieczulenia - kilka ukłuć w podstawę penisa. Szczerze mówiąc, często znieczulenie u dentysty boli bardziej, na mnie nie zrobiło wrażenia.
Sam zabieg był prawie bezbolesny - prawie, bo przy silniej unerwionych czy unaczynionych miejscach coś tam czułem, ale nie przy cięciu, ale koagulacji. Większa część zabiegu to chyba szycie. I tu pod koniec czułem i ruchy igieł i szwów a niekiedy i ból, bo znieczulenie zaczęło puszczać (na mnie wszelkie środki przeciwbólowe nie działają za mocno i za długo :)

Miałem założone szwy rozpuszczalne, które miały wypaść po 14 dniach. Lekarz powiedział, że po tym czasie, jeśli zostaną to mogę je sam usunąć.
Później doktor pokazał jak robić opatrunek uciskający z przylepieniem penisa do podbrzusza. Z takim opatrunkiem chodziłem koło 10 dni.
Opatrunek, który założył lekarz po obrzezaniu trzymałem do rana, ponieważ był już dość przesiąknięty krwią i niestety zabrudzony rano moczem.
Przez 5 dni stosowałem maść z antybiotykiem - altabactin po każdej dezynfekcji rany przy zmianie opatrunku. Do dezynfekcji używałem sól fizjologiczną, tribactic, a nieco później wodę utlenioną.
Po powrocie do siebie musiałem wziąć jedną tabletkę ibupromu, bo miejsce po cięciu zaczęło boleć, ale gdy lek zaczął działać wszystko przeszło i ból już nie wracał.

Nie odczułem jakiś znacznym efektów ubocznych zabiegu. W miejscach po zastrzykach nie pojawiły się krwiaki. Mały siniak na żołędzi i skórze prącia zniknął 3-4 dni po zabiegu.
Obrzęk trochę dłużej utrzymywał się na ujściu cewki moczowej. Nie pojawiła się żadna oponka, delikatny obrzęk przez chwilę był na napletku wewnętrznym, ale o tym przy zdjęciach.

Rana krwawiła trochę w dwóch miejscach - od strony wędzidełka i z lewej strony "grzbietowej", które miałem mocno unaczynione. Pierwszy prysznic 24 godziny po zabiegu był zbawienny, bo po nim krwawienie praktycznie ustało. Jakieś slady krwi widziałem na opatrunku jeszcze przez 2-3 dni.
Czwartego dnia po zabiegu nagle opatrunek mocno przesiąkł płynem surowiczym - to był taki jeden incydent, ale chyba dzięki temu nie powstał żaden poważny obrzęk.

Co z ważnych rzeczy - często czytałem, że przez pierwsze 3 dni a nawet tydzień noce mogą być ciężkie - przez wzwody można się budzić z bólem.
U mnie nic takiego się nie działo. Nie wiem, czy to kwestia nastawienia psychicznego czy opatrunku, ale wszystkie noce przespałem całkowicie spokojnie. Nic nie bolało i nic nie ciągnęło.

Między 7 a 14 dni zauważyłem, że tworzy się coś jakby oponka, obrzęk po bokach napletka wewnętrznego. Uznałem, że może to być spowodowane utrudnionym przepływem przez szwy.
Dla wzmocnienia naczyń wziąłem 30 tabletek Aescin, co prawdopodobnie pomogło w powrocie do normy.
Po 14 dniach rzeczywiście szwy w miejscu po wędzidełku zaczęły się wykruszać, ale opornie i w pozostałych miejscach trzymały się dobrze. Tak jak powiedział lekarz, postarałem się wyciągnąć je samemu. Zrobiłem to, bo przeszkadzały i mnie i gojeniu rany. W ruch poszedł ostry nożyk, peseta i igła. Dość długo się z tym bawiłem, ale usunąłem wszystkie bez szkód w ludziach ;)

Oto mała relacja foto:

Przed zabiegiem:
https://imgur.com/WnIg0aw
https://imgur.com/Yygfh7l

5 dni po:
https://imgur.com/a/Ix0nd

10 dni po:
https://imgur.com/a/pIE3a

19 dni po:
https://imgur.com/a/UpZCH

36 dni po:
https://imgur.com/Frs3aAq
https://imgur.com/HVaUqEl


Zapraszam do ocen, a jeśli ktoś chce to niech pyta :)
 
Ostatnia edycja:

Ktos12

New member
Hej!

Widzę, że miałeś lekką opuchliznę, która się sama (?) wchłonęła (pomiędzy zdjęciami z dnia 19 a 36). Stąd moje pytanie. Robiłeś z nią coś specjalnego? Nosiłeś członek do góry, jakieś okłady? Czy raczej się nie przejmowałeś i samo się wchłonęło? Bo mam podobną do Ciebie (ta na zdjęciu z dnia 19, albo może trochę podobna nawet do tej z dnia 10). Ja jestem 17 dni po zabiegu i się zastanawiam czy nadal chodzić z członkiem do góry, czy żyć normalnie i niech to sobie się wchłania? :)
 

Naroznik01

New member
Hej,
Z penisem do góry chodziłem tylko przez 10 dni od zabiegu, a później czekałem aż sam wróci do do normy. Tylko ten aescin brałem tak chyba między 10 a 15 dniem.
Każdy organizm radzi sobie po zabiegu we własnym rytmie także opuchizną nie przejmowałem się, skoro nie robiła się jakoś niepokojąco duża. Zresztą sama blizna będzie ewoluować przez wiele miesięcy, więc gdybym wstawił jakieś zdjęcie za 2 miesiące czy pół roku to też będzie to pewnie inaczej wyglądać.

