@
MalinowaMamba
Rozważcie z mężem obrzezanie całkowite.. Co do tych "wad":
1. Nawroty stulejki - możliwe tylko po plastyce/obrzezaniu częściowym
2. Zakażenie sepsą - ryzyko takie samo jak przy każdej operacji - nie słyszałem o takim przypadku przy obrzezaniu.
3. Krwawienie - będzie krwawił przez 2-7 dni, w końcu był krojony, nie ma czym się przejmować, to normalne po operacji.
4. Zwężenie ujścia cewki moczowej - zdarza się rzadko, jak nic sobie nie będzie do niej wsadzał to wszystko będzie ok
5. Zmiana toru lotu moczu - to fakt, po zabiegu będzie sikał jak fontanna, zalanie podłogi gwarantowane, ale to też tylko do czasu. Po zagojeniu, wypadnięciu szwów wszystko wszystko się unormuje, czasem może się zdarzyć, że strumień moczu się rozproszy, ale z czasem idzie to przeczuć i kontrolować.
6. Zmniejszona wrażliwość żołędzia - to faktycznie jest dyskusyjne. Prawdą jest, że żołądź traci wrażliwość i z czasem nie czuć, że jest w ogóle odsłonięta, właściwie to czasem w ogóle jej nie czuć. Co innego podczas stosunku, jak żołądź jest nawilżony to staje się wrażliwy i doznania są przyjemne - Jak będziesz mokra to mąż nie będzie narzekał na doznania, uwierz! A i z tym wydłużonym czasem stosunku to chyba też jakiś mit, bo fakt, czasem trwa on bardzo długo, a czasem (przy pierwszym od kilku dni stosunku) trwa zaledwie 30 sekund (mój rekord jeśli chodzi o najkrótszy stosunek xD)
7. Ból po zabiegu - jest, szczególnie podczas wzwodu, trwa średnio 4 dni.
8. Blizna - jak lekarz chujowy, to faktycznie potrafi zostawić chujową bliznę (tak jak w moim przypadku). Przed zabiegiem poczytajcie opinie o tym chirurgu, bo może być różnie.
A co do tamtego komentarza - obrzezanie częściowe - ma prawo być niezadowolony, bo stulejka miała prawo wrócić. Najlepiej zdecydować się na obrzezanie całkowite.
O doznaniach wypowiedziałem się w pkt. 6