• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

toastt

Well-known member
@adam201 jak coś to doktor przyjmuje we środy w Centermedzie na Słonecznej w Tarnowie i można się z nim umówić na pobranie wydzieliny gruczołu krokowego z samego rana około 8:00. Nie wiem jak teraz, ale dawniej nieodpłatnie to robił dla swoich pacjentów. Sam z tego korzystałem.
 

rawkus

New member
Panowie proszę o radę. Myślałem że już wszystko wiem, ale nie ogarniam tego.
Pierwszy raz zachorowałem latem 2017 r. Było to zapalenie przewlekłe. Zanim trafiłem do urologa i dostałem pierwszy antybiotyk minęło 4-5 miesięcy. Trwało 3 lata zanim się wyleczyłem ale się wyleczyłem i wszystkie objawy przeszły w 2020r.
Na swoje nieszczęście w tym roku skorzystałem z basenu.
Na drugi dzień po basenie szereg objawów ostrego zapalenia układu moczowego.
Tego samego dnia urolog. Twierdził że nie ma czasu na posiew i od razu mix abx. Monural 2 dni, Doxy 10 dni, Levoxa 5 dni w podwójnej dawce.
W trakcie antybiotykoterapii akurat na Doxy na własną rękę zdecydowałem że zrobię posiew nasienia bo źle się czułem. Kobitka w lab powiedziała że można na abx bo jak jest nie trafiony to bakcyl wyjdzie. Wyszła E Coli obita oporna na Doxy.
Szybko do lekarza.
Odstawiłem Doxy i kazał brać 5 dni Levoxę i później 10 dni Zinnat - bakteria wrażliwa na te 2 antybiotyki.
Na Levoxie w 5 dniu ustąpiły wszystkie objawy, po przejściu na Zinnat objawy zaczęły wracać.

Postanowiłem nie brać już dalej antybiotyków po zańczeniu Zinnatu. Odczekałem 7 dni i zrobiłem ponowny posiew nasienia.
Czysto - jałowy, dużo plemników.
Po zakończeniu antybiotyków złożyło się tak że miałem 14 dni L4 i nie siedziałem wogóle na tyłku.
Powoli ustępowały wszelkie bóle, erekcja i ejakujacja wróciły gdzieś na 90%.
Cieszyłem się że wyzdrowiałem i że wszysrtko wraca do normy, że będzie ok. Wybiłem bakterie, życie znów jest piękne.

Do dnia jak po L4 wróciłem do roboty.
Usiadłem na dupę na krzesło na 8 godzin.
Na L4 nie siedziałem prawie wogóle, albo leżałem albo stałem na nogach.
I znów po pierwszym dniu pracy ból miednicy, nogi i kolana jak z waty, złe samopoczucie. Parcie na mocz co godzinę. Itd.

O co chodzi?
Jak sądzicie?
 

toastt

Well-known member
Na moje oko dalej masz e. coli, bo czas leczenia tymi antybiotykami był śmiesznie krótki i najprawdopodobniej spowodował uodpornienie się tej bakterii na większość z nich. Na moje oko nie wyszła ona w posiewie, bo jest jej zbyt mało. Trzeba odczekać jakiś czas i przynajmniej zrobić posiew wydzieliny z prostaty z szerokim antybiogramem.
 

taki_tam

Active member
Na moje oko dalej masz e. coli, bo czas leczenia tymi antybiotykami był śmiesznie krótki i najprawdopodobniej spowodował uodpornienie się tej bakterii na większość z nich. Na moje oko nie wyszła ona w posiewie, bo jest jej zbyt mało. Trzeba odczekać jakiś czas i przynajmniej zrobić posiew wydzieliny z prostaty z szerokim antybiogramem.
to, że ma coli to raz, a dwa, że już objawy po przewlekłym typu problemy z mięśniami i krążeniem, czyli klasyka. Chwila siedzenia na dupie i już lipa.

@rawkus rady na szybko: warto wstawać co godzinę i się trochę rozruszać, a do tego godzina powolnego spaceru dziennie dla poprawy ukrwienia w miednicy. Jak z głową? myślisz non stop o dolegliwościach?
 

rawkus

New member
myślę non stop. Jak można nie myśleć jak non stop dolega. Myślę żeby pójść do psychiatry, może jakieś antydepresanty wyluzują organizm.
Ale mam wątpliwości czy e coli jeszcze jest. Jak była e coli to na żołędziu robiły się plamy, co jak czerwone przebarwienia. Uwidaczniało się to szczególnie po kąpieli, pod prysznicem. Teraz tego nie ma.
Nie wiem czy wiara w to że długotrwały i silny abx to rozwiązanie. Ja się pomału przychylam do przekonania że tu raczej musi być coś na zasadzie równowagi bakcyli.
Nie rozumiem tylko czemu jak nie siedziałem na prostacie to było ok, praktycznie nic nie bolało. Usiadłem i wszystko rozp** się jak domek z kart. Boli jak wcześniej.
 