A gdzie się obrzezałeś? ;)
 

Ktos12

New member
Hej,
Z penisem do góry chodziłem tylko przez 10 dni od zabiegu, a później czekałem aż sam wróci do do normy. Tylko ten aescin brałem tak chyba między 10 a 15 dniem.
Każdy organizm radzi sobie po zabiegu we własnym rytmie także opuchizną nie przejmowałem się, skoro nie robiła się jakoś niepokojąco duża. Zresztą sama blizna będzie ewoluować przez wiele miesięcy, więc gdybym wstawił jakieś zdjęcie za 2 miesiące czy pół roku to też będzie to pewnie inaczej wyglądać.

A gdzie się obrzezałeś? ;)


Zabieg przeprowadził dr Drabina w Krakowie. Ogólnie jestem bardzo zadowolony! Oprócz tej opuchlizny wszystko jest już wygojone (jestem 18 dni po zabiegu), zero ran, szwów, nic. Blizny się tworzą, bo czuć swędzenie, ale to nie przeszkadza. Ogólnie spróbowałem wczoraj masturbacji i było świetnie! Nic nie bolało. Lekarz na zdjęciu szwów powiedział, że już można powoli używać i wracać do normalności. Na blizny polecił sex, żadnych maści :D. Poza tym odnośnie oponki, powiedział, że trzeba trochę czasu i cierpliwości i że można naciągać resztki napletka na żołądź żeby obrzęk się wchłonął. Spróbowałem ostatnio (było mega ciężko coś naciągnąć, bo obrzezany jestem a la h&t, ale gdy członek jest na maxa w spoczynku, to mogę z trudem naciągnąć trochę skóry na żołądź, przyklejam napletek lekko plastrem, żeby nie uciekała. Po nocy zauważyłem, że obrzęk się wchłonął trochę, ale po całym dniu chodzenia bez "naciągania" oponka się "napompowała". Myślicie, że to coś da? Ktoś tak robił? :). Aha, no i polecam dr Drabinę w ARS Medica! Świetne i proste cięcie!
 

ksiusiu

New member
Wygląda zawodowo! Przy mnie też dr Michalski grzebał i robotę wykonał bardzo dobrze. Jedynie co mnie męczy i z czym zamierzam uderzyć do niego ponownie to fakt, że wybrałem luźne obrzezanie i skóry pozostało zbyt wiele. W związku z tym szykuję się na poprawkę...
 

Luk_nippy

New member
Witam, mam pytanie:

Jestem 6 dni po takim obrzezaniu. Opuchlizna jest, wolno schodzi. Najbardziej doskwiera mnie to miejsce pod „oponką” które ciagnie jak za ciasna skóra. Nie tylko w trakcie wzwodu ale też tak po prostu.

Też tak odczuwaliście?
 
dobra robota! powody mialem te same co Ty, zbieralem sie dluzej :) Powiedzialbym, ze masz moderate&tight. Na high za nisko, na low za wysoko.
 

Naroznik01

New member
Po 1,5 roku

Hej,

może trochę offtop, ale myślę że sporo osób chce zobaczyć efekty zabiegu po latach.

Ja nie żałuję decyzji o zabiegu i stylu, jaki wybrałem. Po dłuższym czasie penis na pewno wygląda dużo lepiej, bardziej naturalnie. Z czasem odkrywam coraz więcej zalet obrzezania. Odczuć też nie straciłem, mam ich nawet więcej, a seks może być i szybki i długi i meega przyjemny :D

Poza tym wzbudzam ciekawskie spojrzenia gdy przechodzę w kąpielówkach/bieliźnie np. na basenie, co też jest całkiem fajne :D

A tak to teraz wygląda:

https://imgur.com/HBXK1Xv

https://imgur.com/7s2pB40
 

Naroznik01

New member
Przemyślenia mam takie same jak i wcześniej. Zrobiłem ten zabieg parę lat za późno ;) Mogłbym się cieszyć obrzezanym penisem od dłuższego czasu. Jestem zadowolony i z zabiegu i ze stylu, który wybrałem - wszystko przebiegło bez komplikacji, a ilość napletka, która pozostała jest w sam raz.
Ciekawi mnie jak byłoby, gdybym miał jeszcze troszkę ciaśniej zostawiony, ale pewnie we wzwodzie mogłoby to być dokuczliwe.
Straciłem nadwrażliwość, ale wrażliwości ani trochę. Poza tym miejsce po wędzidełku czy ujście cewki są mega przyjemnie wrażliwymi miejscami :D

A co do leków - z tego co pamiętam chyba zażywałem escynę, ale lekarz mi tego nie przepisał
 

NapletonBonaparte

Active member
Ten napletek wewnętrzny pozostawiony na trzonie, wygląda trochę na zmęczony życiem po tych dwóch latach.

Zastanawiam się, czy obrzezanie L&T nie byłoby tutaj estetyczniejsze.

Ale zabieg wykonany bardzo ładnie. To na plus. (y)
 

Podobne tematy

Do góry