• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Rok po obrzezaniu i problem z biała plamą na penisie :(

Wojtass

New member
Re: po obrzezaniu rok i problem :(

tomasznowak20 napisał:
Udalo sie komus to wyleczy ? Ja juz nie mam sily :(

Glowa do gory, mi sie udalo wyleczyc - mam co prawda bardzo delikatnie odbarwiony napletek, czasem zaswedzi, ale w ogole nie peka i lekarz stwierdzil, ze absolutnie juz nic nie ma pozostalosci z tej choroby oprocz bialego przebarwienia.

Nie lamcie sie!
 

swansong

New member
No to świetnie :) Dobrze by było gdybyś opisał swoje leczenie (co stosowałeś, jak długo itp. ) trzeba ubogacać to forum, im więcej konkretów tym lepiej, (zerknij jaką ja tam litanie wymościłem ;D)
Pozdrawiam
 

swansong

New member
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie, wg. moich spostrzeżeń LSA atakuje w ten sposób, iż zajęte miejsca są jakby pozbawione krwinek – „nie dociera tam krew” i naskórek staje się jakby martwy… ( nie jestem lekarzem, więc wybaczcie laickie nazewnictwo), dlatego też między innymi podczas terapii przyjmuje się leki krążeniowe, przynajmniej ja stosowałem, Leki te powodują lepsze ukrwienie tkanek.
Natomiast „czubek” Wacka to nic innego jak miesień, który jest bardzo mocno ukrwiony w szczególności podczas wzwodu. Pamiętam słowa mojego lekarz, który stwierdził, iż u młodych męszczyzn niemających problemów ze wzwodem, zajętego żołędzia można dużo szybciej zaleczyć niż napletek, oczywiście stosując przy tym odpowiednie leki. Dużo również zależy od stopnia zaawansowania LSA. Podsumowując im więcej krwi - tym lepiej a u zdrowego faceta o to nie trudno, bo tak nas zaprogramowała natura ;]
Znany mi jest również ekstremalny przypadek mocno posuniętej choroby, w której podstawą terapii była viagra.
 

nalim999

New member
Re: po obrzezaniu rok i problem :(

kido napisał:
Ja od 14 grudnia stosuje maść elocom. Plamy nabierają różowego koloru..........zobaczymy co z tego wyniknie.

Kido jak postępy? Szukam jakiegoś sposobu na pozbycie się tego gówna :evil:
 

task55

New member
U mnie LSA sie zatrzymał na żołędziu ale coś mam schrzanione w cewce moczowej. Miałem robione poszerzanie cewki moczowej (ujścia ) i ode tego czasu odczuwam pieczenie po stosunku> nie wiem czasem czy LSA zaatakował cewkę ale po stosunku mam ostre pieczenie oddanie moczu łagodzi troszkę objawy ale nie do końca :/ Piecze kogoś po stosunku w cewce ?
 

Wojtass

New member
Hej wszystkim,

dalej potwierdzam, że u mnie (przynajmniej na chwilę obecną) wszystko zaleczone i zero problemu. Kuracja była niezwykle prosta - na początku przez 3 miesiące stosowałem Dermovate (kortykosteroid) rano i wieczorem, a po tym czasie długo Protopic- rano i wieczorem, a potem raz dziennie - trwało to około roku i po prostu przeszło. W międzyczasie regularne wizyty u dermatologa. Polecam świetnego specjalistę w tym zakresie - dr Igor Michajłowski - doktoryzował się niedawno z dermatoz męskich narządów płciowych. Mam do niego pełne zaufanie i każdemu polecam! Z tego co wiem, bardzo ważne jest stadium, w jakim zaczyna się leczenie - moje było początkowe. Nie ma gwarancji, że coś tam kiedyś nie popęka, wiadomo, że skóra jest cieńsza, ma inny odcień, ale w niczym to nie przeszkadza - nie nosi już znamion aktywnej choroby. Oby jak najdłużej :) Życzę każdemu wytrwałości w dążeniu do wyleczenia - najważniejszy jest optymizm, konsekwencja i DOBRY LEKARZ!

