Minęło już trochę od zabiegu, w ciągu ostatnich dni naciągałem i bawiłem się oponką (uciskałem ją jak radził pawelz). Do tego moczyłem w rumianku i smarowałem regularnie specjalną maścią od lekarza na oponkę właśnie. Widzę mega poprawę, opona sflaczała, znacznie się zmniejszyła. Dzisiaj nie wytrzymała tego i dzisiaj udało mi się samemu naciągnąć ją na żołądź bez żadnego bólu. Kwestia czasu i nie czytajcie jakichś bzdur, którzy piszą tutaj niektórzy, że konieczna interwencja sor, bo potrzeba czasu i naszej pracy przy penisie.
Na marginesie to zaczęły wypadać szwy, a nadwrażliwość żołędzi już znacznie zmalała. Czuję mega przyjemność z erekcji, nic mnie nie ciągnie. Powoli nie wytrzymuje napięcia i mam ochotę spustu, ale jestem wytrwały, bo chcę żeby to się ładnie zagoiło. Pierwsze dni to istna męka i ból, ale w rezultacie na pewno nie żałuję zabiegu.
To moze ja też napisze co u mnie słychać.
W czwartek 14.03 byłem na wizycie kontrolnej (po 7 dniach) na oponę miałem już strupka po jakby otarcia (możliwe ze przez chodzenie z penisem w dół przez pierwsze dwa dni), oraz przy szwach lekarz mi to zdrapal aż tak nie bolało krew nie leciała. Oczywiście tego od "przodu" nie dotykał to podobno ma działać jak szwy czy cus i na sile tego nie odrywam. Kolejna wizyta 04.04
Na moje pytanie co z oponka. Ja leżałem a on robił co miał zrobić żeby sprawdzić i ogarnąć co tam słychać.
Pokazał mi jeszcze raz penisa gdy tak jakby go posciskal i spytał czy dalej tak źle wygląda. Oczywiście bylo lepiej. Lekarz powiedział ze wszystko okej wszytko ładnie się goi (co w sumie trochę mnie zdziwilo)(poprzedniej osobie z tego co usłyszałem zerwał się 3 szwy i musieli doszyc) no ale stwierdził że widać ze napletek nie był nasuwany (ale nie brnal dalej, ja nie zaprzeczalem bo poprostu nie dałem rady ^^)antybiotyk xyvelam kazał odstawić. Teraz tylko łyka cyclo 3 fort i psika octenisepten.
Co do oponki powiedział ze "no ta opuchlizna musi sobie zejsc) wiec pewnie nie jest to coś strasznie dziwnego dla niego
Zebrałem się na odwagę zapytać czemu mi nie powiedział żeby nosić penisa do góry odpowiedział ze no powinno sie na początku tak go układać przez pierwszy tydz no ale już jestem po tym. Noo niezbyt satysfakcjonujaca odpowiedz no ale ok nie naciskalem
.
Co teraz robie:
Próbuje nasuwac napletek, od czasu do czasu w wolnej chwili uciskam lekko opuchlizne i próbuje lekko nasuwac.
Niestety lekki problem w okolicy szwow miejscami pojawiają sie wybrzuszenia tak jakby lekko szwy się wyciagaly wiec nie mogę zbyt chętnie nasuwac napletek.
Ja mam szwy nie rozpuszczalne do ściągnięcia po 30 dniach od zabiegu. Ty masz pewnie te rozpuszczalne wiec pewnie dlatego mogą wychodzić (chyba że też mąż te co ja?)
Strupka dalej mam (najpierw jest biały śluz potem krzepnie) prawdopodobnie jutro już będę tak na luzaku zrywal jednego
Co do penisa wydaje się okej nie boli jak chodzę ani nic ciekawi mnie jeszcze to ze czasami gdy idę się odlac to czuje ze mocz leci mi do członka i nie wylewa się? Oo no ale problemem jest to ze ścianki cewki moczowej się jakby blokuja. Przy pierwszym razie miałem octenisept to psiknalem no to blokada się rozpuścila i poszło. Nie zdarza się to raz za razem no ale od 2 dni może 3 razy? Nwm dlaczego
Aussleitner : powiesz mi proszę kiedy miałeś zabieg? Data
Co z zazolknietym żołędziem?
Tez się zastanawiales jak ja o co chodzi z tym przodem od strony wezidelka - jak to może się nasuwac skoro tam coś jakby blokował - chyba że to nie o to ci chodziło
Robiłeś coś z tym?
I ostatnie pytanie pomaga ci to uciskanie jak mówił pawelz?
Pozdro super ,że u ciebie wszystko dobrze i kończysz sprawę
zdrowia dla gościówy
Let's hope ze cala grupa stulejarzy nie będzie miała problemów
-----
Edit ale się rozpisałem