• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

wpiot

Active member
Poprawa po abx powinna chyba być zauważalna po tygodniu stosowania?
U mnie przy ostrym zapaleniu gorączka spadła na drugi dzień, przy przewlekłym stanie może dłużej.
Dawkę tego cipro masz dobraną przez lekarza? pytam bo nie każdy da radę 2x500mg, 750mg też może wystarczy jeśli np ważysz mniej.

Urosal kosztuje niewiele, sporo osób z forum próbowało i nie było narzekań. Skład zupełnie inny niż pozostałe leki na ZUM bez recepty.

Problem ze wzwodem może nie być związany z prostatą, też jest szerokie pole do diagnostyki.
 

toastt

Well-known member
W jego próbie stameya wyszedl wzrost mierny e.fecalis 10^3, po levoxie i monuralu zero poprawy, kolejna próba u Szmera czysta później jeszcze u Michalskiego też czysto.


Obecnie dokucza mi klucie w cewce, problem ze wzwodem jest taki że muszę pomóc mu wstać, później aż do wytrysku jest ok. O urosalu też myślałem ale w końcu nie kupiłem.

Teraz plan mam taki ze spróbuję tego cipronexu jak będzie poprawa to pociągnę kuracje do 28 dni i zrezygnuje z zabiegu, jak nie będzie poprawy to zabieg mam na początku września.

Poprawa po abx powinna chyba być zauważalna po tygodniu stosowania?
Bóle jąder i kłucie w cewce niekoniecznie musi być związane z bakteriami i/lub zapaleniem prostaty. Miałem to samo, nadal mam chorą prostatę, ale minęło po wprowadzeniu ćwiczeń relaksujących mięśnie dna miednicy i masaży mięśni per rectum. Według dra Szmera pieczenie w cewce moczowej bez typowych objawów infekcji jak brzydki zapach spod napletka, mętny mocz, wyciek z cewki niekoniecznie musi oznaczać zakażenie cewki moczowej, a właśnie jak w moim przypadku chore mięśnie, które wchodzą w stan zapalny od prostaty.
 

toastt

Well-known member
Poprawa była całkowitym ustąpieniem objawów?
Tak, podczas brania miałem jedynie to dziwne odczuwanie wypełnienia pęcherza przy wypełnionym pęcherzu moczowym (wiesz chyba co mam na myśli, takie nieprawidłowe parcie). Po odstawieniu kuracji objawy wróciły z podobną siłą, ale już faecalisa nie było i odpukać nadal nie ma. Teraz będę walił na inną bakterię.
 

taki_tam

Active member
Dr. Szmer. Dostałem taką terapię empiryczna jakbym już nie mógł wytrzymać. Mogę zrobić badania w microgen wysłać do Stanów (2200) ale wącham sie czy to miarodajne jak jest wysyłane. Narazie spróbuję też wymaz ogarnąć tutaj.
miarodajne, bo jeśli Ci nic nie wyjdzie to zostaje Ci leczenie niebakteryjnego zapalenia. Szkoda sobie psuć zdrowie tj. pisał @toastt. Kiedyś w jakiś badaniach znalazłem info, że podwyższone leukocyty mogą być wynikiem nadmiarowej reakcji immunologicznej. Ile w tym prawdy? Nie wiem. Wiem, że walenie abx w ciemno to nie jest dobre rozwiązanie.
 

toastt

Well-known member
miarodajne, bo jeśli Ci nic nie wyjdzie to zostaje Ci leczenie niebakteryjnego zapalenia. Szkoda sobie psuć zdrowie tj. pisał @toastt. Kiedyś w jakiś badaniach znalazłem info, że podwyższone leukocyty mogą być wynikiem nadmiarowej reakcji immunologicznej. Ile w tym prawdy? Nie wiem. Wiem, że walenie abx w ciemno to nie jest dobre rozwiązanie.
Jeśli istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że bakterii nie ma, to ja bym zaryzykował i zrobił test hamowania deksametazonem. Wtedy w zasadzie można by było wykluczyć nadmierną odpowiedź immunologiczną, bo poprawa powinna być w zasadzie "od strzała". Łagodniejszy test to czopki z hydrokortyzonem, ale wtedy nie będzie wiadomo czy to hydrokortyzon wygasza stan zapalny, a bakterie nadal są i one są przyczyną, czy wycisza układ immunologiczny. Po deksametazonie doustnie lub dożylnie łatwiej byłoby ocenić to - kiedyś usłyszałem od lekarza, że przy terapii ciężkiej astmy oskrzelowej steroidowymi lekami przeciwzapalnymi różnicuje się infekcję bakteryjną/grzybiczą/wirusową od nadmiernej odpowiedzi immunologicznej organizmu (zaostrzenia astmy) w taki sposób, że w przypadku tego drugiego stanu poprawa jest niemalże natychmiastowa (po podaniu sterydu dożylnie). To różnicowanie oczywiście stosuje się tylko wtedy, kiedy nie ma innych symptomów zakażenia typu gorączka czy powiększone węzły chłonne i kiedy tylko taki sposób leczenia jest możliwy. Ciekawe, czy mogłoby to też mieć zastosowanie w terapii chorej prostaty.
 

