Zaraz po zabiegu w miejscowej klinice (znieczulenie miejscowe), a było to kilka lat temu, dostałem antybiotyki i tabletki przeciwbólowe (których nie brałem; pomijając to, co napisałem poniżej, nie było żadnego bólu, którym należałoby się martwić, a poza tym sądziłem, że skoro ból jest sygnałem, że coś dzieje się nie tak, lepiej byłoby go czuć) i tak zwane tabletki anty-erekcyjne, później zostałem wypuszczony do domu.
Przed pierwszą nocą po zabiegu, wziąłem antybiotyk i ponieważ nie działo się nic niepokojącego, poszedłem spać. Nie umiałem zasnąć, pewnie z powodu podekscytowania jak też z powodu uczucia, że mój penis jest na pół twardy, toteż postanowiłem wziąć jedną z anty-erekcyjnych tabletek. W końcu udało mi się zasnąć. Ale po godzinie obudziłem się z bólem z powodu nocnej erekcji. Następne pół godziny spędziłem podsuwając skórę z moszny i brzucha na penis w celu zmniejszenia napięcia na szwy, bojąc się, że mogą się przerwać. W końcu erekcja minęła i ponownie udało mi się zasnąć. Budziłem się jeszcze dwa razy w nocy z tego samego powodu. Następnej nocy i każdej kolejnej nie brałem już żadnych pastylek anty-erekcyjnych nie widząc w nich sensu, nie miałem jednak już żadnych problemów. Miałem bardzo dobrego chirurga, który mnie dobrze zszył (doliczyłem się 35 szwów, kiedy opatrunek został ściągnięty), dlatego wydaje mi się, że nie istniało żadne realne zagrożenie, aby szwy się przerwały.
Obrzezałem się, gdy miałem 15 lat (już dwadzieścia lat temu!) przez dobrego lekarza w M. Zrobiłem to wyłącznie na własne żądanie. Nie powiedziałem nic rodzicom (to nie był temat, na który otwarcie rozmawialiśmy w domu). Dwa powody, dla których odważyłem się pójść z tym do lekarza były następujące: po pierwsze moje wędzidełko było zbyt krótkie, aby i powodowało trudności przed całkowitym zsunięciem napletka podczas erekcji, a po drugie, gdyż uważałem, że obrzezany penis wygląda lepiej. W moim mniemaniu obrzezany członek wygląda czyściej i atrakcyjniej. Większość kobiet się ze mną zgodzi, jestem tego pewien.
Nie jestem pewien, jaka metoda została użyta podczas zabiegu, gdyż nie chciałem patrzeć na operację. Miejscowe znieczulenie zostało zastosowane, a sama operacja nie trwała dłużej jak godzinę. Podejrzewam, że było to obrzezanie "z wolnej ręki", gdyż zostało przeprowadzone przez mojego domowego lekarza. Nie sądzę, aby miał instrumenty stosowane przy takich zabiegach, nie uważam też, że często wykonywał podobne zabiegi w M. Ale zrobił naprawdę dobrą robotę. Obrzezanie jest "ciasne" a blizna jest niemalże niewidoczna. Brak też wyraźnej różnicy w kolorach wokół blizny.
Po tygodniu samo-rozpuszczające się szwy zaczęły wychodzić i byłem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Nigdy nie żałowałem tej decyzji, co więcej namawiam każdego mężczyznę, aby to zrobił! Nie stwierdziłem żadnego zaniku czucia w żołędzi, co więcej pojawiły się nowe doznania wokół blizny i w miejscu, gdzie zostało odcięte wędzidełko. Nie rozumiem facetów, którzy zgłaszają się zabiegi przywracania napletka.
27 letni Niemiec wybiera obrzezanie
Pragnąłem być obrzezany od kiedy zobaczyłem obrzezany penis u mojego kolegi, gdy miałem osiem lat. Od szesnastego roku życia do dwudziestu jeden lat chodziłem z odsuniętym napletkiem. Na początku zsuwał się z powrotem na żołądź, ale po kilku tygodniach prób, pozostawał odsunięty przez większość czasu. Jak miałem 21 lat znów zacząłem chodzić z napletkiem okrywającym moją żołądź i nie znosiłem tego. W wieku 27 lat znalazłem pierwszą niemiecką stronę poświęconą obrzezaniu i po skontaktowaniu się z nimi, poddałem się obrzezaniu.
