Kazikrakieta
Member
Witam wszystkich
Postanowiłem opisać swoją historię dotyczącą obrzezania.
-Pierwszy raz stwierdziłem , że jest coś nie tak z moim penisem jakies 7-8 lat temu, gdy miałem 16 lat i zaczynałem bardziej interesować się seksualnością. Jednak nic nie mówiłem rodzicom , bo zwyczajnie było mi wstyd. I tak minęło kilka lat, aż postanowiłem coś z tym zrobić, bo męczyło mnie to psychicznie, że wszyscy mają dziewczyny, a ja nawet nie mogę do żadnej zagadać , bo co mi po tym, gdy mój problem z penisem nie pozwalał na nic.
- Pierwszy raz wybrałem się do urologa ze Zgorzelca ( który dojeżdżał z Wroclawia i miał wiele pozytywnych opini). Opisałem mu mój problem, który polegał na bólu wędzidełka podczas wzwodu i bolesnym napieciu skóry na trzonie penisa. Wspomniałem też o tym, że nie mogę do końca ściągnąć skóry z glowy penisa i pokazałem zdjecia w czasie wzwodu i co konkretnie mnie boli i przeszkadza.
Doktor pogladał, powyginał penisa, i stwierdził, że wszystko ok i nie ma się czym przejmować. Za wizytę zapłaciłem 100zl. Zadowolony wyszedlem i nabralem pewnosci siebie zapominajac na jakiś czas o swoim problemie. Tłumaczyłem sobie, że tak ma być. Jedak po pół roku radość przeszła , bo ból podczas masturbacji był denerwujący i masturbacja nie dawała za dużo przyjemnosci.
-Postanowiłem wybrać się do innego urologa w rejonie i padlo na doktora z Jeleniej Góry.
Opisałem swój problem tak samo jak poprzedniemu urologowi i pokazałem zdj w czasie wzwodu. Doktor pooglądał, powyginał i stwierdził, ze mam krótkie wędzidełko i ciasną skórę na trzonie. Wspomniał o obrzezaniu, jednak ja chciałem tego uniknąć i zaproponował wydłużenie wędzidełka. Wypisał skierowanie, zapłaciłem za wizyte 100zl i wróciłem do domu.
-Strasznie bałem się cięcia, ponieważ nigdy nie miałem wykonywanego żadnego zabiegu i odpuściłem sobie. W miedzyczasie majac 22 lata poznałem swoją pierwszą dziewczynę, na której bardzo mi zależało. Po około dwóch miesiacach byłem w niekomfortowej sytuacji, gdzie musiałem się wykręcić, bo co z takim penisem mógłbym zdziałać. Dodatkowo jeszcze wiekszy stres miałem przez to, ze ona miala mała córkę i przez 6 lat mieszkała ze swoim byłym partnerem. A już wogole dobiło mnie to, gdy któregoś razu opowiedziała mi, że kiedyś zanim urodziła się jej córka, to potrafiła kochać sie po 3 razy w ciagu dnia. Dla mnie jako dla zakompleksionego prawiczka, który miał problemy z źle rozwinietym penisem było to poniżające i jeszcze bardziej dobijające. Wykręciłem się, że teraz nie moge, bo mam torbiel na jadrze i będą mi go wycinac za miesiac (co było kłamstwem). Nie minął miesiąc, a zerwałem z nia dwa dni przed Bożym Narodzeniem. Do dziś jest mi jej starsznie szkoda, bo wiem, że jej zależało, ale mój problem z penisem sprawiał, że nie chciałem dalej tego ciągnąć...
-Po tej sytuacji zebrałem się i postanowiłem , że muszę coś z tym zrobić, bo psychicznie nie dawałem rady. W marcu tego roku poszedłem do kolejnego urologa ( doktor Tomasz Gede) , który również znajdował się w Jeleniej Górze , ale przyjmował w prywatnej klinice ,, KCM Clinic" Zarejestrowałem się i pierwszą wizytę miałem w marcu. Tak samo jak poprzednikom, tak i jemu opisałem swój problem pokazujac zdjecia w czasie wzwodu. Doktor podotykał, powyginał i zdiagnozował stulejke czynnościową i krótkie wędzidełko. Opisał mi metody leczenia masciami sterydowymi, które mogą się w moim przypadku nie sprawdzic, bo miałem bardzo ciasna/opieta skore na trzonie. Po rozmowie padło na obrzezanie, nie chciałem już kombinować i przeciągać. Chciałem mieć zrobione to raz i mieć spokój. Za wizyte zaplacilem 150zl. Dostałem skierowanie i zarejestrowałem się na zabieg obrzezania. Niestety przez covid19 musiałem czekać do 8 maja.
