• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Peter32

New member
Grupowicze czy macie doświadczenia związane z Pregabaliną w celu przeciwbólowym. Mam uszkodzony nerw sromowy, jeden z neurologów stwierdził żeby to brać bo po ustabilizowaniu tym lekiem dolegliwości bólowe mogą przejść. Inny koleś twierdzi że to działa jedynie objawowo w momencie zażywania i w moim przypadku by tego nie brał. Poza tym biorę 2 tygodnie i efekt przeciwbólowy raczej wątpliwy.ktoś ma jakieś doświadczenia?
 

Peter32

New member
Grupowicze ja nadal w temacie uszkodzenia nerwu sromowego. Mam napewno uszkodzone włókna autonomiczne ponieważ doszło do przekrwienia prącia i napletka. Czy tego typu uszkodzenia mogą dać w przyszłości powikłania jak w np. W stopie cukrzycowej?
Czytałem w jednym z artykułów że najpierw występuje przekrwienia następnie niedotlenienie. CZY W przypadku NAPLETKA I PRĄCIA może tak się stać?
 

Grom

Well-known member
Podagra prącia 😮😮😮
Nie wiem czy ktoś by to przeżył... 🫣
A tak na serio to chyba nie ma takich przypadków. Problemy z nerwem sromowym rozwiązuje się albo przez fizjoterapię albo przez jego znieczulenie (botoks). Niestety na forach dyskusyjnych dotyczących nerwu sromowego są opowieści mrożące krew w żyłach, więc lepiej nie czytać. Coś jak przy masakrycznych bólach fantomowych. Lepiej pooglądać mecz 🙂👍
 

wpiot

Active member
Grupowicze ja nadal w temacie uszkodzenia nerwu sromowego. Mam napewno uszkodzone włókna autonomiczne ponieważ doszło do przekrwienia prącia i napletka. Czy tego typu uszkodzenia mogą dać w przyszłości powikłania jak w np. W stopie cukrzycowej?
Czytałem w jednym z artykułów że najpierw występuje przekrwienia następnie niedotlenienie. CZY W przypadku NAPLETKA I PRĄCIA może tak się stać?
Może zrób nowy temat i ktoś inny zauważy? Ja nie czytam całego forum, tylko kilka wątków mam obserwowanych
 
Enterokoki a szczególnie Enterococcus faecalis jest na drugim miejscu izolowanych bakterii z zakażeń układu moczowego. Najczęściej E. fecalist to "własna" bakteria ze skóry, błon śluzowych, która przedostała się do krwi i tą drogą dociera do prostaty lub droga wstępująca przez cewkę moczową w górę. Niezmiernie ważne jest usuniecie źródła potencjalnej infekcji, np chore zatoki, ząb, choroby układu pokarmowego, moczowego oraz wszelkiego rodzaju "protezy" np wenflon. cewnik. Zabiegi operacyjne, biopsja prostaty, cewnikowanie etc mogą sprzyjać infekcjom. W leczeniu są zalecane chinolony np ciprofloksacyna, ale bakterie te maja możliwość przekazywania sobie genów oporności i szybko mogą uodpornić się na ten lek. Przede wszystkim należy leczyć zgodnie z antybiogramem, a szczególnie długotrwałe terapie powinny być oparte o antybiogram. Przewlekłe zakażenia, ciężkie postaci zakażenia powinny być leczone dwoma antybiotykami: betalaktam, który uszkadza ścianę komórkową i drugim antybiotykiem "uszkadzającym" wewnętrzne struktury komórki bakterii. Są też leki niedostępne w lecznictwie otwartym (lub trudno dostępne) , tj wankomycyna, tigecyklina, linezolid inne.

Niemniej jednak najważniejsze jest odpowiednie pobranie. Źle pobrany materiał, zabrudzenie próbki w trakcie pobierania, żle transportowany, za długo transportowany etc da wynik fałszywy. W moczu bakterie się dzielą co 20 min i wynik będzie zawyżony, a na wymazówce mogą bakterie mogą "obumrzeć" i wynik będzie negatywny.
:)

Panie doktorze, czy istnieje jakaś kombinowana terapia dostępna w lecznictwie otwartym? Będę miał niedługo ampicylinę doustną, czy jest jakaś alternatywa dla gentamycyny? Może połączenie Ampicyliny z ciprofloksacyna dobrze zadziałałaby na zakażenie faecalisem?
 

