Witam serdecznie,
24 dni temu miałem przeprowadzony zabieg obrzezania całkowitego L&T u szefa wszystkich szefów tj. dr Tondla. Był to zabieg poprawkowy po nieudanym częściowym, dlatego niestety pozostało tylko L&T do zrobienia. Udzielałem się trochę w tym wątku: http://meskiezdrowie.pl/2-dni-do-zabiegu-dr-7173.html. Chłopaki ostro już jadą na ręcznym u mnie nie jest to możliwe - borykam się z problemem bardzo ciasnej blizny. Nie mam co prawda problemów, z którymi borykają się niektórzy tj. zaciągania skóry z trzonu - pindol jest jaki był (może kapkę mniejszy), ale blizna jest mega ciasna. Nie wyobrażam sobie spustu w takiej sytuacji - fiut by chyba wyleciał w powietrze.
Sytuacja wygląda jak na załączonym zdjęciu:
https://imgur.com/a/6yytC
Widać ewidentne zwężenie przy bliźnie - stosunkowo gruby trzon, mocne zwężenie i znowu duży grzyb.
I teraz żeby nie było - ja rozumiem, że to świeżo po zabiegu, że maść, że blizna się rozluźni, skóra rozciągnie itp. Problem w tym, że przejrzałem chyba wszystkie wątki na forum co do L&T, w szczególności zwracając uwagę na Panów Stettina: http://meskiezdrowie.pl/moja-kolej-4338.html, a także promatyka: http://meskiezdrowie.pl/obrzezanie-low-tight-dr-tondel-1751.html. U nich sytuacja wyglądała zgoła odmiennie - po kilkunastu dniach pindol wyglądał na gotowego do działania, i tak dużego zwężenia nie zauważyłem. Z grubsza członek kilkanaście dni po zabiegu wyglądał tak jak i kilka miesięcy po.
Zatem, czy jest się czym martwić? Nie podejrzewałbym dr Tondla o fuszerkę...
Zastanawiam się czy nie zacząć już ćwiczyć skóry poprzez masturbację. Pamiętam, że po obrzezaniu częściowym, kilkanaście spustów i wszelkie uciski odeszły w niepamięć.
Ciekawi mnie też czemu dr zaleca maść silarium - na forum właściwie wszyscy cisną na contrubexie. Jaka jest różnica między tymi maściami?
Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.
24 dni temu miałem przeprowadzony zabieg obrzezania całkowitego L&T u szefa wszystkich szefów tj. dr Tondla. Był to zabieg poprawkowy po nieudanym częściowym, dlatego niestety pozostało tylko L&T do zrobienia. Udzielałem się trochę w tym wątku: http://meskiezdrowie.pl/2-dni-do-zabiegu-dr-7173.html. Chłopaki ostro już jadą na ręcznym u mnie nie jest to możliwe - borykam się z problemem bardzo ciasnej blizny. Nie mam co prawda problemów, z którymi borykają się niektórzy tj. zaciągania skóry z trzonu - pindol jest jaki był (może kapkę mniejszy), ale blizna jest mega ciasna. Nie wyobrażam sobie spustu w takiej sytuacji - fiut by chyba wyleciał w powietrze.
Sytuacja wygląda jak na załączonym zdjęciu:
https://imgur.com/a/6yytC
Widać ewidentne zwężenie przy bliźnie - stosunkowo gruby trzon, mocne zwężenie i znowu duży grzyb.
I teraz żeby nie było - ja rozumiem, że to świeżo po zabiegu, że maść, że blizna się rozluźni, skóra rozciągnie itp. Problem w tym, że przejrzałem chyba wszystkie wątki na forum co do L&T, w szczególności zwracając uwagę na Panów Stettina: http://meskiezdrowie.pl/moja-kolej-4338.html, a także promatyka: http://meskiezdrowie.pl/obrzezanie-low-tight-dr-tondel-1751.html. U nich sytuacja wyglądała zgoła odmiennie - po kilkunastu dniach pindol wyglądał na gotowego do działania, i tak dużego zwężenia nie zauważyłem. Z grubsza członek kilkanaście dni po zabiegu wyglądał tak jak i kilka miesięcy po.
Zatem, czy jest się czym martwić? Nie podejrzewałbym dr Tondla o fuszerkę...
Zastanawiam się czy nie zacząć już ćwiczyć skóry poprzez masturbację. Pamiętam, że po obrzezaniu częściowym, kilkanaście spustów i wszelkie uciski odeszły w niepamięć.
Ciekawi mnie też czemu dr zaleca maść silarium - na forum właściwie wszyscy cisną na contrubexie. Jaka jest różnica między tymi maściami?
Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.