Witam.
Byłem u urologa. Super facet. Mam ciężką pracę, więc chwilę wolengo tylko w weekend. Po zabawach z moją żoną w niedzielę myślałem, że było mocno i długo. Może jakieś obtarcie itp. Na napletku zrobił się biały nalot w jednym miejscu. Około 1cm średnicy.wyglądało jakby nowa skóra zarastała ranę Myślę-a zagoi się i już. Ale zadzwoniłem do urologa w Gliwicach. . Nie umiałem ściągnąć napletka. Traf chciał, że jest miejscie na za 3dni. Poszedłem. Diagnoza-liszaj twardzinowy. Ok. Szanse, że maść ze sterydem pomoże 25%. Więc mówię - ZABIEG OBRZEZANIA, by już nie wracać. Termin na za dwa tygodnie. Jednak psikałem octaniseptem przez tydzień. Wszystko zeszło. Jedynie pozostał problem z obciągnięciem napletka, ale nie aż tak wielki. Pytanie do Was Koledzy. Zła dniagnoza? Nie warto się ciąć?
Byłem u urologa. Super facet. Mam ciężką pracę, więc chwilę wolengo tylko w weekend. Po zabawach z moją żoną w niedzielę myślałem, że było mocno i długo. Może jakieś obtarcie itp. Na napletku zrobił się biały nalot w jednym miejscu. Około 1cm średnicy.wyglądało jakby nowa skóra zarastała ranę Myślę-a zagoi się i już. Ale zadzwoniłem do urologa w Gliwicach. . Nie umiałem ściągnąć napletka. Traf chciał, że jest miejscie na za 3dni. Poszedłem. Diagnoza-liszaj twardzinowy. Ok. Szanse, że maść ze sterydem pomoże 25%. Więc mówię - ZABIEG OBRZEZANIA, by już nie wracać. Termin na za dwa tygodnie. Jednak psikałem octaniseptem przez tydzień. Wszystko zeszło. Jedynie pozostał problem z obciągnięciem napletka, ale nie aż tak wielki. Pytanie do Was Koledzy. Zła dniagnoza? Nie warto się ciąć?