Na nieszczęście miałem problemy z dużą opuchlizną przez pierwsze trzy tygodnie, a blizna goiła się wolno. Z tego też powodu mam bardzo dostrzegalną linię zrostu. Lubię to uczucie, jakie daje obrzezany penis. Wolałbym jednak, aby wyglądał tak, jak poddany temu zabiegowi w dzieciństwie, ale tak nie jest.
Mieszkam w kraju, gdzie bardzo rzadko wykonuje się obrzezanie, z wyjątkiem nieczęstych medycznych przyczyn takich jak stulejka, albo w mniejszościach narodowych z religijnych powodów. Zatem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem obrzezany penis w wieku dziesięciu lat, zapytałem tamtego chłopca, dlaczego wygląda tak śmiesznie. Jego odpowiedź była: "to odrośnie później." Nie wiedziałem, o co mu chodzi. Osiem lat później spotkałem się z tym zagadnieniem ponownie rozmawiając przez Internet z kolegą i jego dziewczyną. "Wyznał" mi, że jest obrzezany od dziecka z powodu stulejki. Później dyskutowaliśmy na temat różnic, na co oni oboje orzekli, że są bardzo zadowoleni z jego członka.
Przez kolejne 10 lat pojawiło się jeszcze kilka okazji zobaczenia obrzezanego penisa. Nawet zaprzyjaźniłem się z jednym mężczyzną, który także jako dziecko cierpiał na stulejkę, a który bardzo chwalił sobie obecny stan.
Teraz i ja mogę się cieszyć z faktu bycia obrzezanym i jak dotąd słyszałem tylko dobre rzeczy na temat obrzezania. Zdecydowałem się zrobić sobie "to" jak miałem dwadzieścia osiem lat. Na początku był duży problem ze znalezieniem lekarza, najchętniej urologa. Nie było łatwo, szczerze, gdyż żądanie obrzezania z powodu własnego "widzi mi się" jest uważane za szaleństwo w tej części świata. Większość lekarzy wolałaby odesłać Cię do psychoterapeuty! Ale jakby nie patrzeć, część z nich pragnie także zarabiać pieniądze.
Operacja:
Obrzezanie zostało wykonane w lokalnym szpitalu przez urologa. Napletek został usunięty w miejscu, gdzie wewnętrzna jego strona i skóra penisa "spotykały sie", tak więc pozostawiona jest niewielka luka między blizną a koroną w stanie spoczynku. Wędzidełko zostało nietknięte. Pozostawiona skóra została zszyta pięcioma szwami.
Natychmiast po zabiegu krwawienie zostało zatamowane, a gdzieniegdzie pojawiły się tylko drobne skrzepy. Przez następne kilka godzin pojawiła się opuchlizna wokół linii obrzezania, uniemożliwiając całkowite opróżnienie pęcherza podczas oddawania moczu. Opuchnięcie zniknęło w ciągu następnych dwóch dni. Proces gojenia przebiegał prawidłowo i trwał około 10 dni. W przeciągu tego okresu, blizna była płukana w roztworze rumianku dwa razy dziennie, aby wspomóc proces gojenia i zapobiec powstaniu bardzo widocznej, szerokiej blizny.
Nie odczuwałem większego bólu, nie większego od przecięcia się w palec. Jednakże głowa penisa, teraz pozbawiona ochrony napletka, była bardzo wrażliwa na nieznane dotąd dla niej bodźce. Z tego też powodu miałem niemalże trwałą erekcję przez następne 10 dni. To nie było wcale zabawne, a bardziej niepokojące, ponieważ przez to skóra była ciągle napięta. Zajęło mi jakieś cztery miesiące, zanim przyzwyczaiłem się do nowych warunków, a ciągłe stykanie się żołędzi z otoczeniem: bielizna, spodnie, przestało być irytujące.
