czesc, ja jestem po 11 dniach od calkowitego obrzezania stulejki, wszystko goilo sie dobrze ale jakos 4 dni po zabiegu pojawil sie potezny fioletowy krwiak po lewej stronie wiec umowilem sie na spotkanie z chirurgiem i 3 dni temu chirurg ktory mnie operowal wycia mi 2 szwy i 3/4 krwiaka wycisna bo wiecej nie dalo rady, powiedzial ze sie wchlonie, po czym zszwyl to jedna wieksza szwa (szwy wszsytkie mam wchlanialne) dzisiaj mina 3 dzien od wycisniecia krwiaka, przez 2 dni od wyciskania bylo dobrze ale dzisiaj po poludniu chcialem ogarnac opatrunek i patrze ze wokol pracia mam leciutko napuchnieta skore, szwow nie widac sa zasloniete skora i ta skora prawie zaslania caly zaladz, nic nie boli, zmian koloru nie ma, tez zauwazylem ze szwy powoli sie rozpuszczaja i od operacji po nocy czy w ciagu dnia lekko wylatuje mi krew, mam sie martwic czy wszytko jest okej? wizyte kontrolna mam dopiero za 2 dni a sie martwie.