Nie musisz dzwonić.
Poradnia jest czynna w czwartki. Idziesz do nich na 17:00 (może być wcześniej - ja byłem na 16:30 i wlazłem jako pierwszy. Jak się okazało 2 osoba była na zabieg który trwa z 1h, więc jak bym przyszedł na 17 to bym trochę poczekał) i w rejestracji rejestrujesz się na wizytę.
Miła Pani wypełnia Twoją kartę z którą idziesz pod drzwi numer 2.
Wtrącę że cały budynek/kamieniczka ma świetny stary klimat (skórzano, drewniane krzesła ala średniowiecze)
Wchodzisz do doktora, gadacie, pokazujesz interes z którym przyszedłeś (nie zapomnij zabrać!) i umawiacie się na zabieg.
Po wszystkim wracasz do rejestracji, oddajesz kartę i płacisz 100.
Ja też się nie mogłem doczekać dnia zabiegu. Co prawda jak już nadszedł to troszkę się bałem ale jak sobie wszystko przemyślałem (co będę mógł robić jak już się sprzęt zaleczy) to poszedłem tam z bananem na gębie.
Minął 1 dzień od zabiegu i banan z mojej gęby nadal nie schodzi. Bólu nie ma praktycznie wcale, a mały wygląda chyba dobrze.. (spuchł, trochę zsiniał, ale przynajmniej głowa wystaje )
Co prawda w dniu zabiegu (jak przestało działać znieczulenie) troszkę bolało (takie lekkie szczypanie), ale spać poszedłem bez problemów.
Moim zdaniem Pan Tondel to wielki specjalista...Nie żałuję wydanych pieniążków.
Moja skromna rada: wal do niego drzwiami i oknami..na prawdę warto...
P.s
Podczas zabiegu Pan doktor używał fajnej "spawarki" - kto był to zrozumie co to za machina oblężnicza
Dodam, że też jej nie czuć...W ogóle prawie nic nie czuć...No może zastrzyki troszkę bolą ale potem jest z górki...
W razie czego Pan doktor dysponuje 3,5kg młotkiem anestezjologicznym
Poradnia jest czynna w czwartki. Idziesz do nich na 17:00 (może być wcześniej - ja byłem na 16:30 i wlazłem jako pierwszy. Jak się okazało 2 osoba była na zabieg który trwa z 1h, więc jak bym przyszedł na 17 to bym trochę poczekał) i w rejestracji rejestrujesz się na wizytę.
Miła Pani wypełnia Twoją kartę z którą idziesz pod drzwi numer 2.
Wtrącę że cały budynek/kamieniczka ma świetny stary klimat (skórzano, drewniane krzesła ala średniowiecze)
Wchodzisz do doktora, gadacie, pokazujesz interes z którym przyszedłeś (nie zapomnij zabrać!) i umawiacie się na zabieg.
Po wszystkim wracasz do rejestracji, oddajesz kartę i płacisz 100.
Ja też się nie mogłem doczekać dnia zabiegu. Co prawda jak już nadszedł to troszkę się bałem ale jak sobie wszystko przemyślałem (co będę mógł robić jak już się sprzęt zaleczy) to poszedłem tam z bananem na gębie.
Minął 1 dzień od zabiegu i banan z mojej gęby nadal nie schodzi. Bólu nie ma praktycznie wcale, a mały wygląda chyba dobrze.. (spuchł, trochę zsiniał, ale przynajmniej głowa wystaje )
Co prawda w dniu zabiegu (jak przestało działać znieczulenie) troszkę bolało (takie lekkie szczypanie), ale spać poszedłem bez problemów.
Moim zdaniem Pan Tondel to wielki specjalista...Nie żałuję wydanych pieniążków.
Moja skromna rada: wal do niego drzwiami i oknami..na prawdę warto...
P.s
Podczas zabiegu Pan doktor używał fajnej "spawarki" - kto był to zrozumie co to za machina oblężnicza
Dodam, że też jej nie czuć...W ogóle prawie nic nie czuć...No może zastrzyki troszkę bolą ale potem jest z górki...
W razie czego Pan doktor dysponuje 3,5kg młotkiem anestezjologicznym