Do wszystkich co się taplają w tym gownie a próbowali wszystkiego… odrzućcie już te leki przestańcie się przejmować i zacznijcie metodę wima hofa. Koniec ciepłej wody, codziennie zimne prysznice.. na początku wielu z was odnotuje zaostrzenie objawów, po jakimś czasie zanotujecie lekką poprawę a po dłuższej perspektywie - pół roku zapomnicie co to choroby, wasza odporność będzie niesamowita. Do tego mnóstwo ruchu na świeżym powietrzu. Nie ubierajcie się w sto par kalesonów w okresie zimowym. Ja całą zimę przechodziłem w bluzie i w cieniem bezrękawniku. Jedyne co to czapka na łeb. Podziękują mi ci, którzy wytrwają. Ponadto zero używek ale to absolutnie zero. Sprawdzone na sobie a było wszystko antybiotyki, wlewy etc. Pozdrawiam