taki_tam

Active member
myślę non stop. Jak można nie myśleć jak non stop dolega. Myślę żeby pójść do psychiatry, może jakieś antydepresanty wyluzują organizm.
Ale mam wątpliwości czy e coli jeszcze jest. Jak była e coli to na żołędziu robiły się plamy, co jak czerwone przebarwienia. Uwidaczniało się to szczególnie po kąpieli, pod prysznicem. Teraz tego nie ma.
Nie wiem czy wiara w to że długotrwały i silny abx to rozwiązanie. Ja się pomału przychylam do przekonania że tu raczej musi być coś na zasadzie równowagi bakcyli.
Nie rozumiem tylko czemu jak nie siedziałem na prostacie to było ok, praktycznie nic nie bolało. Usiadłem i wszystko rozp** się jak domek z kart. Boli jak wcześniej.
pytam, bo psychika to ważny aspekt tej choroby i jak najbardziej warto udać się do psychiatry. Dlaczego? Dlatego, że ta choroba jest bardzo wyniszczająca dla psychiki i wielu osobom antydepresanty z grupy SNRI (duloksetyna, wenlafaksyna), czy leki przeciwlękowe (pregabalina) pomogły bądź pomagają na to schorzenie. Sam mechanizm jest dosyć prosty- mocny ból, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie -> wpadamy w stres i lęki, a w konsekwencji ból zostaje utrwalony w układzie nerwowym i przybiera postać psychosomatyczną -> zwiększa się napięcie mięśni i zmniejsza prób bólu, bo organizm nie radzi sobie z bólem i traktuje go priorytetowo -> ból somatyczny przybiera na sile, bo napięcie mięśni powoduje dalsze uszkodzenia w miednicy mniejszej i dalsze problemy z prostatą... itd.

To jest błędne koło, z którego ciężko wyjść, dlatego tak ważne jest żeby znaleźć pierwotną przyczynę. Jeśli to bakterie- to je wybić. Jeśli jednak psychika to odpowiednie leczenie, jeśli mięśnie to fizjo. Prawda jest taka, że duża część chorych postępuje za mało interdyscyplinarnie, przez co męczą się i będą się męczyć dalej, bo najważniejsze to jest przerwać ten samonakręcający się łańcuch.
 

Falcon

Member
😑 I to był błąd.
Ja zapomniałem o kilku rzeczach:
Alkoholu, basenie, seksie bez gumy, imprezach do rana, chodzeniu bez ciepłych kaleson gdy temperatura spada poniżej 10 st.C., zarywaniu nocy, oglądaniu telewizji (szczególnie wiadomości), jedzeniu na ostro i śmieciowo.
🙂
Tak jak pisałeś wcześniej, swoje w życiu przeżyłeś i fajnie, tylko jak mentalnie nastawić się na taką przyszłość w wieku 25-30 lat jak jeszcze się życia nie liznęło nawet w wielu przypadkach (np. moim) a i tak jest się nadal chorym z pakietem bólowym po FQ i ogólnej dysfunkcji seksualnej nabytej w skutek choroby...

Takie więzienie tylko krat nie widać.
 

Grom

Well-known member
To prawda @Falcon 😑
Sam nie wiem co Ci odpowiedzieć. Zachorować w wieku 45-50 lat a zachorować w wieku 25-30 lat to dwie różne perspektywy.
Niemniej, tak jak alkoholik, niezależnie od swojego wieku, musi pogodzić się, że zakrapiane imprezy się skończyły tak chory na zapalenie prostaty musi również z wielu rzeczy zrezygnować. Nie ma wyjścia... 👎☹️
 

robson999

Active member
Panowie proszę o radę. Myślałem że już wszystko wiem, ale nie ogarniam tego.
Pierwszy raz zachorowałem latem 2017 r. Było to zapalenie przewlekłe. Zanim trafiłem do urologa i dostałem pierwszy antybiotyk minęło 4-5 miesięcy. Trwało 3 lata zanim się wyleczyłem ale się wyleczyłem i wszystkie objawy przeszły w 2020r.
Na swoje nieszczęście w tym roku skorzystałem z basenu.
Na drugi dzień po basenie szereg objawów ostrego zapalenia układu moczowego.
Tego samego dnia urolog. Twierdził że nie ma czasu na posiew i od razu mix abx. Monural 2 dni, Doxy 10 dni, Levoxa 5 dni w podwójnej dawce.
W trakcie antybiotykoterapii akurat na Doxy na własną rękę zdecydowałem że zrobię posiew nasienia bo źle się czułem. Kobitka w lab powiedziała że można na abx bo jak jest nie trafiony to bakcyl wyjdzie. Wyszła E Coli obita oporna na Doxy.
Szybko do lekarza.
Odstawiłem Doxy i kazał brać 5 dni Levoxę i później 10 dni Zinnat - bakteria wrażliwa na te 2 antybiotyki.
Na Levoxie w 5 dniu ustąpiły wszystkie objawy, po przejściu na Zinnat objawy zaczęły wracać.