toastt

Well-known member
Zapomniałem dodać, że z drugiej strony to tutaj też jest zawarta kolejna pułapka, bo stosując steryd hamuje się lub upośledza czynność układu odpornościowego i może dojść do reinfekcji i koło się zamyka. Ja się właśnie tak zrobiłem, bo po sterydach na astmę dostałem wznowienia problemów z prostatą, które już miałem zaleczone i rok dawały bardzo minimalne objawy w stosunku do dnia dzisiejszego.
 

Arktik

Well-known member
miarodajne, bo jeśli Ci nic nie wyjdzie to zostaje Ci leczenie niebakteryjnego zapalenia. Szkoda sobie psuć zdrowie tj. pisał @toastt. Kiedyś w jakiś badaniach znalazłem info, że podwyższone leukocyty mogą być wynikiem nadmiarowej reakcji immunologicznej. Ile w tym prawdy? Nie wiem. Wiem, że walenie abx w ciemno to nie jest dobre rozwiązanie.
Uwielbiam twoje teorie 🤣 minales się z powołaniem. Równie dobrze spociłem się dzień wcześniej i pewnie dlatego wyszły 🤣🤣🤣
 

taki_tam

Active member
Za chwilę usłyszę też od @taki_tam że pianę w moczu mam przez kosmitów. Litości dlaczego upolowałes sobie mnie tymi swoimi truizmami
jedyne co masz- patrząc na poziom twojej kultury, czy używane słownictwo to niski iloraz inteligencji :). Ja uwielbiam czytać twoje posty, bo kręcisz się w tych swoich domysłach, jak palec w tyłu podczas per rectum. Nie znasz literatury (dobrze, że czytać po po polsku w miarę ogarniasz). Niczym cię nie upolowałem, co najwyżej stwierdzam, że jak nikt inny na tym forum masz ostro na bani i jednak w pierwszej kolejności polecałbym ogarnąć się.
 

Rafatel40

Member
Witam serdecznie wszystkich,to mój pierwszy wpis , choruję od 3 miesięcy na bakteryjne zapalenie prostaty spowodowane bakterią E Coli wykryte w posiewie nasienia, w posiewie wyszło że szczep ten jest wrażliwy min na Sulfametoksazol/ Trimetoprim więc lekarz przepisał mi Bactrim, drugi dopisał mi Nitroxolin, wszystko bez efektów. Podobno jedynym sposobem na pozbycie się tej ohydnej choroby jest dawkowanie wysokich ilości witaminy D3 tak aby poziom tej witaminy w krwi wynosił ok 60 a nie tak jak wskazują normy że 30 to prawidłowy poziom oraz przystawianie pijawek. U mnie są takie objawy jak : uciążliwe nieustanne parcia na mocz, pieczenie w odbycie, pobolewania w kroczu i pachwinach promieniujące do nóg, pieczenie w cewce moczowej poza mikcją. Lecz to co najbardziej wykańcza mnie psychicznie i doprowadziło do depresji to problemy z oddawaniem moczu, czasami jest tak że jest pęcherz pełny a ja oddaje jedynie malutką ilość moczu (ok 10 ml) wąskim strumieniem i muszę się przy tym mocno wysilać aby w ogóle coś wyleciało, aż BOLI mnie pęcherz od silnego parcia i mięśnie lędźwiowe. Biorę Alfa bloker (Silodosin) oraz Tadalafil ażeby poprawić strumień moczu i często to działa ale gdy jestem po pracy lub ogólnie po ciężkim dniu to ZNOWU zaczynają się problemy z oddawaniem moczu aż raz tak się przejąłem że pojechałem na SOR gdzie mnie zacewnikowali. Po cewniku odczułem tak potworny ból i szczypanie w cewce moczowej że wyjąłem sobie sam ten cewnik. Najlepiej oddaje mi się mocz w nocy, gdy jestem w pełni rozluźniony. Czy to możliwe że od tej choroby aż tak zaciska się cewka moczowa, że może dojść do zatrzymania moczu? Jestem przerażony gdy pomyślę o tym. Wydaje mi się że antybiotyki/chemioterapeutyki w ogóle nie pomagają na tą dolegliwość. Czy moglibyście się odnieść jakoś do mego przypadku, widzę że jest tu mnóstwo wspaniałych osób które służą cennymi radami, a które wiedzą o wiele więcej o tej paskudnej chorobie ode mnie. W najbliższej przyszłości zamierzam rozpocząć hirudoterapię (pijawki lecznicze), podobno to pomaga. Od kilku tygodni stosuję wysokie dawki Witaminy D3 (dziennie między 8 000 a 12 000 IU). Dziękuję z góry za pomoc i wszelkie rady i życzę wszystkim chorym dużo zdrowia i wytrwałości w cierpieniu
 