Jakiś tydzień przed zabiegiem zadzwoniono do mnie i poinformowano, że muszę wykonać badania krwi, zdjęcie rendgenowskie klatki piersiowej i ekg serca.
Dodatkowo miałem zabrać ze sobą ręcznik i bieliznę. Z tymi wszystkimi rzeczami wybrałem się na zabieg. Na rejestracji wypełniłem zgody, zapłaciłem za zabieg i pokierowano mnie na oddział. Tam wypełniłem jeszcze inne zgody, dokumenty itp. Po sprawach papierkowych oddzialowa zaprowadziła mnie do pokoju i dała taką szpitalną koszulę dla pacjentów, majtki szpitalne i specjalna gąbkę, którą miałem umyć dokładnie penisa i okolice. Po wykąpaniu wbito mi welflon i podano jakis antybiotyk. Nastepnie przyszedł anestezjolog. Wypelnilem ankiete, i odpowiedzialem na wszystkie pytania, które mi zadawał , dotyczace znieczulenia.
Stres niesamowity, myślałem ze zaraz serce mi stanie, jednak czekajac na zabieg ok 2-3 godz. uspokoiłem się przegladajac internet.
-W koncu przyszedł ten moment, oddzialowe wiozły mnie na zabieg. Cały się trząsłem ze starachu i stresu. Do tego stopnia sie bałem, że zastanawiałem się, czy nie powiedzieć, że zostawie pieniadze, ale rezygnuje. Na szczęście nie miałem dużo czasu i wylądowałem na sali. Stalo wokół mnie z 6 osób , anestezjolog, jego asystentka, urolog i inne osoby, które brały udział w moim zabiegu. Poinformowano mnie, ze dostanę narkoze. Zaczęło mi sie kręcić w głowie i po jakiś 15-20 sekundach zasnąłem. Nic nie pamiętam z zabiegu. Obudziłem się po zabiegu i zawieziono mnie na swoją sale. Szczerze to jakoś specjalnie mnie nie bolało , przyszedł doktor, skontrolował, chwilę porozmawialismy i wieczorem po kilku godz spedzonych w łóżku zostałem wypuszczony do domu. Urolog mowil, żebym opatrunek zmieniał raz dziennie i przyszedł za tydz na kontrolę , chyba, że wszystko będzie wporzadku, to za 2 tyg.
Penis miałem nosić przyklejonego lepcem do góry.
Za zabieg zaplacilem 3550zl.
-hospitalizacja w pokoju 8h 550zl
-konsultacja anestozjologiczna 150zl
-operacja stulejki z plastyka(obrzezanie) 2000zl
-znieczulenie ogólne 850zl
-pierwszej nocy obudzilem sie z 4 razy podczas wzwodu, bałem się o szwy, żeby nie pękły, ale przykładałem kostkę lodu do podbrzusza i opadal po chwili.
-Dzień 1
Wszystko we krwi, bałem się sam, żeby czegoś sobie nie zrobić. Przemywałem rane zgodnie z zaleceniami urologa octeniseptem i smarowalem szew i wedzidelko oxycortem.
https://imgur.com/KBWSupF-
Dzień 2
Podobnie jak dzień pierwszy, chociaz myślałem, że będzie gorzej.
https://imgur.com/ReXvBcw
https://imgur.com/nuYMWzh
https://imgur.com/wn7monY
Wyglądał tak, jak by go ktoś pobił na imprezie hehe
-Dzien 3
Znów nocne i bolesne wzwody, wszystko we krwi, bardziej spuchnięte, przy myciu zaczęło lać się jeszcze wiecej krwi.
https://imgur.com/mCNNHCg
https://imgur.com/hNoFy18
-Dzień 4
https://imgur.com/bUAdYQH
https://imgur.com/I0aS3a0
-Dzień 5
Zauważyłem, że opuchlizna zmniejsza się , ale rośnie cos przeźroczystego. Dzięki temu forum dowiedziałem się, że to limfa/chłonka i że nalezy nałożyć na to napletek, bo szef uciska i blokuje ujcie limfy spod skóry.
