sadsa napisał:
ej wlasciwie jak to jest z tym hartowaniem zoledzia zeby zniknela ta nadwrazliwosc, samoistnie przejdzie czy trzeba w to jednak troche ingerowac? bo nie wiem czy powinienem go dotykac, ale zauwazylem u mnie ze jak jest nawilzony (np. alantanem) albo nawet woda to jest duzo bardziej czuly anizeli jest "suchy"
Czas leczy rany
Im więcej dotyku gołej żołędzi o coś, tym szybciej się zahartuje. Nie ma w tym żadnej magii
Zatem ja mam taki, 5-cio stopniowy plan:
1. Noszenie opatrunku na całym ptaku - wykonany.
2. Noszenie opatrunku na całym ptaku, ale bez zakrywania wyjścia moczowodu i czubka żołędzi - taki opatrunek miałem zrobiony po zabiegu i taki noszę od dzisiaj - czyli czubek penisa dotyka lekko majtek, a reszta penisa opatrunek - in progress.
3. Ptak w samej gazie, żeby po prostu nie dotykał bezpośrednio majtek - jak zagoją się rany
4. Goły ptak w obcisłych majtkach - jak zagoją się rany i żołądź zrobi się mniej wrażliwa dzięki dotykaniu gazy.
5. Goły ptak w luźnych gaciach - po tym, jak już prawie w ogóle nie będę odczuwał dyskomfortu - czyli z miesiąc jeszcze pewnie minie
10 doba po zabiegu:
Ptak wygląda całkiem spoko, chociaż jak odciągnę napletek żeby zobaczyć szwy, to widać czerwoną przerwę pomiędzy zszywanymi miejscami - nie zasklepiły się jeszcze :< Ale krew nie leci, więc to pewnie kwestia czasu aż się wszystko zrośnie.
Wczoraj na noc zastosowałem opatrunek z sody oczyszczonej na okolice po wędzidełku żeby pozbyć się tej żółtej ropy - zadziałało
A dzisiaj przez pół dnia chodziłem w opatrunku z alantanem, ale przed chwilą zamieniłem na zwykły czysty - po prostu umyłem się pod prysznicem (polewania ptaka z prysznica nie sprawia mi już żadnego problemu) i zawinąłem wszystko w czystą gazę.
Na noc znowu pewnie zrobię sobie opatrunek z alantanem - niech działa
Pozdro!