taki_tam

Active member
Witam serdecznie wszystkich,to mój pierwszy wpis , choruję od 3 miesięcy na bakteryjne zapalenie prostaty spowodowane bakterią E Coli wykryte w posiewie nasienia, w posiewie wyszło że szczep ten jest wrażliwy min na Sulfametoksazol/ Trimetoprim więc lekarz przepisał mi Bactrim, drugi dopisał mi Nitroxolin, wszystko bez efektów. Podobno jedynym sposobem na pozbycie się tej ohydnej choroby jest dawkowanie wysokich ilości witaminy D3 tak aby poziom tej witaminy w krwi wynosił ok 60 a nie tak jak wskazują normy że 30 to prawidłowy poziom oraz przystawianie pijawek. U mnie są takie objawy jak : uciążliwe nieustanne parcia na mocz, pieczenie w odbycie, pobolewania w kroczu i pachwinach promieniujące do nóg, pieczenie w cewce moczowej poza mikcją. Lecz to co najbardziej wykańcza mnie psychicznie i doprowadziło do depresji to problemy z oddawaniem moczu, czasami jest tak że jest pęcherz pełny a ja oddaje jedynie malutką ilość moczu (ok 10 ml) wąskim strumieniem i muszę się przy tym mocno wysilać aby w ogóle coś wyleciało, aż BOLI mnie pęcherz od silnego parcia i mięśnie lędźwiowe. Biorę Alfa bloker (Silodosin) oraz Tadalafil ażeby poprawić strumień moczu i często to działa ale gdy jestem po pracy lub ogólnie po ciężkim dniu to ZNOWU zaczynają się problemy z oddawaniem moczu aż raz tak się przejąłem że pojechałem na SOR gdzie mnie zacewnikowali. Po cewniku odczułem tak potworny ból i szczypanie w cewce moczowej że wyjąłem sobie sam ten cewnik. Najlepiej oddaje mi się mocz w nocy, gdy jestem w pełni rozluźniony. Czy to możliwe że od tej choroby aż tak zaciska się cewka moczowa, że może dojść do zatrzymania moczu? Jestem przerażony gdy pomyślę o tym. Wydaje mi się że antybiotyki/chemioterapeutyki w ogóle nie pomagają na tą dolegliwość. Czy moglibyście się odnieść jakoś do mego przypadku, widzę że jest tu mnóstwo wspaniałych osób które służą cennymi radami, a które wiedzą o wiele więcej o tej paskudnej chorobie ode mnie. W najbliższej przyszłości zamierzam rozpocząć hirudoterapię (pijawki lecznicze), podobno to pomaga. Od kilku tygodni stosuję wysokie dawki Witaminy D3 (dziennie między 8 000 a 12 000 IU). Dziękuję z góry za pomoc i wszelkie rady i życzę wszystkim chorym dużo zdrowia i wytrwałości w cierpieniu
Cześć. Podstawa to zaprzestanie parcia na pęcherz moczowy. Jest to niebezpieczne, ponieważ powoduje automatycznie problemy mięśniowe i zaburza pracę między zwieraczem, a wypieraczem. W pierwszej kolejności żeby potwierdzić, że faktycznie mocz zostaje po mikcji dobrze jest wykonać badanie w postaci uroflometrii. Próbowałeś innych alfa-blokerów? Sylodosyna mocno wpływa na wytrysk, praktycznie go eliminując. Przy zapaleniu prostaty to nie jest najlepsze rozwiązanie. Do tego spróbuj nasiadówki, czy jakiś termofor, ew. jeśli masz wannę to gorąca kąpiel. Pozwoli Ci rozluźnić mięśnie. Nie forsuj się jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne, zwłaszcza angażujące miednicę (jeden głupi lekarz radził mi przysiady). Bierzesz coś przeciwzapalnego? Przy mocnych stanach warto po nie sięgnąć (np. czopki). Do tego suplementy diety zwiększające odporność (ktoś z forum Ci poleci coś, ja uważam, że kwercetyna jest spoko). Odnośnie depresji i ogólnie psychiki to nie polecam jak najmniej myśleć, zwłaszcza myśleć negatywnie o sobie i samej chorobie. Dasz radę, ale uspokój nerwy, bo Twój układ współczulny, który pobudzasz jeszcze gorzej wpływa na odczucia względem samej choroby i napina Twoje mięśnie. Teraz najważniejsze, nie czytaj tego forum w złym stanie psychicznym żeby się nie nakręcać. aha i zadbaj o jak najmniej siedzenia, a dodatkowo spacery, które pomagają na prostatę. Co do bakterii to zrób sobie próbę stameya u polecanego lekarza i nie chudź po lekarzach, na których szkoda kasy i czasu. Powodzenia w leczeniu
 

