• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

lukas900

Active member
Co do starań o potomka , wykryto Ci kiedyś jakieś bakterie ?
Skoro się starasz tzn ze lejesz normalnie do w żonę czy tam dziewczynę, czy jej coś dolega/dolegało ?
Nic jej nie dolega, nie dolegało. Mi też… ze strony prostaty stricte tak jak Wy tu piszecie te wszystkie objawy. Ja po prostu mam tak mięśnie spięte od lat, że ciężko mi się normalnie załatwić nawet. Zwieracz też. Tylko antydepresant mnie rozluźniał i miałem normalne erekcje i brak przedwczesnego wytrysku. To chyba nie jest normalne zapalenie prostaty… bo ja wcale nie mam objawów i bólów jak tu przez Was opisane :/ mięśnie kegla kłują, dół członka i żołądź w pełni nie wypełniają się krwią. Boki owszem, twarde. Dziwny problem. Myślałem nawet czy jakiś nerw nie jest uszkodzony, bo nie czuje normalnego parcia na pęcherz i „dwójkę”. Czuje tylko, że się zbiera i wtedy idę, ale żebym nogami przebierał że nie zdążę - to tak nie mam…
 

Illmatik

Well-known member
Nic jej nie dolega, nie dolegało. Mi też… ze strony prostaty stricte tak jak Wy tu piszecie te wszystkie objawy. Ja po prostu mam tak mięśnie spięte od lat, że ciężko mi się normalnie załatwić nawet. Zwieracz też. Tylko antydepresant mnie rozluźniał i miałem normalne erekcje i brak przedwczesnego wytrysku. To chyba nie jest normalne zapalenie prostaty… bo ja wcale nie mam objawów i bólów jak tu przez Was opisane :/ mięśnie kegla kłują, dół członka i żołądź w pełni nie wypełniają się krwią. Boki owszem, twarde. Dziwny problem. Myślałem nawet czy jakiś nerw nie jest uszkodzony, bo nie czuje normalnego parcia na pęcherz i „dwójkę”. Czuje tylko, że się zbiera i wtedy idę, ale żebym nogami przebierał że nie zdążę - to tak nie mam…
To jak bakterii nie masz i pomagają Ci psychotropy to chyba musisz poszukać odpowiedniego forum, bo chyba masz inny problem
 

wpiot

Active member
Nic jej nie dolega, nie dolegało. Mi też… ze strony prostaty stricte tak jak Wy tu piszecie te wszystkie objawy. Ja po prostu mam tak mięśnie spięte od lat, że ciężko mi się normalnie załatwić nawet. Zwieracz też. Tylko antydepresant mnie rozluźniał i miałem normalne erekcje i brak przedwczesnego wytrysku. To chyba nie jest normalne zapalenie prostaty… bo ja wcale nie mam objawów i bólów jak tu przez Was opisane :/ mięśnie kegla kłują, dół członka i żołądź w pełni nie wypełniają się krwią. Boki owszem, twarde. Dziwny problem. Myślałem nawet czy jakiś nerw nie jest uszkodzony, bo nie czuje normalnego parcia na pęcherz i „dwójkę”. Czuje tylko, że się zbiera i wtedy idę, ale żebym nogami przebierał że nie zdążę - to tak nie mam…
A konsultowałeś to z neurologiem?

@Jerzy W a może Klebsiella rozwinęła się po 1,5 roku wybijania całej flory abx? Wiem że diagnostyka jest ważna, ale skoro inne bakterie wychodziły to dlaczego akurat ta wtedy nie wyszła?

Cofnę się trochę wstecz, pisaliście o 15 min wizycie u dr Szmera. Dla mnie jest to poniżanie pacjenta i poziom równy teleporady. Ostatnio byłem u lekarza od boleriozy, musiałem przyjść z pakietem badań za jakieś 500 zł od poziomu witamin do hormonów (żaden nie był na bolerioze) i wizyta trwała ponad 2h. Tak ponad 2h rozmowa tyczyła się głównie zdrowego trybu życia, naturomedycyny i moich życiowych przyzwyczajeń które warto zmienić.
15 minut to i tak jest trochę powyżej przeciętnej, z tego co widzę, to część opinii jest takich, że dr Szmer wszystko tłumaczy, odpowiada na emaile, a część, że próbuje kończyć wizytę jeśli kończy się czas.
 