jarcy

Well-known member
Wiek 44 lata od 2.5 roku przewlekle zapalenie od 2.5 mca bardzo mocne pogorszenie
Dziś zrobione badania

psa całkowite 10,4
wolne psa 1,194
stosunek % 11,46

czy ktoś umie to zinterpretować ?
 

taki_tam

Active member
Wiek 44 lata od 2.5 roku przewlekle zapalenie od 2.5 mca bardzo mocne pogorszenie
Dziś zrobione badania

psa całkowite 10,4
wolne psa 1,194
stosunek % 11,46

czy ktoś umie to zinterpretować ?
robiłeś badania obrazowe? bardzo wysokie PSA masz jak na zapalenie, choć patrząc na wiek może Ci też dokuczać rozrost prostaty.
 

Maskonur

Active member
U mnie częstomocz ustąpił, pije dużo wody a sikam 4 do 5 razy dziennie, noce przesypiam bez wstawania na siku. Wzwody się poprawiły ale dalej nie są takie jak powinny być, czuje lekki ból w okolicy cewki, nie mam pomysłu jak doprowadzic to to końca.
 

toastt

Well-known member
Może teraz skup się na wspieraniu odporności organizmu. Jedz jak najwięcej zdrowego jedzenia, wysypiaj się dobrze i postaraj się o ruch na świeżym powietrzu. Z suplementacji na odporność polecam berberynę, cynk, jeżówkę purpurową, himalaya Septilin. Na odkażanie układu moczowego możesz sobie kupić himalaya cystone i/lub urosept marki Herbapol. Ważne, że coś się poprawiło po zabiegu i truciu się Cipronexem.
 

Maskonur

Active member
Tak właśnie robię, w tym tygodniu wróciłem na siłownię, jak się nie pogorszy to na wiosnę planuje powrót do piłki. Za dwa tygodnie kontrola u urolog i zobaczę co dalej z leczeniem, ale czyje, że coś złego jeszcze we mnie siedzi.
 

Nik

Active member
Witam wszystkich,

po kilku miesiącach czytania tego forum, postanowiłem w końcu zacząć się na nim udzielać, bo siada mi psycha i szukam wsparcia. Pozwolę sobię opisać moją historię choroby.

Wszystko zaczęło się latem 2020. Pewnego feralnego dnia wstałem rano z bardzo dużym pieczeniem cewki, zaczerwienieniem żołędzia, kłuciami w cewce przy sikaniu i wytrysku i "brakiem czucia" w penisie. Nie wiem, jak opisać ten ostatni objaw. Po prostu penis jest mniej wrażliwy, zmniejszony, nie mam już spontanicznych erekcji, a jeśli erekcja się pojawia, to jest słaba. Badanie przez odbyt było bolesne. Dostałem Levoxę na jakieś 7-10 dni i czopki diclac. Jak kończyłem brać antybiotyk to objawy zniknęły i wszystko wróciło do normy (erekcja poprawiła się jako ostatnia), natomiast po kilku dniach to "otępienie" penisa powróciło i trwa do tej pory. Zaburzenia erekcji to mój jedyny uciążliwy objaw. Mocz oddaję normalnie. Bardzo, bardzo rzadko występują jakieś kłucia w pęcherzu, a przy sikaniu lub wytrysku w cewce.

Ze względu na stosunkowo młody wiek (26 lat) byłem zbywany przez kolejnych urologów, bo prostata już nie była ani bolesna, ani powiększona. Ci co robili USG widzieli zwapnienia, ale i tak bagatelizowali sprawę, a ja wiedziałem, że to już jest zapalenie przewlekłe. Mam wrażenie, że dla nich nasza choroba nie istnieje. Dla nich jest tylko stan ostry, a później to już niech się pan martwi, bo my umywamy ręce.

