Boxxyisback
New member
Zabieg miałem 20go, zdjęcie szwów 29go (czyli 2 dni temu). Wszystko się elegancko goi (tylko parę małych skrzepów w miejscach w których przechodziły szwy), gdy ptaszek na myśl o gołych babach wstaje to wszystko się pięknie trzyma. Teraz już tylko utrzymuję wacka w górze żeby opuchlizna z okolic wędzidełka zeszła.
I tu rodzi się moje pytanie: czy mogę - że tak brutalnie to ujmę - sobie zwalić?
Pewnie koledzy po zabiegu znają mój problem, proszę o opinie/doświadczenia. IMHO* ptaszek wygląda całkiem nieźle i myślę że przy ostrożnej zabawie nic nie zepsuję. Co sądzicie?
*moim skromnym zdaniem
I tu rodzi się moje pytanie: czy mogę - że tak brutalnie to ujmę - sobie zwalić?
Pewnie koledzy po zabiegu znają mój problem, proszę o opinie/doświadczenia. IMHO* ptaszek wygląda całkiem nieźle i myślę że przy ostrożnej zabawie nic nie zepsuję. Co sądzicie?
*moim skromnym zdaniem