toastt

Well-known member
Nic jej nie dolega, nie dolegało. Mi też… ze strony prostaty stricte tak jak Wy tu piszecie te wszystkie objawy. Ja po prostu mam tak mięśnie spięte od lat, że ciężko mi się normalnie załatwić nawet. Zwieracz też. Tylko antydepresant mnie rozluźniał i miałem normalne erekcje i brak przedwczesnego wytrysku. To chyba nie jest normalne zapalenie prostaty… bo ja wcale nie mam objawów i bólów jak tu przez Was opisane :/ mięśnie kegla kłują, dół członka i żołądź w pełni nie wypełniają się krwią. Boki owszem, twarde. Dziwny problem. Myślałem nawet czy jakiś nerw nie jest uszkodzony, bo nie czuje normalnego parcia na pęcherz i „dwójkę”. Czuje tylko, że się zbiera i wtedy idę, ale żebym nogami przebierał że nie zdążę - to tak nie mam…
Co do tej erekcji to Ty zdaje się masz stulejkę. Nie pomyślałeś o tym, że ona też może wpływać na erekcję?
@Jerzy W a może Klebsiella rozwinęła się po 1,5 roku wybijania całej flory abx? Wiem że diagnostyka jest ważna, ale skoro inne bakterie wychodziły to dlaczego akurat ta wtedy nie wyszła?

Cofnę się trochę wstecz, pisaliście o 15 min wizycie u dr Szmera. Dla mnie jest to poniżanie pacjenta i poziom równy teleporady. Ostatnio byłem u lekarza od boleriozy, musiałem przyjść z pakietem badań za jakieś 500 zł od poziomu witamin do hormonów (żaden nie był na bolerioze) i wizyta trwała ponad 2h. Tak ponad 2h rozmowa tyczyła się głównie zdrowego trybu życia, naturomedycyny i moich życiowych przyzwyczajeń które warto zmienić.
Pierwsza wizyta u niego trwała u mnie 47 minut, następna około 25 minut, niedawna blisko 28 minut, więc nadal to jest powyżej średniej w porównaniu do innych magików, którzy najchętniej chcieliby, aby pacjent wchodził do gabinetu już rozebrany, żeby zaoszczędzić czasu. Wiadomo, że 300 zł za wizytę to dużo, ale chodziłem już do takich, którzy brali 250 zł za wizytę i nic ona nie wnosiła do tematu, a trwała 10-15 minut. U dr Szmera mam chociaż spisane zalecenia, plan działania na kartce (po każdej wizycie), dostaję obszerne odpowiedzi na przygotowane przeze mnie wcześniej pytania (spisuję sobie na kartce, bo moja pamięć szwankuje po fluorochinolonach) i ogólnie dostaję poradę w ujęciu holistycznym. Nie widzi on we mnie tylko chorej prostaty, ale stara się dotrzeć do sedna problemu traktując chorą prostatę jako wynik zaniedbań, możliwy objaw innych zaburzeń w homeostazie organizmu. Jestem ogólnie umiarkowanie zadowolony z dotychczasowych wizyt, a leczenie poddam szczegółowej ocenie za kilka miesięcy. Na razie truję się antybiotykami i wcielam w życie wszystkie jego zalecenia odnośnie diety, ćwiczeń, suplementacji i właściwego (zdrowego stylu życia).
 

kaolik98

Well-known member
Co do tej erekcji to Ty zdaje się masz stulejkę. Nie pomyślałeś o tym, że ona też może wpływać na erekcję?

Pierwsza wizyta u niego trwała u mnie 47 minut, następna około 25 minut, niedawna blisko 28 minut, więc nadal to jest powyżej średniej w porównaniu do innych magików, którzy najchętniej chcieliby, aby pacjent wchodził do gabinetu już rozebrany, żeby zaoszczędzić czasu. Wiadomo, że 300 zł za wizytę to dużo, ale chodziłem już do takich, którzy brali 250 zł za wizytę i nic ona nie wnosiła do tematu, a trwała 10-15 minut. U dr Szmera mam chociaż spisane zalecenia, plan działania na kartce (po każdej wizycie), dostaję obszerne odpowiedzi na przygotowane przeze mnie wcześniej pytania (spisuję sobie na kartce, bo moja pamięć szwankuje po fluorochinolonach) i ogólnie dostaję poradę w ujęciu holistycznym. Nie widzi on we mnie tylko chorej prostaty, ale stara się dotrzeć do sedna problemu traktując chorą prostatę jako wynik zaniedbań, możliwy objaw innych zaburzeń w homeostazie organizmu. Jestem ogólnie umiarkowanie zadowolony z dotychczasowych wizyt, a leczenie poddam szczegółowej ocenie za kilka miesięcy. Na razie truję się antybiotykami i wcielam w życie wszystkie jego zalecenia odnośnie diety, ćwiczeń, suplementacji i właściwego (zdrowego stylu życia).
Czy odczułeś jakąś poprawę wdrażając zalecenia dr Szmera?
 