Pozdrawiam

Wojtass
 

obrzezaniec

New member
Dziwne pieczenie na skórce napletka zauważyłem ok. 15 lat temu. Ponieważ było to nieprzyjemne udałem się do dermatologa. Niestety, starsza pani (ja mam 68 lat :lol: ) spojrzała z dużej odległości, stwierdziła że nie należy myś wodą a żelami do higieny intymnej, przepisała jakiś krem, robiony w aptece i na tym się zakończyło.
Po paru latach od wewnętrznej strony napletka zrobiły się dwie białe plamki o średnicy paru milimetrów, od czasu do czasu swędzące lub piekące, tak jak otwarte skaleczenie.
Zacząłem eksperymentować z różnymi maściami i okazało się że maść sterydowa Elocom, kilka minut po posmarowaniu, całkowicie uśmierza swędzenie.
Ponieważ wiem że sterydów nie należy nadużywać, stosowałem tę terapię raz na kilkanaście, czy kilkadziesiąt dni.
Niestety ok. 3 lata temu plamki zaczęły się rozrastać, z czasem obejmując dookólnie cały napletek.
Grzebiąc w internecie, doczytałem się że jest to LSA, czyli liszaj twardzinowy.
Zacząłem regularnie nawiedzać dermatologa. Niestety, lekarz stwierdził że ta choroba jest nieuleczalna. Zapisał mi krem z witaminy A+E , Ovestin i protopic.
Co do stosowania Elocomu, lekarz poinformował mnie że doraźnie pomaga, ale na dłuższą metę przyspiesza chorobę i stosować tylko kiedy naprawdę pieczenie bardzo dokucza.
Nic to nie pomagało, napletek zaczął się obkurczać.
Zmieniłem lekarza. Tym razem pani, starała się pomóc. Próbowała znaleźć czynnik inicjujący tę chorobę.
Podejrzewała boreliozę. Zrobiłem badania krwi w szpitalu zakaźnym. Stwierdzono przebytą dawno temu boreliozę, ale specjalista wykluczył, by to mogła być przyczyna rozwoju LSA.
Do wiosny tego roku mogłem prawie normalnie odsłaniać żołądź. Sex uprawiałem codziennie i moja żona nic nie wiedziała o mojej dolegliwości.
Niestety, od wiosny Liszaj nabrał kosmicznego przyśpieszena. Napletek obkurczał się coraz bardziej.
W maju dermatolog stwierdził, że jego rola już się skończyła i odesłał do urologa.
Urolog stwierdził że tylko obrzezanie i wypisał skierowanie do szpitala.
Ponieważ mam domek na Mazurach, nad jeziorem, gdzie spędzam lato, postanowiłem jakoś to przetrzymać
a zabieg zrobić na jesieni. Termin zabiegu (w Warszawie, w prywatnej lecznicy, która leczy na NFZ) wyznaczono mi na 6 grudnia.
Trzy miesiące temu, z trudem, ale udawało mi się odsłonić żołądź. Dwa miesiące temu już nie. Powstał mały otwór, w który ledwo mogłem wsadzić cienki palec. Starałem się więc przyśpieszyć termin zabiegu.
Zabieg odbył się w wyznaczonym terminie, 3 dni temu.
Od wejścia na salę operacyjną do wyjścia do domu zajął ok. 40 minut.
Znieczulenie miejscowe. Ok 4, 5 zastrzyków w nasadę prącia. Ukłucia jak komara.
Po 15 minutach cięcie nożem laserowym. Absolutnie żadnego bólu, jedynie widziałem unoszący się dym z palącej się skórki.
Obrzezanie kompletne, wraz z odcięciem wędzidełka, szycie nićmi rozpuszczalnymi, opatrunek i do domu.
Przepisany antybiotyk i tabletki przeciwbólowe.
Minęło 3 dni i nie czuję żadnego bólu, nie biorę więc tabletek przeciwbólowych.
Opatrunek zalecono zdjąć po 8 godzinach. Po zdjęciu wystąpiło lekkie krwawienie.
Jedyne objawy, to spuchnięte miejsce szycia i lekkie swędzenie.
Zalecone mycie wodą z mydłem po każdym oddaniu moczu.
Teraz pozostało czekać, by wszystko wróciło do normy.
Teraz pytanie do tych któży to mają już za sobą.
Po jakim czasie będzie normalny stan, pozwalający na używaniu uciech tego życia?
Pozdrawiam wszystkich, a oczekujących na zabieg pocieszam.
Nie taki diabeł straszny...
 

tomasznowak20

New member
Ja mam taki problem ze na żołedzi mam czerone plamy i one czasem bola. Nie lecze tego ostatnio bo siły juz nie mam i pieniedzy stracilem prace jestem bezrobotnym. Napletek tez mnie boli czasem i mam na nim takie biale blizny strasznie to wyglada. Nie wiem na prawde co robic strasznie zalamany jestem tym :(
 

task55

New member
Strasznie nie straszne ja mam cewce i żyje choć przyjemnie nie jest. Ie załamuj się umów się na obrzezanie to potrafi zatrzymać liszaja nawet na żołędzi
 

tomasznowak20

New member
A powiedzcie mi jak po obrzezaniu z doznaniami seksualnymi jest ? lepiej czy gorzej bo roznie sie o tym mowi. Ja wedzidelko mam zle zrosniete po operacji wydluzania i wydaje mi sie ze gorsze sa doznania :(
 

swansong

New member
Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia, to żadnych negatywnych skutków (doznań) po wycięciu napleta oraz wędzidełka nie zauważyłem. Wydaje mi się też że bez znaczenie nie pozostaje, precyzja i jakość wykonania tej "usługi" - dobry chirurg urolog to podstawa. Po zabiegu walka ze wzwodami i około miesięczna abstynencja.
 

