Cześć. Wczoraj tj 14 luty 2023 miałem zabieg obrzezania całkowitego. Kilka lat za późno ale lepiej późno niż wcale. Z zaleceń co przypisał mi lekarz to tylko to aby zmienić opatrunek po 24 h od zabiegu. Ale wczoraj gdy przez opatrunek przebijała krew to skontaktowałem się z lekarzem i kazał mi już wczoraj zmienić opatrunek i spryskać octaniseptem. Po zabiegu zapytałem się lekarza czy muszę mieć "małego" cały czas skierowanego ku górze, to powiedział mi że nie ma takiej potrzeby. Kazał w razie bólu wziąć Ibuprom 400 mg i do końca dnia najlepiej leżeć.
Dzisiaj tj 15 luty krwawienia już prawie nie ma ale mimo to że mam obrzezanie całkowite na wierzchu jest tylko czubek żołędzi. Gdy zsune powoli tą skore (czuć taki lekki dyskomfort/ucisk) to jest cały odsłonięty ale gdy puszczę to powoli spowrotem się chowa. Niewiem, może to przez opuchliznę??? Minęło dopiero kilkanaście godzin od zabiegu i narazie nie mam zamiaru panikować tym bardziej że jutro mam wizytę kontrolną. Czy miał ktoś z Was podobny problem?
Dzisiaj tj 15 luty krwawienia już prawie nie ma ale mimo to że mam obrzezanie całkowite na wierzchu jest tylko czubek żołędzi. Gdy zsune powoli tą skore (czuć taki lekki dyskomfort/ucisk) to jest cały odsłonięty ale gdy puszczę to powoli spowrotem się chowa. Niewiem, może to przez opuchliznę??? Minęło dopiero kilkanaście godzin od zabiegu i narazie nie mam zamiaru panikować tym bardziej że jutro mam wizytę kontrolną. Czy miał ktoś z Was podobny problem?