Nie moglem tego zrobic, bo chłonka była za duża i postanowilem przytrzymać ją wciskajac w penis żeby wsiąkło w niego tak jak by i udalo sie. Szwy troche wbijaly sie w glowe penisa, ale dalo się wytrzymać.
https://imgur.com/0a0aKxF
https://imgur.com/kPKPCTY
https://imgur.com/4rirxV7
-Dzień 6
Od razu zauważyłem , ze limfa się zmniejszyła.
https://imgur.com/gqAvnRj
https://imgur.com/oSyVTgy
https://imgur.com/ysLu2Gv
-Dzień 7-czyli dzis
https://imgur.com/u098esR
https://imgur.com/5HxxyL8
https://imgur.com/uFFSr5v
Tak to wyglada po tygodniu. Szczerze polecam każdemu, kto się wacha. Nic strasznego. Dzis żyje i funkcjonuje, szwów juz nie czuje, choć dalej sa wszystkie na miejscu. Dalej codziennie przemywam octeniseptem i smaruję maścią . Dodatkowo zauważyłem , ze penis się powiększył, bo wędzidełko nie ciągnie w dół główki , jak wczesniej podczas wzwodu o jakiś 1cm, narazie nie chcę kombinować , żeby szwów nie pozrywać. Jedyne co mi sie nie podoba, to wyglad po czesciowym obrzezaniu. Wyglada jak parówka w bułce. Trochę mnie to denerwuję , i nie wiem, czy za jakiś czas nie zrobię całkowitego. Żałuję, że wczesniej tego nie przemyślałem. Doktora Tomasza Gede polecam, konkretny, i wie co robi. Dobrze zszyte i ogólnie wszystko bez problemów . Tylko moja decyzja tutaj trochę zawaliła, bo koniecznie chciałem zostawić trochę napletka (sam nie wiem po co tak naprawdę... )
Jestem na dzień dzisiejszy tydz. po, i sam nie wiem, czy zostawiać, czy jeszcze raz dawać się ciąć. Nie chodzi o pieniadze, tylko o załatwianie drugi raz wszystkiego i czas... Jakoś nie wiem, czy po takim częściowym nie będzie mi wstyd pokazać się kiedyś jakiejś kobiecie. Na dzień dzisiejszy mam za miesiac 24 lata i jestem dalej prawiczkiem. Kolejny zabieg na pewno wydłuży ta sytuację... Mam nadzieje, że może jak się wygoji porządnie , to ta skóra jakoś lepiej będzie wyglądać.
Mógłby ktoś coś doradzić i ocenic ?
Pzdr.
Postanowiłem opisać swoją historię dotyczącą obrzezania.
-Pierwszy raz stwierdziłem , że jest coś nie tak z moim penisem jakies 7-8 lat temu, gdy miałem 16 lat i zaczynałem bardziej interesować się seksualnością. Jednak nic nie mówiłem rodzicom , bo zwyczajnie było mi wstyd. I tak minęło kilka lat, aż postanowiłem coś z tym zrobić, bo męczyło mnie to psychicznie, że wszyscy mają dziewczyny, a ja nawet nie mogę do żadnej zagadać , bo co mi po tym, gdy mój problem z penisem nie pozwalał na nic.
- Pierwszy raz wybrałem się do urologa ze Zgorzelca ( który dojeżdżał z Wroclawia i miał wiele pozytywnych opini). Opisałem mu mój problem, który polegał na bólu wędzidełka podczas wzwodu i bolesnym napieciu skóry na trzonie penisa. Wspomniałem też o tym, że nie mogę do końca ściągnąć skóry z glowy penisa i pokazałem zdjecia w czasie wzwodu i co konkretnie mnie boli i przeszkadza.
Doktor pogladał, powyginał penisa, i stwierdził, że wszystko ok i nie ma się czym przejmować. Za wizytę zapłaciłem 100zl. Zadowolony wyszedlem i nabralem pewnosci siebie zapominajac na jakiś czas o swoim problemie. Tłumaczyłem sobie, że tak ma być. Jedak po pół roku radość przeszła , bo ból podczas masturbacji był denerwujący i masturbacja nie dawała za dużo przyjemnosci.
-Postanowiłem wybrać się do innego urologa w rejonie i padlo na doktora z Jeleniej Góry.
Opisałem swój problem tak samo jak poprzedniemu urologowi i pokazałem zdj w czasie wzwodu. Doktor pooglądał, powyginał i stwierdził, ze mam krótkie wędzidełko i ciasną skórę na trzonie. Wspomniał o obrzezaniu, jednak ja chciałem tego uniknąć i zaproponował wydłużenie wędzidełka. Wypisał skierowanie, zapłaciłem za wizyte 100zl i wróciłem do domu.
