Witam
Jestem 4 tygodnie po obrzezaniu, od kilku dni zacząłem mobilizacje oraz smarowanie blizny Silaurum na co dostałem oczywiście zielone światło po szybkim zagojeniu i wyjęciu szwów. Wiem, że to totalny początek a blizny ulegają poprawie na przestrzeni miesięcy a nawet lat, niemniej jednak to co "stworzyło" się u mnie od dołu w okolicach wędzidełka jest bardzo niepokojące. Blizna wygląda dość dobrze, jednak pod powierzchnią jest głeboka, twarda, zbita i totalnie nie mobilna wręcz jakby zrosła się z jakimiś głebszymi tkankami. Jej umiejscowienie pokrywają się 1:1 z miejscem w którym miałem po zabiegu utrzymującą się opuchlizne i ogólnie goiło mi się tam najgorzej, było tam najwiecej szwów i najdłużej pojawiało sie krwawienie oraz trochę wysięku. Ciężko mi porównać moją sytuacje do innych przedstawionych na forum jako że na zdjęciach widać głównie rozciąganie się blizn za ciasnych w obwodzie lub poprawy wizualne, podczas gdy u mnie problem wydaje sie troche inny. Także byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś dał znać, że był w podobnej sytuacji a takowe blizny ostatecznie po jakimś czasie serio puszczają i wszystko śmiga. Głównie martwi mnie ta mobilność, jako że mam obrzezanie high&loose i ta blizna wydaje się takim miejscem które kompletnie się nie porusza przy próbie poruszenia jej ku górze czy to w spoczynku czy to w wzwodzie i tworzy to dysproporcje w porównaniu do góry i boków które wyszły super i w spoczynku nawet wskakują mi trochę na żołądź.
Jestem 4 tygodnie po obrzezaniu, od kilku dni zacząłem mobilizacje oraz smarowanie blizny Silaurum na co dostałem oczywiście zielone światło po szybkim zagojeniu i wyjęciu szwów. Wiem, że to totalny początek a blizny ulegają poprawie na przestrzeni miesięcy a nawet lat, niemniej jednak to co "stworzyło" się u mnie od dołu w okolicach wędzidełka jest bardzo niepokojące. Blizna wygląda dość dobrze, jednak pod powierzchnią jest głeboka, twarda, zbita i totalnie nie mobilna wręcz jakby zrosła się z jakimiś głebszymi tkankami. Jej umiejscowienie pokrywają się 1:1 z miejscem w którym miałem po zabiegu utrzymującą się opuchlizne i ogólnie goiło mi się tam najgorzej, było tam najwiecej szwów i najdłużej pojawiało sie krwawienie oraz trochę wysięku. Ciężko mi porównać moją sytuacje do innych przedstawionych na forum jako że na zdjęciach widać głównie rozciąganie się blizn za ciasnych w obwodzie lub poprawy wizualne, podczas gdy u mnie problem wydaje sie troche inny. Także byłbym bardzo wdzięczny gdyby ktoś dał znać, że był w podobnej sytuacji a takowe blizny ostatecznie po jakimś czasie serio puszczają i wszystko śmiga. Głównie martwi mnie ta mobilność, jako że mam obrzezanie high&loose i ta blizna wydaje się takim miejscem które kompletnie się nie porusza przy próbie poruszenia jej ku górze czy to w spoczynku czy to w wzwodzie i tworzy to dysproporcje w porównaniu do góry i boków które wyszły super i w spoczynku nawet wskakują mi trochę na żołądź.