@uniuse: u mnie podobnie - szwy są prawie niewidoczne. i co ciekawe są koloru czerwonego. nie wiem natomiast czy jakieś już się rozpuściły czy nie. pamiętaj, że rumianek podstawa - uwierz w jego siłę :wink:
Ja już od 2 dni robię opatrunki bez zakrywania żołędzi. W sumie dzięki temu, że wędzidełko mi nie krwawi i może być odsłonięte. Jestem strasznie zdeterminowany by tę żołądź szybko zahartować bo liczę na szybkie wygojenie się i użycie sprzętu :lol:
@tomekkrk: krople krwi po nocy jest normalne. tzn, że wszystko w porządku, bo mały żyje i ma się dobrze.
suchą główkę również mogę porządnie wydotykać, mokrą już nie, ale dotknąć mogę bez żadnego dyskomfortu.
U mnie ostatnia nocka bardzo spokojna. Przebudziłem się dopiero przed 6 oczywiście ze stojącym małym. Krwawienia nie było.
Opatrunek zmieniłem - musiałem moczyć ze 30min żeby nie odrywać bo zrobił się strupek. Udało się - odpadł sam. Teraz mam nadzieję, że jutro rano będzie dał się ściągnąć bez problemów.
Dzisiaj było moczenie w rumianku a potem natłuszczone oliwką bambino. Mam takie pytanie: czy mogę zasiąść w wannie bez obawy? Tj nie mówię tutaj o typowej kąpieli - w czystej wodzie. Chciałbym go trochę pomoczyć żeby szwy mogły się porozpuszczać (w opatrunku to im ciężko).
Martwi mnie opuchlizna - jest spora. Znajduję się pod żołędzią patrząc od góry i zajmuje prawie 2/3 długości małego. Jest spora i trochę mi go zniekształca. Smarujecie czymś opuchlizny? Jest jakaś dobra maść na obrzęki, opuchlizny?