Rafatel40

Member
Cześć. Podstawa to zaprzestanie parcia na pęcherz moczowy. Jest to niebezpieczne, ponieważ powoduje automatycznie problemy mięśniowe i zaburza pracę między zwieraczem, a wypieraczem. W pierwszej kolejności żeby potwierdzić, że faktycznie mocz zostaje po mikcji dobrze jest wykonać badanie w postaci uroflometrii. Próbowałeś innych alfa-blokerów? Sylodosyna mocno wpływa na wytrysk, praktycznie go eliminując. Przy zapaleniu prostaty to nie jest najlepsze rozwiązanie. Do tego spróbuj nasiadówki, czy jakiś termofor, ew. jeśli masz wannę to gorąca kąpiel. Pozwoli Ci rozluźnić mięśnie. Nie forsuj się jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne, zwłaszcza angażujące miednicę (jeden głupi lekarz radził mi przysiady). Bierzesz coś przeciwzapalnego? Przy mocnych stanach warto po nie sięgnąć (np. czopki). Do tego suplementy diety zwiększające odporność (ktoś z forum Ci poleci coś, ja uważam, że kwercetyna jest spoko). Odnośnie depresji i ogólnie psychiki to nie polecam jak najmniej myśleć, zwłaszcza myśleć negatywnie o sobie i samej chorobie. Dasz radę, ale uspokój nerwy, bo Twój układ współczulny, który pobudzasz jeszcze gorzej wpływa na odczucia względem samej choroby i napina Twoje mięśnie. Teraz najważniejsze, nie czytaj tego forum w złym stanie psychicznym żeby się nie nakręcać. aha i zadbaj o jak najmniej siedzenia, a dodatkowo spacery, które pomagają na prostatę. Co do bakterii to zrób sobie próbę stameya u polecanego lekarza i nie chudź po lekarzach, na których szkoda kasy i czasu. Powodzenia w leczeniu
 