Postanowiłem nie brać już dalej antybiotyków po zańczeniu Zinnatu. Odczekałem 7 dni i zrobiłem ponowny posiew nasienia.
Czysto - jałowy, dużo plemników.
Po zakończeniu antybiotyków złożyło się tak że miałem 14 dni L4 i nie siedziałem wogóle na tyłku.
Powoli ustępowały wszelkie bóle, erekcja i ejakujacja wróciły gdzieś na 90%.
Cieszyłem się że wyzdrowiałem i że wszysrtko wraca do normy, że będzie ok. Wybiłem bakterie, życie znów jest piękne.
bez urazy ale czytając Twoją wypowiedz to nie wiesz niczego na temat tej choroby poczytaj forum od strony 500 warto :)
kto powiedział Ci że w 2017 roku było to zapalenie przewlekłe? ten sam lekarz który dał Ci levoxę na 5 dni. Jeśli babka z lab powiedziała że możesz zrobić posiew podczas brania antybiotyków to jak poczytasz o tej chorobie zrozumiesz jak bardzo się myliła i jak bardzo trzeba omijac takie labolatoria. po czym wnioskujesz że się wyleczyłeś ? wielu z nas na początkowych etapach choroby miało ataki które same przechodziły na rok lub dłużej tak już ma ta choroba zanim zaatakuje na stałe. Zrób dobre posiewy przywal na miesiąc antybiotykiem albo dwoma jak nie pomoże to wtedy będzie znaczyło że masz przewlekłe. I niech każdy kto jest tu nowy o tym pomyśli bo nie każdy musi skończyć z przewlekłym mając tyle informacji ja trafiłem tu o rok dwa za późno
 

toastt

Well-known member
@robson999 zrobienie posiewu podczas brania antybiotyku ma sens, jeżeli pomimo trucia się przez wiele dni nie ma jakiejkolwiek istotnej poprawy. Wtedy można odkryć bakterię, która jest niewrażliwa na stosowany antybiotyk i odpowiednio zmodyfikować leczenie. Bez tego zabijasz bakterie wrażliwe na antybiotyk, niszczysz florę bakteryjną jelit, a w tym czasie inny niepożądany gość wprasza się w progi twojej prostaty. Ja tylko dzięki takiemu postępowaniu dowiedziałem się o innej bakterii niż k. pneumoniae, na którą się leczyłem. W innym wypadku robienie posiewu podczas brania antybiotyku rzeczywiście nie ma sensu i jest to strata pieniędzy.
 

sonja12

Active member
Panowie proszę o radę. Myślałem że już wszystko wiem, ale nie ogarniam tego.
Pierwszy raz zachorowałem latem 2017 r. Było to zapalenie przewlekłe. Zanim trafiłem do urologa i dostałem pierwszy antybiotyk minęło 4-5 miesięcy. Trwało 3 lata zanim się wyleczyłem ale się wyleczyłem i wszystkie objawy przeszły w 2020r.
Na swoje nieszczęście w tym roku skorzystałem z basenu.
Na drugi dzień po basenie szereg objawów ostrego zapalenia układu moczowego.
Tego samego dnia urolog. Twierdził że nie ma czasu na posiew i od razu mix abx. Monural 2 dni, Doxy 10 dni, Levoxa 5 dni w podwójnej dawce.
W trakcie antybiotykoterapii akurat na Doxy na własną rękę zdecydowałem że zrobię posiew nasienia bo źle się czułem. Kobitka w lab powiedziała że można na abx bo jak jest nie trafiony to bakcyl wyjdzie. Wyszła E Coli obita oporna na Doxy.
Szybko do lekarza.
Odstawiłem Doxy i kazał brać 5 dni Levoxę i później 10 dni Zinnat - bakteria wrażliwa na te 2 antybiotyki.
Na Levoxie w 5 dniu ustąpiły wszystkie objawy, po przejściu na Zinnat objawy zaczęły wracać.

Postanowiłem nie brać już dalej antybiotyków po zańczeniu Zinnatu. Odczekałem 7 dni i zrobiłem ponowny posiew nasienia.
Czysto - jałowy, dużo plemników.
Po zakończeniu antybiotyków złożyło się tak że miałem 14 dni L4 i nie siedziałem wogóle na tyłku.
Powoli ustępowały wszelkie bóle, erekcja i ejakujacja wróciły gdzieś na 90%.
Cieszyłem się że wyzdrowiałem i że wszysrtko wraca do normy, że będzie ok. Wybiłem bakterie, życie znów jest piękne.