Czternaście dni po zabiegu spróbowałem się po raz pierwszy masturbować. Spostrzegłem, że lekkie pocieranie samego trzonu penisa dostarcza wiele wspaniałych zmysłowych bodźców i jest moją ulubioną techniką masturbacji do dzisiaj. Orgazm był bardzo intensywny, bardziej aniżeli jakikolwiek inny dotąd. Stosunek z dziewczyną też, choć zbyt szybko odczułem zbyt duże naprężenie blizny i postanowiłem odczekać jeszcze tydzień... a później jeszcze jeden. Nie używałem prezerwatywy. A seks oralny był cudowny.
Refleksje po 5 latach:
Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji między zwolennikami i przeciwnikami obrzezania. Stwierdzenia przeciwników zaznaczające utratę wrażliwości są prawdziwe... jednakże znacznie przesadzone. Mógłbym rzecz, przed obrzezaniem, każde dotknięcie żołędzi czy wewnętrznej strony napletka było dużym lub bardzo dużym bodźcem. Zatem, nie ważne, czy dotyk był słaby, czy silny, odczucie było niemalże to samo, póki oczywiście nie występował ból. Po obrzezaniu jest duża różnica w odczuwaniu bodźców. Czyli w gruncie rzeczy sama utrata wrażliwości jest dla mnie bardziej jej zmianą i sposobem odbioru. A abstrahując od wszystkiego, mój penis wygląda teraz tak, jak zawsze chciałem. Inny przykład: Z jednej strony uwielbiałem gdy delikatne dłonie zsuwały mój napletek i tęsknię za tym czasami. Ale z drugiej: cudownie jest czuć chłód i przewiewność po stosunku, bez napletka pchającego się z powrotem. Ogólnie rzecz ujmując, uważam, że wszystko zależy od fizjonomii i psychiki człowieka, czy obrzezanie będzie dla niego zdobyczą czy stratą.
Co sądzę ja, co sądzą moje partnerki:
Jak już wspomniałem, mieszkam w kraju, gdzie obrzezanie jest rzadkością. Wszystkimi moimi partnerami seksualnymi są kobiety i żadna dotąd nie widziała obrzezanego penisa. Ich opinie na ten temat są następujące: penis w stanie spoczynku wygląda bardziej interesująco, nie odczuwają znaczącej różnicy podczas stosunku, ale smakuje i pachnie lepiej.
Anonim (Europa) z obrzezanie.com
Przed pierwszą nocą po zabiegu, wziąłem antybiotyk i ponieważ nie działo się nic niepokojącego, poszedłem spać. Nie umiałem zasnąć, pewnie z powodu podekscytowania jak też z powodu uczucia, że mój penis jest na pół twardy, toteż postanowiłem wziąć jedną z anty-erekcyjnych tabletek. W końcu udało mi się zasnąć. Ale po godzinie obudziłem się z bólem z powodu nocnej erekcji. Następne pół godziny spędziłem podsuwając skórę z moszny i brzucha na penis w celu zmniejszenia napięcia na szwy, bojąc się, że mogą się przerwać. W końcu erekcja minęła i ponownie udało mi się zasnąć. Budziłem się jeszcze dwa razy w nocy z tego samego powodu. Następnej nocy i każdej kolejnej nie brałem już żadnych pastylek anty-erekcyjnych nie widząc w nich sensu, nie miałem jednak już żadnych problemów. Miałem bardzo dobrego chirurga, który mnie dobrze zszył (doliczyłem się 35 szwów, kiedy opatrunek został ściągnięty), dlatego wydaje mi się, że nie istniało żadne realne zagrożenie, aby szwy się przerwały.
Obrzezałem się, gdy miałem 15 lat (już dwadzieścia lat temu!) przez dobrego lekarza w M. Zrobiłem to wyłącznie na własne żądanie. Nie powiedziałem nic rodzicom (to nie był temat, na który otwarcie rozmawialiśmy w domu). Dwa powody, dla których odważyłem się pójść z tym do lekarza były następujące: po pierwsze moje wędzidełko było zbyt krótkie, aby i powodowało trudności przed całkowitym zsunięciem napletka podczas erekcji, a po drugie, gdyż uważałem, że obrzezany penis wygląda lepiej. W moim mniemaniu obrzezany członek wygląda czyściej i atrakcyjniej. Większość kobiet się ze mną zgodzi, jestem tego pewien.
