• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Całkowite obrzezanie - relacja + foto

T0mek

New member
Gdzieś przeczytałem że opuchlizna to bardzo indywidualna sprawa, u jednych jest u drugich nie ma, w swoim czasie na pewno zejdzie.
 

Birden

New member
Jestem idealnym przykładem na to, jak lekarz może schrzanić obrzezanie... popatrzcie sobie na tę fotkę. Jestem 15 dni po zabiegu. Penis podczas prawie 100% wzwodu... są szwy jeszcze i opuchlizna, ale najważniejsze jest to, jak układa się skóra... patrząc od strony zrobionego zdjęcia - na lewo opada o ponad cm, może i więcej w dół, na prawo jest bardzo blisko żołędzi. To jest po prostu źle zszyte. Zdjęcie nie pokazuje nawet, jak to koszmarnie wygląda. To jest efekt świetnej pracy (i "idealnego cięcia" - jak to sobie powiedział) - lekarz Zdanowicz z Gliwic. Po prostu spartolona robota. Wiem, wiem... jeszcze jest opuchlizna, szwy... ale ta skóra już tam jest na stałe i tak to wygląda w wzwodzie. Teraz, jeśli będzie mi to przeszkadzało, muszę jechać na poprawkę. Ale tym razem już do doktora Fortuny.

PANA ZDANOWICZA Z GLIWIC ODRADZAM W 100%
Polecano go na forum, ale widocznie nie jest on takim fachurą :( Najgorsze, że to właśnie na mnie trafiło.

A taka ciekawostka jeszcze... w dniu wizyty powiedział, że mam przyjść na drugi dzień na zmianę opatrunku. I nic więcej... żadnej kontroli już nigdy, nic? Taki był pewien za powodzenie zabiegu? Czy inni prywatni lekarze tak samo olewają swoich pacjentów?

 

T0mek

New member
No fakt, krzywo Ci uciął, współczuję. Ja mam trochę nierówno ale nie aż tak. Swoją drogą przykro że lekarz najpierw mówi o idealnym cięciu a później się okazuje że spartolił. Człowiek się zastanawia czy lekarz powiedział to szczerze czy cynicznie. I zaufanie do służby zdrowia podkopuje coś takiego. Ja bym poszedł na wizytę kontrolną jeszcze do gościa bez płacenia jeśli się da, ciekawe co on powie o rezultatach swojej pracy.
 

Birden

New member
Do niego się już nie wybiorę na pewno. Napisałem maila wczoraj rano, posałem mu tę samą fotkę - dodatkowo zaznaczyłem w czerwonym okręgu, co do czego mam wątpliwości. Ale nie odpisał... i jestem pewien, że nie odpisze. Odpisać szybko umiał tylko na prośbę o ustalenie terminu wizyty i zabiegu :(
Podejrzewam, że bardzo przeszkadzać to nie będzie. W stanie spoczynku wygląda cudnie... rzeczywiście z góry ładnie przycięte, dobrze zszyte, nie mam zastrzeżeń. Jeszcze powinno być lepiej, bo ciągle mam opuchliznę.
Ale ten dół podczas wzwodu... tragedia. Może to zejdzie, jak zejdzie cała opuchlizna. Ale na pewno nie do tego stopnia, żeby wyglądało na dobrą robotę :(
Dobrze, że żonie to nie przeszkadza... bo będzie teraz pieścić takiego penisowego Frankensteina :roll:
 

Birden

New member
Dokładnie. A penis w czasie spoczynku wygląda OK...
Jednak poczekam jeszcze, aż wszystko wróci do normy. Na razie jestem 16 dni po zabiegu, więc na ostateczny wynik zabiegu poczekam jeszcze.
 

wejherowo

New member
Masz rację, nie ma co się pchać pod skalpel jeśli nie trzeba będzie :)
A jeśli żonie i Tobie będzie dobrze to wygląd penisa nie będzie wam przeszkadzał ;)


pozdr.
 

Birden

New member
Myliłem się... pan Zdanowicz dzisiaj odpisał. Zaprosił mnie na kolejną wizytę... w jednym krótkim zdaniu. Zero wyjaśnienia, nic. Ja pojadę znowu tam i z powrotem ponad 100 km, pewnie zapłacę 120 zł za wizytę (nie wykluczam tego) i usłyszę... "jest świetnie, idealne cięcie".
W jednym z postów po zabiegu Chandler opisał wizytę kontrolną u tego samego lekarza:

" Kurcze bylem wczoraj u urologa i powiedział, że "wszystko jest idealnie". Powiedzial rowniez ze bede mial juz taka oponke wokol penisa i ze o tylko lepiej. Nie wiem co mam o tym myslec?