Postanowiłem leczyć się na własną rękę. Po lekturze forum pojechałem do jednej z przychodni w Warszawie na próbę Stamey'a. W płynie z prostaty wyszła obecność actinotingum schaalii, corynebacterium spp. oraz staphylococcus haemolyticus. Dostałem antybiogram i wróciłem do doktorki, która oznajmiła mi, że jest to naturalna flora, która nie powoduje takich dolegliwości i mam się cieszyć, bo to zapalenie niebakteryjne XD

Oczywiście nie uwierzyłem w te głupoty i pojechałem do dra Szmera. Pokazałem mu te wyniki i dostałem terapię kombinowaną monuralem i trimetoprimem, a do tego tadalafil i anapran. Czułem poprawę, ale niestety kilka dni po ostatniej dawce objawy znowu wróciły. Zostało mi jeszcze kilka tabletek tadalafilu, ale bez antybiotyków i anapranu nie działał już tak dobrze. Erekcje dalej były słabsze niż przed chorobą. Fizjoterapeutka powiedziała, że mięśnie dna miednicy są w porządku.

Postanowiliśmy powtórzyć próbę Stamey'a. Tamtych bakterii z Warszawy już nie było w posiewie, ale test PCR wykazał ureaplasmę spp. Badanie w Warszawie w ogóle jej nie obejmowało. Doktor przepisał mi azytromycynę i cipronex. Po masażu prostaty erekcje były przez kilka dni lepsze. Niestety musiałem przerwać cipro po 3 dniach, bo zaczęły boleć mnie ścięgna (mimo suplementacji kolagenem, NAC, tarczycą bajkalską, itd.). Ból utrzymuje się już miesiąc po odstawieniu, a ja jestem zrozpaczony, bo naczytałem się różnych historii osób poszkodowanych przez fluorochinolony. Na Reddicie czy tutaj na forum są też posty osób, które po roku/dwóch doszły w końcu do siebie, więc jest jeszcze nadzieja, zwłaszcza że ich stan początkowy był dużo gorszy niż mój.

Od tych wszystkich antybiotyków dostałem grzybicy penisa, którą próbuję obecnie leczyć clotrimazolem. Dziwna jest poprawa po monuralu i trimetoprimie, przecież one nie działają na ureaplasmę. Chyba że to przeciwzapalny anapran w połączeniu z tadalafilem i antybiotykami przyniósł chwilową ulgę. Dr Szmer podejrzewa, że ten problem z prostatą to może być jakaś koinfekcja. Dostałem propozycję zrobienia testu MicroGenDX i w zależności od wyników będziemy ustalać dalsze postępowanie. Czy ktoś z Was robił już ten test? Faktycznie wykrył coś, czego nie wykryła próba Stamey'a? Postanowiłem, że go zrobię. Nie mam nic do stracenia. W odróżnieniu do cipro przynajmniej mi nie zaszkodzi...
 

marcelus

Active member
TO super lekarz przepisał dwie mocne kuracje które nie dały absolutnie żadnej poprawy. Na grzyba przepisuje się przy abx fluconazol, ale widze że lekarz o tym nie pomyślał. Zbadaj sobie witaminę D i hormony tarczycy, pij dużo C. Nie martw się skutkami po cipro, z czasem dziadostwo wyjdzie z organizmu.
 
  • Like
Reactions: Nik

Nik

Active member
Przy pierwszej kuracji była poprawa, ale niestety tylko na chwilę i w sumie nie wiadomo po czym dokładnie... Fluconazole brałem profilaktycznie między pierwszą terapią antybiotykami a drugą (nic się nie działo) i teraz po wystąpieniu grzybicy też go dostałem, ale zaobserwowałem, że clotrimazolum lepiej działa. W dodatku Fluconazole ma fluor w składzie i u niektórych osób zwiększa objawy zatrucia cipro. Wolę nie ryzykować. Witaminę D suplementuję regularnie już od dawna.
 
Siemka, zgodnie z tym co pisałem wcześniej- poszedłem do drugiego urologa. Zlecił mi takie badania jak : posiew nasienia, badania hormonalne - testosteron, prolaktyna, usg jąder i moszny, badanie usg trus, seminogram. Jestem w trakcie wykonywania tych badań. Czekam, bo terminy. Zrobiłem sobie już posiew i badania z krwi. Testosteron i prolaktyna są w normie. Jednak posiew wskazał dwie bakterie. E. Faecalis i Citrobacter Freundii. Zmagał się ktoś z tymi bakteriami i może coś więcej o nich powiedzieć? Czy są groźne, niebezpieczne? Jak z ich leczeniem? Co powinienem zrobić. Na spokojnie porobić badania pozostale czy szybko isc do urologa by leczyc te bakterie. Dodam, ze wzrost to 10^3/ML
 

Podobne tematy

Do góry