toastt

Well-known member
Tak, jest lepiej na dzień dzisiejszy może nawet o połowę względem stanu sprzed podjęcia leczenia (od czerwca-lipca). Przynajmniej ból zmniejszył się do "akceptowalnych" wartości, noce potrafię przespać bez pójścia do toalety i nawet ostatnio jeździłem na rowerze! Pierwszy raz od prawie dwóch lat na niego wsiadłem. Jądra mnie przestały boleć, a bóle miałem okropne i pozostaje na dzień dzisiejszy pobolewanie prostaty po wytrysku, trudności z wypróżnieniem się (spięte mięśnie - pracuję nad tym) i okresowe pieczenie w prostacie, jak sobie pozwolę zjeść coś więcej słodkiego lub mocną kawę (piję dwie dziennie takie słabe).
 

Jerzy W

Well-known member
@Jerzy W a może Klebsiella rozwinęła się po 1,5 roku wybijania całej flory abx? Wiem że diagnostyka jest ważna, ale skoro inne bakterie wychodziły to dlaczego akurat ta wtedy nie wyszła?

Cofnę się trochę wstecz, pisaliście o 15 min wizycie u dr Szmera. Dla mnie jest to poniżanie pacjenta i poziom równy teleporady. Ostatnio byłem u lekarza od boleriozy, musiałem przyjść z pakietem badań za jakieś 500 zł od poziomu witamin do hormonów (żaden nie był na bolerioze) i wizyta trwała ponad 2h. Tak ponad 2h rozmowa tyczyła się głównie zdrowego trybu życia, naturomedycyny i moich życiowych przyzwyczajeń które warto zmienić.
Klebsiella pojawiła się dość dawno i dawała charakterystyczne objawy, które minęły dopiero jak ją załatwiłem.
W badaniach nie wychodziła bo laboratoria źle badają nasienie i ogólnie są chujowe, co już wiemy po latach. Tylko Badbak z tych jakie znam ma sens.
 

taki_tam

Active member
Klebsiella pojawiła się dość dawno i dawała charakterystyczne objawy, które minęły dopiero jak ją załatwiłem.
W badaniach nie wychodziła bo laboratoria źle badają nasienie i ogólnie są chujowe, co już wiemy po latach. Tylko Badbak z tych jakie znam ma sens.
Którą masz Klebsille? Ja miałem Oxytoce, która niby nie była odporna na fluorochinolony ale dopiero po kuracji Unasynem się jej pozbyłem. Z tego co pamiętam to przez Feacalisa miałem bardziej problemy z oddawaniem moczu, a Klebsilla mocniej wpływała na ból. Jak to jest u Ciebie?
 

Rafatel40

Member
U mnie w moczu wykryto właśnie bakterię Pseudomonas Aeruginosa, w ilości 10^4. Czy ktoś ma wie coś o tej bakterii? Ponadto w nowym posiewie nasienia wykryto 3 różne szczepy bakterii gram - , niemożliwe do określenia czynnika etiologicznego. Dziwne
 

wpiot

Active member
U mnie w moczu wykryto właśnie bakterię Pseudomonas Aeruginosa, w ilości 10^4. Czy ktoś ma wie coś o tej bakterii? Ponadto w nowym posiewie nasienia wykryto 3 różne szczepy bakterii gram - , niemożliwe do określenia czynnika etiologicznego. Dziwne
miałem to dziadostwo, @Grom też.
Dość odporna, co wyszło w antybiogramie?
U mnie pomogły antybiotyki (miałem gentamycynę+lewofloksacynę, oba są niebezpieczne), ale jest też polska szczepionka Pseudovac.

Jeśli w nasieniu jest coś innego i nie jest to flora bakteryjna to dla pewności bym zrobił próbę Stameya, bo zabijesz jedna bakterię a inna może przetrwać.
 

Rafatel40

Member
miałem to dziadostwo, @Grom też.
Dość odporna, co wyszło w antybiogramie?
U mnie pomogły antybiotyki (miałem gentamycynę+lewofloksacynę, oba są niebezpieczne), ale jest też polska szczepionka Pseudovac.