barin

New member
no to klops.. ja również padłem ofiarą LSA.. pojawiło się niedawno, około półtora roku po częściowym obrzezaniu z powodu stulejki i krótkiego wędzidełka. Mam 3 małe plamy, jedna na napletku przy wędzidełku, i po jednej po oby stronach żółędzia.. Byłem wczesniej u 2ch dermatologów bo zauważyłem że białe plamy na żołędziu zaczęły nachodzić coraz bardziej, jeden stwierdził że to grzybica i zapisywał mi maści pimafucort i hylosept, zatrzymało to powiększające białe plamy które się cofnęły. Niestety potem używanie naprzemienne przez miesiąc lub dłużej tych maści nie przynosiło żadnych pozytywnych zmian. Drugi dermatolog stwierdził że to jakieś plamy po zabiegu częściowego obrzezania i że są nie groźne, pytał mi się też czy nikt w rodzinie nie cierpiał na bielactwo :D
Dopiero tydzień temu wizyta u urologa rozwiała moje wątpliwości, stwierdził że to liszaj(liszaj twardzinowy?), zapisał maść cutivate na jasne plamy, i triderm na jakieś dodatkowe zaczerwienienia. Na pytanie jaka jest szansa wyleczenia - "na dwoje babka wróżyła". Czyli nie wiadomo. Po tygodniu stosowania jak na razie jedyna różnica to taka że trochę te miejsca zaróżowiały, ale żeby coś schodziło to nie widze..

W internecie wiadomości o tym jak na lekarstwo, przynajmniej w przypadku mężczyzn, czy to aż tak rzadkie?
 

swansong

New member
...rzadkie - pojecie względne, choroba paskudna i przewlekła ale do wyleczenia (zatrzymania). Nie daj sobie wmówić że nie da się nic z tym zrobić... Czytaj wcześniejsze posty. Zdrowia !
 

barin

New member
Urolog sam stwierdził że da się to wyleczyć, ale szanse są 50/50, w innym wypadku nie zapisywał by mi tych maści.

swansong powiedz mi czy w twoim wypadku jak brałeś Piascledine to było zalecenie lekarza czy twoja inwencja twórcza? :) jaką maść używałeś na hydrocortyzonie?
 

swansong

New member
Nie miałem aż takiej fantazji żeby wymyślić sobie kurację piascledine za 80 zł miesięcznie…, LSA i bez tego generuje spore koszta, ale jeśli Ci jeszcze nie „twardnieje” to na razie możesz ją sobie odpuścić. Rozumie że dopiero urolog cię zdiagnozował, ale wg. mnie na twoim etapie choroby jest to jeszcze problem z zakresu dermatologii, aczkolwiek nie ważne kto leczy, ważne aby skutecznie. Radzę też nie przesadzać z tridermem - efekty mogą być odwrotne od zamierzonych.
odp. Hydrocortisonum 0,5%, krem
 

barin

New member
hehe, no tak.. 80zł za 1 lek na miesiąc nie brzmi zachęcająco :/

nie wiem co masz na myśli pisząc że "jeśli mi jeszcze nie "twardnieje", na razie nie widze żeby to coś twarniało. Wygląda to troche jak wczesne stadium czegoś podobnego do tego: http://imageshack.us/photo/my-images/262/img0093s.jpg/ , tyle że tu chyba to już jest zbliznowacenie, a u mnie plamy nie są tak duże, i nie są aż tak białe.
No się okaże, jak nie będe widział prób i chęci pomocy dalszej z jego strony to będe zmuszony poszukać jakiegoś innego lekarza.

zastanawia mnie jak później się stosuje te wszystkie maści, bo praktycznie żadnej nie powinno się używać dłużej niz 2 tygodnie bo mogą powodować jakieś skutki uboczne..
 

swansong

New member
Jak sama nazwa wskazuje przy liszaju twardzinowo-zanikowym może wystąpić twardzina, czyli stwardnienie tkanki zajętej przez ów chorobę, piscledine 300 ma na to dobroczynne działanie. Odnośnie wspomnianych maści to najlepiej stosować je pod kontrolą lekarza.
 
Do góry