Nie jestem pewien, jaka metoda została użyta podczas zabiegu, gdyż nie chciałem patrzeć na operację. Miejscowe znieczulenie zostało zastosowane, a sama operacja nie trwała dłużej jak godzinę. Podejrzewam, że było to obrzezanie "z wolnej ręki", gdyż zostało przeprowadzone przez mojego domowego lekarza. Nie sądzę, aby miał instrumenty stosowane przy takich zabiegach, nie uważam też, że często wykonywał podobne zabiegi w M. Ale zrobił naprawdę dobrą robotę. Obrzezanie jest "ciasne" a blizna jest niemalże niewidoczna. Brak też wyraźnej różnicy w kolorach wokół blizny.
Po tygodniu samo-rozpuszczające się szwy zaczęły wychodzić i byłem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Nigdy nie żałowałem tej decyzji, co więcej namawiam każdego mężczyznę, aby to zrobił! Nie stwierdziłem żadnego zaniku czucia w żołędzi, co więcej pojawiły się nowe doznania wokół blizny i w miejscu, gdzie zostało odcięte wędzidełko. Nie rozumiem facetów, którzy zgłaszają się zabiegi przywracania napletka.
27 letni Niemiec wybiera obrzezanie
Pragnąłem być obrzezany od kiedy zobaczyłem obrzezany penis u mojego kolegi, gdy miałem osiem lat. Od szesnastego roku życia do dwudziestu jeden lat chodziłem z odsuniętym napletkiem. Na początku zsuwał się z powrotem na żołądź, ale po kilku tygodniach prób, pozostawał odsunięty przez większość czasu. Jak miałem 21 lat znów zacząłem chodzić z napletkiem okrywającym moją żołądź i nie znosiłem tego. W wieku 27 lat znalazłem pierwszą niemiecką stronę poświęconą obrzezaniu i po skontaktowaniu się z nimi, poddałem się obrzezaniu.
Na nieszczęście miałem problemy z dużą opuchlizną przez pierwsze trzy tygodnie, a blizna goiła się wolno. Z tego też powodu mam bardzo dostrzegalną linię zrostu. Lubię to uczucie, jakie daje obrzezany penis. Wolałbym jednak, aby wyglądał tak, jak poddany temu zabiegowi w dzieciństwie, ale tak nie jest.
Mieszkam w kraju, gdzie bardzo rzadko wykonuje się obrzezanie, z wyjątkiem nieczęstych medycznych przyczyn takich jak stulejka, albo w mniejszościach narodowych z religijnych powodów. Zatem, gdy po raz pierwszy zobaczyłem obrzezany penis w wieku dziesięciu lat, zapytałem tamtego chłopca, dlaczego wygląda tak śmiesznie. Jego odpowiedź była: "to odrośnie później." Nie wiedziałem, o co mu chodzi. Osiem lat później spotkałem się z tym zagadnieniem ponownie rozmawiając przez Internet z kolegą i jego dziewczyną. "Wyznał" mi, że jest obrzezany od dziecka z powodu stulejki. Później dyskutowaliśmy na temat różnic, na co oni oboje orzekli, że są bardzo zadowoleni z jego członka.
Przez kolejne 10 lat pojawiło się jeszcze kilka okazji zobaczenia obrzezanego penisa. Nawet zaprzyjaźniłem się z jednym mężczyzną, który także jako dziecko cierpiał na stulejkę, a który bardzo chwalił sobie obecny stan.
Teraz i ja mogę się cieszyć z faktu bycia obrzezanym i jak dotąd słyszałem tylko dobre rzeczy na temat obrzezania. Zdecydowałem się zrobić sobie "to" jak miałem dwadzieścia osiem lat. Na początku był duży problem ze znalezieniem lekarza, najchętniej urologa. Nie było łatwo, szczerze, gdyż żądanie obrzezania z powodu własnego "widzi mi się" jest uważane za szaleństwo w tej części świata. Większość lekarzy wolałaby odesłać Cię do psychoterapeuty! Ale jakby nie patrzeć, część z nich pragnie także zarabiać pieniądze.
