• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Jak (przypadkowo) wyleczyłem zapalenie prostaty

Zielik

Member
Powiem tak ja też byłem u Basisty i nie tylko , ale od pewnego czasu stawiam już na swoją intuicję, po pierwszym spotkaniu i wiadomo czym nie czułem poprawy a było nawet gorzej i nie wierzyłem że to mi może pomóc, generalnie stawiam na odżywianie (dietę) jaką zalecił dr, Szmer którego pozdrawiam i sukcesywnie dostosowuje życie do cyklu emeryckiego :) tzn nie pruję się już na ostatnią chwilę i unikam stresu, powoli zaczynam się zajmować tym co lubię robić i to przynosi raczej najlepsze efekty, nie od razu ale co kwartał widzę poprawę ciśnie mnie już tylko w stresie i nie tyle co kiedyś, z pęcherzem mam spokój , trochę piecze cewka jak nie sikam przez 6-7 godz w ciągu dnia bo zapomnę pić ale taki już mój urok od dawna, jak uzupełnię płyny jest wszystko ok.
 

Gregory123

New member
Polecam urologa nic nie pomoglo bo to nie przyczyna i ci cudotwórcy typu basista znowu widzę wmawia komuś niebakteryjne
U urologa leczyłem się już 3 lata temu (u dr Mroczka) Zjadłem levoxe, szczepionkę z Czech i kilka innych antybiotyków - mimo braku jakichkolwiek bakterii (posiewy w BadBaku). Prostata zdrowiutka, żadnych zwapnień nie ma.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Damien777

Active member
No to jak nie zrobiłeś podstawowego badania stwierdzającego czy są to możesz sobie dalej chodzić po basistach twój urolog to skończony kretyn
 

Grom

Well-known member
...generalnie stawiam na odżywianie (dietę) jaką zalecił dr, Szmer którego pozdrawiam i sukcesywnie dostosowuje życie do cyklu emeryckiego :)
Generalnie bardzo dobrze robisz 🙂
A życie dostosowujesz do cyklu normalnego. Stres, pośpiech, hałas, śmieciowe jedzenie, alkohol, niedojedzenie, niedospanie... to nie jest nic normalnego. Ja już zapomniałem jak boli prostata i cieszę się życiem w jakże inny sposób niż kiedyś. Stałem się niesamowicie asertywny. Mam wywalone na to co ktoś o mnie czy o moich obecnych nawykach mówi i sądzi. I jak mi jest z tym dobrze 🙂👍
 

Zielik

Member
Grom, wiesz co ja w tym widzę jedyną drogę, staram się więcej czasu spędzać z moimi dziećmi i z ludźmi którzy wpływają pozytywnie na mnie ja też daje im coś od siebie pozytywnego, też się czasem zdenerwuje na siebie bo taki mam już charakter ale mam gdzieś rzeczy na które nie mam wpływu i nie katuje się nimi jak kiedyś i tak powoli się zmieniam, widzę że w końcu zaczynam żyć.
Miałem tak od początku że to stres początkował zapalenia, a czasem nawet jak miałem przewlekłe bule i zająłem się robotą która się układała to ból znikał, skończyłem robotę jakiś dziwny telefon i znów ból momentalnie wracał leki od psychiatry całe g.... pomagały, człowiek tylko się stawał obojętny ale to wszystko, teraz nie biorę nic, oby tak dalej.
 

dychu_

Member
Damien777 podziel się lepiej swoimi złotymi środkami. Wszystko negujesz i piszesz na przekór. W ten sposob chyba wyładowujesz swoją frustracje i bezradnosc. Nie chcesz byc pomocny tutaj, to zamilcz najlepiej
 

Crane

New member
Technicznie masz rację. Ale z tego, co wyczytałem na forum, to opanowanie tej choroby jest często jedyną opcją, jaka pozostaje. Dobrze, że chłopaki mają dla kogo żyć i mimo przeciwności cieszą się życiem. Mnie ta choroba zabrała prawie wszystko, co dawało mi w życiu radość. Jeżeli ktoś jest w stanie opanować to schorzenie i objawy z nim związane w takim stopniu, żeby czerpać z życia satysfakcję, jest, moim zdaniem, zwycięzcą.
 

Damien777

Active member
Jak najbardziej wiem to po sobie ale u mnie to dotyczyło bardziej zmniejszenie liczby bakterii i wtedy dało się nad tym jakoś Panować jeżeli ktoś robi tak jak niektórzy tutaj i guzik to daje albo nie rozwiązuje sprawy do końca trzeba szukać przyczyny gdzieś indziej
 

Wielkibobr

New member
A macie też przy tym niekoniecznie bóle w kroczu, miednicy, tylko uczucie pieczenia, mocnego podrażnienia cewki moczowej? Znaczne nasilenie takich objawów następuje zawsze po wytrysku (seks, masturbacja). Nie po każdym razie, ale np. jak jest często np. codziennie to przeważnie zaczynają się mocniejsze objawy. Posiewy też nic nie wykazywały. Czy to tzw. zespół cewkowy czy to jeden pies?
 

Podobne tematy

Do góry