-Strasznie bałem się cięcia, ponieważ nigdy nie miałem wykonywanego żadnego zabiegu i odpuściłem sobie. W miedzyczasie majac 22 lata poznałem swoją pierwszą dziewczynę, na której bardzo mi zależało. Po około dwóch miesiacach byłem w niekomfortowej sytuacji, gdzie musiałem się wykręcić, bo co z takim penisem mógłbym zdziałać. Dodatkowo jeszcze wiekszy stres miałem przez to, ze ona miala mała córkę i przez 6 lat mieszkała ze swoim byłym partnerem. A już wogole dobiło mnie to, gdy któregoś razu opowiedziała mi, że kiedyś zanim urodziła się jej córka, to potrafiła kochać sie po 3 razy w ciagu dnia. Dla mnie jako dla zakompleksionego prawiczka, który miał problemy z źle rozwinietym penisem było to poniżające i jeszcze bardziej dobijające. Wykręciłem się, że teraz nie moge, bo mam torbiel na jadrze i będą mi go wycinac za miesiac (co było kłamstwem). Nie minął miesiąc, a zerwałem z nia dwa dni przed Bożym Narodzeniem. Do dziś jest mi jej starsznie szkoda, bo wiem, że jej zależało, ale mój problem z penisem sprawiał, że nie chciałem dalej tego ciągnąć...
-Po tej sytuacji zebrałem się i postanowiłem , że muszę coś z tym zrobić, bo psychicznie nie dawałem rady. W marcu tego roku poszedłem do kolejnego urologa ( doktor Tomasz Gede) , który również znajdował się w Jeleniej Górze , ale przyjmował w prywatnej klinice ,, KCM Clinic" Zarejestrowałem się i pierwszą wizytę miałem w marcu. Tak samo jak poprzednikom, tak i jemu opisałem swój problem pokazujac zdjecia w czasie wzwodu. Doktor podotykał, powyginał i zdiagnozował stulejke czynnościową i krótkie wędzidełko. Opisał mi metody leczenia masciami sterydowymi, które mogą się w moim przypadku nie sprawdzic, bo miałem bardzo ciasna/opieta skore na trzonie. Po rozmowie padło na obrzezanie, nie chciałem już kombinować i przeciągać. Chciałem mieć zrobione to raz i mieć spokój. Za wizyte zaplacilem 150zl. Dostałem skierowanie i zarejestrowałem się na zabieg obrzezania. Niestety przez covid19 musiałem czekać do 8 maja.
Jakiś tydzień przed zabiegiem zadzwoniono do mnie i poinformowano, że muszę wykonać badania krwi, zdjęcie rendgenowskie klatki piersiowej i ekg serca.
Dodatkowo miałem zabrać ze sobą ręcznik i bieliznę. Z tymi wszystkimi rzeczami wybrałem się na zabieg. Na rejestracji wypełniłem zgody, zapłaciłem za zabieg i pokierowano mnie na oddział. Tam wypełniłem jeszcze inne zgody, dokumenty itp. Po sprawach papierkowych oddzialowa zaprowadziła mnie do pokoju i dała taką szpitalną koszulę dla pacjentów, majtki szpitalne i specjalna gąbkę, którą miałem umyć dokładnie penisa i okolice. Po wykąpaniu wbito mi welflon i podano jakis antybiotyk. Nastepnie przyszedł anestezjolog. Wypelnilem ankiete, i odpowiedzialem na wszystkie pytania, które mi zadawał , dotyczace znieczulenia.
Stres niesamowity, myślałem ze zaraz serce mi stanie, jednak czekajac na zabieg ok 2-3 godz. uspokoiłem się przegladajac internet.
-W koncu przyszedł ten moment, oddzialowe wiozły mnie na zabieg. Cały się trząsłem ze starachu i stresu. Do tego stopnia sie bałem, że zastanawiałem się, czy nie powiedzieć, że zostawie pieniadze, ale rezygnuje. Na szczęście nie miałem dużo czasu i wylądowałem na sali. Stalo wokół mnie z 6 osób , anestezjolog, jego asystentka, urolog i inne osoby, które brały udział w moim zabiegu. Poinformowano mnie, ze dostanę narkoze. Zaczęło mi sie kręcić w głowie i po jakiś 15-20 sekundach zasnąłem. Nic nie pamiętam z zabiegu. Obudziłem się po zabiegu i zawieziono mnie na swoją sale. Szczerze to jakoś specjalnie mnie nie bolało , przyszedł doktor, skontrolował, chwilę porozmawialismy i wieczorem po kilku godz spedzonych w łóżku zostałem wypuszczony do domu. Urolog mowil, żebym opatrunek zmieniał raz dziennie i przyszedł za tydz na kontrolę , chyba, że wszystko będzie wporzadku, to za 2 tyg.