Operacja:
Obrzezanie zostało wykonane w lokalnym szpitalu przez urologa. Napletek został usunięty w miejscu, gdzie wewnętrzna jego strona i skóra penisa "spotykały sie", tak więc pozostawiona jest niewielka luka między blizną a koroną w stanie spoczynku. Wędzidełko zostało nietknięte. Pozostawiona skóra została zszyta pięcioma szwami.
Natychmiast po zabiegu krwawienie zostało zatamowane, a gdzieniegdzie pojawiły się tylko drobne skrzepy. Przez następne kilka godzin pojawiła się opuchlizna wokół linii obrzezania, uniemożliwiając całkowite opróżnienie pęcherza podczas oddawania moczu. Opuchnięcie zniknęło w ciągu następnych dwóch dni. Proces gojenia przebiegał prawidłowo i trwał około 10 dni. W przeciągu tego okresu, blizna była płukana w roztworze rumianku dwa razy dziennie, aby wspomóc proces gojenia i zapobiec powstaniu bardzo widocznej, szerokiej blizny.
Nie odczuwałem większego bólu, nie większego od przecięcia się w palec. Jednakże głowa penisa, teraz pozbawiona ochrony napletka, była bardzo wrażliwa na nieznane dotąd dla niej bodźce. Z tego też powodu miałem niemalże trwałą erekcję przez następne 10 dni. To nie było wcale zabawne, a bardziej niepokojące, ponieważ przez to skóra była ciągle napięta. Zajęło mi jakieś cztery miesiące, zanim przyzwyczaiłem się do nowych warunków, a ciągłe stykanie się żołędzi z otoczeniem: bielizna, spodnie, przestało być irytujące.
Czternaście dni po zabiegu spróbowałem się po raz pierwszy masturbować. Spostrzegłem, że lekkie pocieranie samego trzonu penisa dostarcza wiele wspaniałych zmysłowych bodźców i jest moją ulubioną techniką masturbacji do dzisiaj. Orgazm był bardzo intensywny, bardziej aniżeli jakikolwiek inny dotąd. Stosunek z dziewczyną też, choć zbyt szybko odczułem zbyt duże naprężenie blizny i postanowiłem odczekać jeszcze tydzień... a później jeszcze jeden. Nie używałem prezerwatywy. A seks oralny był cudowny.
Refleksje po 5 latach:
Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji między zwolennikami i przeciwnikami obrzezania. Stwierdzenia przeciwników zaznaczające utratę wrażliwości są prawdziwe... jednakże znacznie przesadzone. Mógłbym rzecz, przed obrzezaniem, każde dotknięcie żołędzi czy wewnętrznej strony napletka było dużym lub bardzo dużym bodźcem. Zatem, nie ważne, czy dotyk był słaby, czy silny, odczucie było niemalże to samo, póki oczywiście nie występował ból. Po obrzezaniu jest duża różnica w odczuwaniu bodźców. Czyli w gruncie rzeczy sama utrata wrażliwości jest dla mnie bardziej jej zmianą i sposobem odbioru. A abstrahując od wszystkiego, mój penis wygląda teraz tak, jak zawsze chciałem. Inny przykład: Z jednej strony uwielbiałem gdy delikatne dłonie zsuwały mój napletek i tęsknię za tym czasami. Ale z drugiej: cudownie jest czuć chłód i przewiewność po stosunku, bez napletka pchającego się z powrotem. Ogólnie rzecz ujmując, uważam, że wszystko zależy od fizjonomii i psychiki człowieka, czy obrzezanie będzie dla niego zdobyczą czy stratą.
Co sądzę ja, co sądzą moje partnerki:
Jak już wspomniałem, mieszkam w kraju, gdzie obrzezanie jest rzadkością. Wszystkimi moimi partnerami seksualnymi są kobiety i żadna dotąd nie widziała obrzezanego penisa. Ich opinie na ten temat są następujące: penis w stanie spoczynku wygląda bardziej interesująco, nie odczuwają znaczącej różnicy podczas stosunku, ale smakuje i pachnie lepiej.
Anonim (Europa) z obrzezanie.com