Jeśli w nasieniu jest coś innego i nie jest to flora bakteryjna to dla pewności bym zrobił próbę Stameya, bo zabijesz jedna bakterię a inna może przetrwać.
W antybiogramie wyszło że wrażliwa tylko na Amikacin i Tobramycin
 

Rafatel40

Member
miałem to dziadostwo, @Grom też.
Dość odporna, co wyszło w antybiogramie?
U mnie pomogły antybiotyki (miałem gentamycynę+lewofloksacynę, oba są niebezpieczne), ale jest też polska szczepionka Pseudovac.

Jeśli w nasieniu jest coś innego i nie jest to flora bakteryjna to dla pewności bym zrobił próbę Stameya, bo zabijesz jedna bakterię a inna może przetrwać.
Jeszcze wyszło kilka antybiotyków na które jest to średnio wrażliwe : Lewofloksacyna, Ciprofloksacyna itp
 

taki_tam

Active member
W antybiogramie wyszło że wrażliwa tylko na Amikacin i Tobramycin
Aminoglikozydów nie podaje się raczej samych ,a głównie w terapiach skojarzonych. Wydaje mi się, że powinieneś uderzyć do laba gdzie ktoś wykona Ci rozszerzony antybiogram z wartościami MIC. Idź do Gołąbka, szkoda żebyś później się bujał z problemem przez lata.
 

Grom

Well-known member
@Rafatel40 o to dokładnie jak u mnie. Chociaż po szczepieniu i suplementacji ja przywaliłem levofloxacyną w dużej dawce przez miesiąc i udało się pozbyć dziada. Amikacyna i Tobramycyna to bardzo blisko pochodne Gentamycyny. Nie daj sobie zrobić 10 dni genty 80 mg w zastrzyku bo to nic nie da.
 

Rafatel40

Member
@Rafatel40 o to dokładnie jak u mnie. Chociaż po szczepieniu i suplementacji ja przywaliłem levofloxacyną w dużej dawce przez miesiąc i udało się pozbyć dziada. Amikacyna i Tobramycyna to bardzo blisko pochodne Gentamycyny. Nie daj sobie zrobić 10 dni genty 80 mg w zastrzyku bo to nic nie da.
A taką szczepionkę na to skąd się bierze? Lekarz przepisuje czy jak to się odbywa?
 

Rafatel40

Member
@Rafatel40 o to dokładnie jak u mnie. Chociaż po szczepieniu i suplementacji ja przywaliłem levofloxacyną w dużej dawce przez miesiąc i udało się pozbyć dziada. Amikacyna i Tobramycyna to bardzo blisko pochodne Gentamycyny. Nie daj sobie zrobić 10 dni genty 80 mg w zastrzyku bo to nic nie da.
Aha, czyli zastrzyki z Amikacyny odpuścić SOBIE? Nie pomagają? Ponadto czytałem że to bardzo szkodliwy lek i ma ryzyko wielu niebezpiecznych powikłań
 

Rafatel40

Member
Aminoglikozydów nie podaje się raczej samych ,a głównie w terapiach skojarzonych. Wydaje mi się, że powinieneś uderzyć do laba gdzie ktoś wykona Ci rozszerzony antybiogram z wartościami MIC. Idź do Gołąbka, szkoda żebyś później się bujał z problemem przez lata.
Słyszałem coś o doktorze Gołąbku, chodzi o tego z kliniki Mediqus? Warto do niego jechać do Krakowa? Co sądzicie? Proszę o poradę
 

Grom

Well-known member
Szczepionka to Pseudovac. Przepisuje ją lekarz. Ja z Pseudomonasa wyleczyłem się sam ale gdybym cofnąć mógł czas to chyba bym poszedł do Gołąbka bo co mnie to nerwów kosztowało to masakra. Jeśli chodzi o Amikacynę to tylko w długo trwającym wlewie. Ale i tak można ogłuchnąć.
 

Rafatel40

Member
A do której placówki najlepiej jechać jeśli chodzi o doktora Gołąbka? Bo widzę, że na swej stronie internetowej ma podane kilka miast, mnie byłoby najbliżej do Chrzanowa, ale czy on też tam przyjmuje?
 

wpiot

Active member
Słyszałem coś o doktorze Gołąbku, chodzi o tego z kliniki Mediqus? Warto do niego jechać do Krakowa? Co sądzicie? Proszę o poradę
Jak poczytasz wstecz to jest sporo relacji o nim. Oprócz krakowa przyjmuje też w warszawie, nie jest tani, a pakiet badań który potrzebuje do diagnozy jest bardzo kosztowny. Na plus to ma dużą skutecznosć i wrażliwość na pacjenta. Pomimo tego, że jest drogi to sumarycznie leczenie u niego może wyjść taniej niż leczenie przez kilka lat u słabych lekarzy.
 

Podobne tematy

Do góry