23 dni po zabiegu
Po domu chodzę już bez opatrunku. Nie zakładam go też do snu
Jedynie jak gdzieś z domu wychodzę to muszę go używać, bo jednak nadwrażliwość przy pocieraniu jest spora...
Udało mi się też dzisiaj wyładować po 3-tygodniowym poście - od razu lepiej
Martwią (zastanawiają) mnie tylko 2 sprawy:
1) Po lewej stronie trzonu penisa na prawie całej długości od zawsze miałem dużą żyłę, ale nie była twarda - teraz jej odcinek położony najbliżej żołędzi jest ciągle twardy (a szczególnie we wzwodzie) i wystaje - przez to penis we wzwodzie jest niesymetryczny
Pokażę potem fotkę.
2) Nie zwracałem na to uwagi, ale chyba już sporo czasu temu rozeszła mi się rana po lewej stronie penisa. Widać to nawet w zdjęciu z 16 dnia:
http://i.imgur.com/aKrLDqA.jpg
Rozejście widoczne jest tam, gdzie zebrało się najwięcej żółtej mazi. Nie ma już tego syfu, ale rozejście nadal pozostało - po "odciągnięciu" napletka (bo we wzwodzie utwierdziłem się w przekonaniu, że mam metodę low&tight - prawie zero ruchu napletka) w spoczynku skóra z lewej strony dochodzi praktycznie do samej żołędzi, a po reszcie obwodu widać przerwę pomiędzy napletkiem a żołędzią.
Czy to się normalnie zrośnie i będzie dobrze wyglądało, czy może przez to rozejście będzie krzywa i nierównomierna blizna? :<