Penis miałem nosić przyklejonego lepcem do góry.
Za zabieg zaplacilem 3550zl.
-hospitalizacja w pokoju 8h 550zl
-konsultacja anestozjologiczna 150zl
-operacja stulejki z plastyka(obrzezanie) 2000zl
-znieczulenie ogólne 850zl
-pierwszej nocy obudzilem sie z 4 razy podczas wzwodu, bałem się o szwy, żeby nie pękły, ale przykładałem kostkę lodu do podbrzusza i opadal po chwili.
-Dzień 1
Wszystko we krwi, bałem się sam, żeby czegoś sobie nie zrobić. Przemywałem rane zgodnie z zaleceniami urologa octeniseptem i smarowalem szew i wedzidelko oxycortem.
https://imgur.com/KBWSupF-
Dzień 2
Podobnie jak dzień pierwszy, chociaz myślałem, że będzie gorzej.
https://imgur.com/ReXvBcw
https://imgur.com/nuYMWzh
https://imgur.com/wn7monY
Wyglądał tak, jak by go ktoś pobił na imprezie hehe
-Dzien 3
Znów nocne i bolesne wzwody, wszystko we krwi, bardziej spuchnięte, przy myciu zaczęło lać się jeszcze wiecej krwi.
https://imgur.com/mCNNHCg
https://imgur.com/hNoFy18
-Dzień 4
https://imgur.com/bUAdYQH
https://imgur.com/I0aS3a0
-Dzień 5
Zauważyłem, że opuchlizna zmniejsza się , ale rośnie cos przeźroczystego. Dzięki temu forum dowiedziałem się, że to limfa/chłonka i że nalezy nałożyć na to napletek, bo szef uciska i blokuje ujcie limfy spod skóry.
Nie moglem tego zrobic, bo chłonka była za duża i postanowilem przytrzymać ją wciskajac w penis żeby wsiąkło w niego tak jak by i udalo sie. Szwy troche wbijaly sie w glowe penisa, ale dalo się wytrzymać.
https://imgur.com/0a0aKxF
https://imgur.com/kPKPCTY
https://imgur.com/4rirxV7
-Dzień 6
Od razu zauważyłem , ze limfa się zmniejszyła.
https://imgur.com/gqAvnRj
https://imgur.com/oSyVTgy
https://imgur.com/ysLu2Gv
-Dzień 7-czyli dzis
https://imgur.com/u098esR
https://imgur.com/5HxxyL8
https://imgur.com/uFFSr5v
Tak to wyglada po tygodniu. Szczerze polecam każdemu, kto się wacha. Nic strasznego. Dzis żyje i funkcjonuje, szwów juz nie czuje, choć dalej sa wszystkie na miejscu. Dalej codziennie przemywam octeniseptem i smaruję maścią . Dodatkowo zauważyłem , ze penis się powiększył, bo wędzidełko nie ciągnie w dół główki , jak wczesniej podczas wzwodu o jakiś 1cm, narazie nie chcę kombinować , żeby szwów nie pozrywać. Jedyne co mi sie nie podoba, to wyglad po czesciowym obrzezaniu. Wyglada jak parówka w bułce. Trochę mnie to denerwuję , i nie wiem, czy za jakiś czas nie zrobię całkowitego. Żałuję, że wczesniej tego nie przemyślałem. Doktora Tomasza Gede polecam, konkretny, i wie co robi. Dobrze zszyte i ogólnie wszystko bez problemów . Tylko moja decyzja tutaj trochę zawaliła, bo koniecznie chciałem zostawić trochę napletka (sam nie wiem po co tak naprawdę... )
Jestem na dzień dzisiejszy tydz. po, i sam nie wiem, czy zostawiać, czy jeszcze raz dawać się ciąć. Nie chodzi o pieniadze, tylko o załatwianie drugi raz wszystkiego i czas... Jakoś nie wiem, czy po takim częściowym nie będzie mi wstyd pokazać się kiedyś jakiejś kobiecie. Na dzień dzisiejszy mam za miesiac 24 lata i jestem dalej prawiczkiem. Kolejny zabieg na pewno wydłuży ta sytuację... Mam nadzieje, że może jak się wygoji porządnie , to ta skóra jakoś lepiej będzie wyglądać.
Mógłby ktoś coś doradzić i ocenic ?
Pzdr.