Do dnia jak po L4 wróciłem do roboty.
Usiadłem na dupę na krzesło na 8 godzin.
Na L4 nie siedziałem prawie wogóle, albo leżałem albo stałem na nogach.
I znów po pierwszym dniu pracy ból miednicy, nogi i kolana jak z waty, złe samopoczucie. Parcie na mocz co godzinę. Itd.

O co chodzi?
Jak sądzicie?
Baseny omija się szerokim łukiem.........To siedlisko bakterii.
 

rawkus

New member
Nie chcę wchodzić w polemikę z robsonem i licytować się kto więcej wie.
Nie obchodzi mnie to. Swoje wycierpiałem, wyzdrowiałem, miałem dobre 3 lata spokoju dopóki nie wlazłem to pierdolonego basenu.
I znów tkwie w tym gównie.

Urolog przepisał mi leki i kazał stosować na zmianę co drugi dzień: Silodosil 8mg i następnego dnia Tadalafil 5mg.
Jeszcze tych leków nie wykupiłem.
Czy ktoś spotkał się z taką kuracją? Czy ma to sens?
 

Nik

Active member
Tak jak pisałeś wcześniej, swoje w życiu przeżyłeś i fajnie, tylko jak mentalnie nastawić się na taką przyszłość w wieku 25-30 lat jak jeszcze się życia nie liznęło nawet w wielu przypadkach (np. moim) a i tak jest się nadal chorym z pakietem bólowym po FQ i ogólnej dysfunkcji seksualnej nabytej w skutek choroby...

Takie więzienie tylko krat nie widać.
No to u mnie jest tak samo. Jestem przed 30, nie piję, nie palę, nie chodzę na basen, ciepło się ubieram. Nawet nie uprawiałem nigdy seksu, a i tak złapałem ureaplasmę, która jest przyczyną moich problemów z prostatą... Do tego od listopada doszły bóle po cipro. Oczywiście w międzyczasie moi rówieśnicy walą wszystko co się rusza bez gumy we wszystkie dziury, ciesząc się świetnym zdrowiem. Tyle warta jest ta cała profilaktyka. Nawet w drewnianym kościele cegła by mi na łeb spadła. Albo masz szczęście w życiu i wszystko Ci wychodzi, albo go nie masz i jesteś przegrywem. Wszystko inne ma marginalne znaczenie.
 

rawkus

New member
@rawkus ja biorę Tadalafil codziennie od jakichś 3 tygodni i jest poprawa w oddawaniu moczu, ale zalezy czy masz z tym problem, bo ja tak, bo mi strasznie słaby strumień leci
Czytałem o tym leku Tadalafil to jest bardziej na erekcje. Niby Silodosil ma lizować te mieśnie i napięcie układu moczowego.
Nie masz po tym żadnych skutków ubocznych? Otępienia, osłabienia?
Ja największy problem mam z bólem w spojeniu łonowym, jakby ciągnie mnie to spojenie łonowe, i to się przekłada na odbyt. Mam takie uczucie jakby w odbycie zaciskało mi zwieracz i dolny odcinek jelita. Nie panuje nad tym. Czuje takie spięte pośladki. Nasila się po siedzeniu. W robocie siedze i jest dramat.
No i słaba erekcja, cieżko powstać udaje się ale musze się napracować i mało ejakujatu.
 

Rzepolicz

Member
Po silodosinie na pewno będziesz mieć wytrysk wsteczny, ja miałem jeszcze spadek ciśnienia krwi i objawy z tym związane. W internecie znajdziesz ulotkę, przeczytaj ją, tam są wszystkie możliwe skutki uboczne.
 

toastt

Well-known member
Ja po silodosinie nie mam w ogóle wytrysku, organizm jakby pompuje przy zakręconym zaworze. Nie biorę go już w ogóle, ale jak coś to wystarczy go odstawić na jeden dzień i wytrysk wraca.
@Nik witaj w klubie, też mam jakiego cholernego pecha, że w bezchmurny dzień by mnie piorun strzelił.
 

rawkus

New member
Ok dzięki za Wasze odpowiedzi. Jak tak szybko wraca po tych lekach to spróbuje a nóż może coś pomoże.
Lekarz twierdzi że bakterii już nie ma. Bóle w miednicy i napięcie odbytu są wg niego od podrażnienia nerwów i że to musi się wyciszyć. Na uspokojenie pęcherza ma być właśnie ten Silodosil zamiennie z Tadalofilem.
W sobotę niose nasienie na posiew zobaczę czy nie ma tej E coli. Już bedzie miesiąc bez antybiotyku. Zweryfikuje to bo wcześniejszy posiew był 7 dni po abx i mam wątpliwość czy nie za szybko.
 

Podobne tematy

Do góry