Update - dzień 9.
W końcu przespałem prawie całą noc, podczas nocnych wzwodów już szwy tak mocno nie ciągnęły i prawie nic nie czułem. Oddawanie moczu dalej trochę problemowe, zwłaszcza na końcu, ale nie ma tragedii. Pojawiło mi się zgrubienie pod napletkiem, pod żołędzią, i widać tam ślady po igłach, ale nie mogę się tam dostać więc nie wiem co tam jest dokładnie, chyba jakaś opuchlizna. Dzisiaj znowu zauważyłem krwawienie z okolic wędzidełka, ale nie bylo ono jakieś bardzo obfite. Zalozylem nowy opatrunek i spokojnie krwawienie ustało. Poza tym nic nowego się nie dzieje.