Cześć,
postaram się krótko i zwięźle:
jestem dziś 10 dzień po zabiegu wydłużenia wędzidełka. Tradycyjnie skalpelem + szwy na koniec. Mniej więcej w okolicy tygodnia po zabiegu zdjąłem samodzielnie część szwów z miejsc, które według mnie były już zagojone. Byłem zadowolony, że to zrobiłem, ponieważ dyskomfort, który mi przeszkadzał się trochę zmniejszył i wczoraj zdecydowałem się zdjąć 2 ostatnie szwy z miejsca, które jak mi się wydawało było zagojone "nieźle". Niestety chwilę po zdjęciu pożałowałem, że się tak pospieszyłem...
Mój przypadek jest chyba podobny do tego co zamieszczał na forum kolega @lolipop8884. Lecz on wydłużał laserowo.
Przy ściąganiu napletka występuje ból, który uniemożliwia ściągnięcie napletka za grzyb - po spryskaniu octeniseptem jest już to wykonalne i po chwili bólu już nie ma.
Nic się z tego nie leje, nie śmierdzi.
Mam kilka pytań:
1) Czy to czy się to zrośnie i czekać?
2) Czy siać panike i jechać to zszywać (jeśli w ogóle jest co)?
3) Staram się ściągać naplet do końca kilka razy dziennie z dezynfekcją, aby nie doszło do skrócenia wędzidła (bałem się że może się zrosnąć niekorzystnie co zmniejszyło by jego długość) Czy owe zmniejszenie długości mi grozi?
4) Aby nie dopuścić do skrócenia wędzidła mam pomysł, aby ściągnąć naplet i zakleić tak, aby wędzidło było naprężone, pochodzić z grzybem na wierzchu i dać ranie troche tlenu. Czy to dobry pomysł?
5) Będzie duża blizna?
No i jeśli moje obawy są uzasadnione to chciałbym też przestrzeć innych o zbyt wczesnym nie ściąganiu szwów.
Zdjęcie:
postaram się krótko i zwięźle:
jestem dziś 10 dzień po zabiegu wydłużenia wędzidełka. Tradycyjnie skalpelem + szwy na koniec. Mniej więcej w okolicy tygodnia po zabiegu zdjąłem samodzielnie część szwów z miejsc, które według mnie były już zagojone. Byłem zadowolony, że to zrobiłem, ponieważ dyskomfort, który mi przeszkadzał się trochę zmniejszył i wczoraj zdecydowałem się zdjąć 2 ostatnie szwy z miejsca, które jak mi się wydawało było zagojone "nieźle". Niestety chwilę po zdjęciu pożałowałem, że się tak pospieszyłem...
Mój przypadek jest chyba podobny do tego co zamieszczał na forum kolega @lolipop8884. Lecz on wydłużał laserowo.
Przy ściąganiu napletka występuje ból, który uniemożliwia ściągnięcie napletka za grzyb - po spryskaniu octeniseptem jest już to wykonalne i po chwili bólu już nie ma.
Nic się z tego nie leje, nie śmierdzi.
Mam kilka pytań:
1) Czy to czy się to zrośnie i czekać?
2) Czy siać panike i jechać to zszywać (jeśli w ogóle jest co)?
3) Staram się ściągać naplet do końca kilka razy dziennie z dezynfekcją, aby nie doszło do skrócenia wędzidła (bałem się że może się zrosnąć niekorzystnie co zmniejszyło by jego długość) Czy owe zmniejszenie długości mi grozi?
4) Aby nie dopuścić do skrócenia wędzidła mam pomysł, aby ściągnąć naplet i zakleić tak, aby wędzidło było naprężone, pochodzić z grzybem na wierzchu i dać ranie troche tlenu. Czy to dobry pomysł?
5) Będzie duża blizna?
No i jeśli moje obawy są uzasadnione to chciałbym też przestrzeć innych o zbyt wczesnym nie ściąganiu szwów.
Zdjęcie:
Ostatnio edytowane przez moderatora: