Ja od ponad tygodnia wcinam Vilcacore plus dwa inne zioła zobaczymy jak będzie. Po ponad siedmiu miesiącach antybiotyk zrobił swoje (przy okazji niszcząc trochę flaka ). Co do siedzenia to nie usiadłem na tyłku odkąd mi się zaczęły problemy z prostatą a więc od lutego (jak siedzę to na udzie by nie naciskać na prostatę). Sądzę też że zbyt częste siedzenie zeszłej zimy było przyczyną zapalenia. Bardzo chętnie poruszłbym się i to znacznie ale wysiłek powoduje pogorszenie, gdyby nie fakt że nie umiem żyć bez sportu mógłbym się leczyć i 100 lat bo z oddawaniem moczu nie ma problemu (chyba że się przemęczę ale unikam tego) chociaż to nie jest jeszcze to co kiedyś.
Sądzę że prędzej czy później zdecyduję się na masaże ale po tym co napisał sajmon trochę się boję a nie chcę by było gorzej gdyż to mnie dobije psychicznie.
Sądzę że prędzej czy później zdecyduję się na masaże ale po tym co napisał sajmon trochę się boję a nie chcę by było gorzej gdyż to mnie dobije psychicznie.