Ja wiem, co o tym myśleć... Jak się wszystko zagoi, a będzie to dla mnie problemem, to wybiorę się na konsultację do kogoś innego. Panu Z. już dziękuję.
 

Birden

New member
Jestem 19-ty dzień po zabiegu... i mam coraz to większe obawy, czy wszystko idzie w dobrym kierunku. Od górnej strony penisa zostały mi jeszcze tylko dwa szwy, pozostałe szwy są przy wyciętym napletku. Ale to nie o szwy się martwię...
W miejscu, gdzie wypadł pierwszy szew, a wypadł 8 dni temu, pojawiło mi się coś takiego, jak widać na poniższym zdjęciu. Krew i ropa. Dobrze to nazywam? Wątpię, czy to jest mastka... ponieważ myłem tam każdego dnia 2 lub 3 razy mydłem, potem przemywałem rumiankiem.
To jest praktycznie jedyne miejsce, które się nie zrosło do teraz. Denerwuje mnie to bardzo, bo ile to może trwać :( Dobrze, że właśnie wokół tego dziadostwa są te dwa ostatnie szwy, inaczej by się to już pewnie rozwaliło...
Poradźcie, co z tym robić? Od wczoraj biorę antybiotyk Duomox, na wypadek, gdyby rozwijały się tam jakieś bakterie. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc.
Jutro pojadę na konsultację do innego urologa. Może mi coś poradzi...

 

Birden

New member
T0mek napisał:
Może za bardzo tam dłubiesz. Tak częste mycie to moim zdaniem przesada.
To fakt. Rzeczywiście... dłubałem tam 3-4 razy dziennie, rozszerzając każdorazowo tę ranę, żeby "to coś" z tej dziury wyciągnąć :roll:
Teraz zostawiam to w spokoju... tylko daję tam żel Rivel (odpowiednik Rivanolu) i myję tylko rano.
 

rafik

New member
Hmm, co do tej fotki we wzwodzie - za krótko by w 100% powiedzieć że zabieg spartolony. Moim zdaniem wygląda to dobrze, po zejściu opuchlizny będzie jeszcze lepiej, poza tym jeszcze kuracja z Contractubexem jak już wszystko ładnie będzie zagojone a powinno się ładnie "wyrównać wzrokowo". Poza tym miałeś zabieg, prawda? Więc nie licz że od razu nie będzie po nim śladu.

Co do tej drugiej fotki, co wysłałeś teraz - nie wiem konkretnie o co biega i co jest na tej fotce widoczne. Bo jak na razie to wygląda jakbyś sobie po prostu ranę otworzył i grzebał w środku... No ale tak zapewne nie jest ;). No i jak mówiłem wcześniej - ważne jest by rana była sucha od wody.

Najpewniej będzie, dla świętego spokoju, jak faktycznie pójdziesz na kontrolę do innego urologa, niech zobaczy i oceni. To chyba najlepsze rozwiązanie na teraz by cię uspokoić ;).
 

Birden

New member
Dzisiaj mija dokładnie miesiąc od zabiegu. Wszystko jest już OK, został mi tylko strup w miejscu, gdzie było wędzidełko. Zastanawiam się, kiedy on odpadnie? Sam wolę jednak przy nim nic nie majstrować, bo poprzednie dłubanie przy sprzęcie się źle skończyło :roll:
Poniżej fotki w spoczynku - jedna zrobiona przed zabiegiem (dla porównania) oraz dwie zrobione przed chwilą. Widać, że jest jeszcze fałdka w miejscu, gdzie napletek był ucięty, ale zanika... a od poniedziałku zaczynam stosować Contractubex.
Ogólnie jestem zadowolony... mam nadzieję, że będę jeszcze bardziej.

 

karamba

New member
elegancko :wink:
Ja jestem 13 dni po całkowitym i mam jeszcze kilka szwów . Ogólnie wszystko ładnie się goi , tylko ...
Żołądź jest cholernie wrażliwy, nie mogę normalnie chodzić i tu mam prośbę o jakieś porady jak go " przyzwyczaić " do obtarć itp.
8)

pozdrawiam
 

WalterAlfa

New member
Ja Ty tak ładnie umiesz się ogolić? Czym to robisz, maszynką? Strasznie mi się podoba taki wygolony obrzezany "wacek". Ja mam tylko to drugie :lol:
Ha! Ja też po miesiącu (po zabiegu) sobie pomyślałem, że teraz spokojnie można by w filmie zagrać :D Straszną to dumą człowieka napawa :wink:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Podobne tematy

Do góry