dzisiaj mija 18 dzien od zabiegu. Jednak okazalo sie, ze nie trzeba zakladac szwow.
Jedyne do czego mam obawy to:
- miejsce "blizn" - sa jakby poszarpane - lekarz mowil, ze to trzeba poczkeac
- NAJWAZNIEJSZE - WZWOD - jest polowa tego co byla... powiedzialem lekarzowi, powiedzial, ze to moze byc psychika (nigdy nie mialem z tym problemu...), naczynia jamiste nie byly naruszone, kazal jeszcze odczekac. Ok - poczekam, ale na ten moment, kwestia wzwodu jest tragiczna... Mam wrazenie, ze jeszcze delikatny obrzek co jest pod skora cos uciska, jednak wg. lekarza - raczej nie ma to wplywu. Dlatego sie martwie... Z jednej strony wszyko ladnie sie zaczelo goic, a z drugiej kwestia wzwodu w przyszlosci (jezeli sie nie poprawi) to prawdopodobnie bede mial zalamanie...
Mialem okolo 17.5cm (w porywach 18....) Teraz nie wiem ile jest ale okolo 9cm....
Jedyne do czego mam obawy to:
- miejsce "blizn" - sa jakby poszarpane - lekarz mowil, ze to trzeba poczkeac
- NAJWAZNIEJSZE - WZWOD - jest polowa tego co byla... powiedzialem lekarzowi, powiedzial, ze to moze byc psychika (nigdy nie mialem z tym problemu...), naczynia jamiste nie byly naruszone, kazal jeszcze odczekac. Ok - poczekam, ale na ten moment, kwestia wzwodu jest tragiczna... Mam wrazenie, ze jeszcze delikatny obrzek co jest pod skora cos uciska, jednak wg. lekarza - raczej nie ma to wplywu. Dlatego sie martwie... Z jednej strony wszyko ladnie sie zaczelo goic, a z drugiej kwestia wzwodu w przyszlosci (jezeli sie nie poprawi) to prawdopodobnie bede mial zalamanie...
Mialem okolo 17.5cm (w porywach 18....) Teraz nie wiem ile jest ale okolo 9cm....