Rafatel40

Member
Witam serdecznie. Dziękuję za porady. Jeśli chodzi o uroflometrie to jestem umówiony na 6 września by wykonać to badanie. Co do czopków to brałem kiedyś Posterisan H, ale dziś zakupiłem Proxelan (dzięki radom jednego z użytkowników forum, które wymienił niedawno jeden z forumowiczów) więc spróbuję. Jeden z urologów zapisał mi niegdyś Dicloberl ale obawiałem się je stosować gdyż miałem w przeszłości wrzodziejace stany zapalne odbytnicy i błony śluzowej żołądka. Ponadto kupiłem polecany przez tego pana Urosal, gdyż jeszcze go nigdy dotąd nie stosowałem. Co do siedzenia to jest problem, gdyż jestem kierowcą zawodowym i bardzo lubię swą pracę. Jeśli chodzi o Sylodosyne, to faktycznie nie mam wytrysku po tym leku , ale na razie pomaga mi lepiej niż Cardura czy Omnic Ocas i nie mam takich skutków ubocznych po nim jak po tych dwóch pozostałych (zawroty głowy, kołatanie serca, duszności w klatce piersiowej). Ostatnio gdy odstawilem na jeden dzień Silodosin, to następnego dnia miałem wytrysk. Dziś muszę zrobić to samo bo jutro mam zrobić kolejne badanie posiewu nasienia (pierwsze było około 1 miesiąca temu , wyszło liczne E Coli). Co ciekawe, niepotrzebnie trulem się przez 4 tygodnie Xyvelamem , bo lekarz powiedział żebym przez tak długi czas brał ten lek a dopiero później zrobił posiew nasienia przy braku poprawy. Jeśli chodzi o te zastoje moczu, to w ten wieczór gdy miałem problemy z oddawaniem moczu mimo silnego parcia,to po zacewnikowaniu wypłynęło jedynie ok 100 ml, PODEJRZEWAM że tyle do tego czasu sam bym wysikał po trochu, bo trochę czasu minęło od czasu ostatniej mikcji aż do zacewnikowania (około 30 - 40 minut). Gdy powiedziałem o tej sytuacji mojemu urologowi, to ten stwierdził że kompletnie niepotrzebnie mnie zacewnikowali (swoją drogą nie sądziłem że cewnik może powodować tak potworne bóle i pieczenie w cewce moczowej przy każdym minimalnym poruszeniu, w dodatku chyba źle go założono bo mocz później zaczał spływał nie do środka worka lecz po zewnętrznej ścianie przewodu odprowadzającego). Do swietnego psychiatry jestem umówiony na początku Września, miałem jeszcze opory by skorzystać, ale dzięki twoim radom postanowiłem definitywnie się udać na wizytę. Piję często herbatę z pokrzywy, skrzypu, żurawiny, spożywam dziennie preparat Multi Uro ( ma w składnikach ekstrakty z palmy sabałowej, grepfruta, pestek dyni, cynk itp). Jutro jestem umówiony na konsultację w sprawie stosowania pijawek, podobno to bardzo pomaga. No i jak pisałem wcześniej, codziennie biorę Witaminę D około 10 000 IU , gdyż czytałem że to naprawdę potrafi zdziałać cuda, a odporność jest w leczeniu tej choroby najważniejsza. Dziś byłem badać poziom tej witaminy D w krwi by zobaczyć czy coś w ogóle ruszyło, czekam na wynik.
 

Rafatel40

Member
Witam serdecznie. Dziękuję za porady. Jeśli chodzi o uroflometrie to jestem umówiony na 6 września by wykonać to badanie. Co do czopków to brałem kiedyś Posterisan H, ale dziś zakupiłem Proxelan (dzięki radom jednego z użytkowników forum, które wymienił niedawno jeden z forumowiczów) więc spróbuję. Jeden z urologów zapisał mi niegdyś Dicloberl ale obawiałem się je stosować gdyż miałem w przeszłości wrzodziejace stany zapalne odbytnicy i błony śluzowej żołądka. Ponadto kupiłem polecany przez tego pana Urosal, gdyż jeszcze go nigdy dotąd nie stosowałem. Co do siedzenia to jest problem, gdyż jestem kierowcą zawodowym i bardzo lubię swą pracę. Jeśli chodzi o Sylodosyne, to faktycznie nie mam wytrysku po tym leku , ale na razie pomaga mi lepiej niż Cardura czy Omnic Ocas i nie mam takich skutków ubocznych po nim jak po tych dwóch pozostałych (zawroty głowy, kołatanie serca, duszności w klatce piersiowej). Ostatnio gdy odstawilem na jeden dzień Silodosin, to następnego dnia miałem wytrysk. Dziś muszę zrobić to samo bo jutro mam zrobić kolejne badanie posiewu nasienia (pierwsze było około 1 miesiąca temu , wyszło liczne E Coli). Co ciekawe, niepotrzebnie trulem się przez 4 tygodnie Xyvelamem , bo lekarz powiedział żebym przez tak długi czas brał ten lek a dopiero później zrobił posiew nasienia przy braku poprawy. Jeśli chodzi o te zastoje moczu, to w ten wieczór gdy miałem problemy z oddawaniem moczu mimo silnego parcia,to po zacewnikowaniu wypłynęło jedynie ok 100 ml, PODEJRZEWAM że tyle do tego czasu sam bym wysikał po trochu, bo trochę czasu minęło od czasu ostatniej mikcji aż do zacewnikowania (około 30 - 40 minut). Gdy powiedziałem o tej sytuacji mojemu urologowi, to ten stwierdził że kompletnie niepotrzebnie mnie zacewnikowali (swoją drogą nie sądziłem że cewnik może powodować tak potworne bóle i pieczenie w cewce moczowej przy każdym minimalnym poruszeniu, w dodatku chyba źle go założono bo mocz później zaczał spływał nie do środka worka lecz po zewnętrznej ścianie przewodu odprowadzającego). Do swietnego psychiatry jestem umówiony na początku Września, miałem jeszcze opory by skorzystać, ale dzięki twoim radom postanowiłem definitywnie się udać na wizytę. Piję często herbatę z pokrzywy, skrzypu, żurawiny, spożywam dziennie preparat Multi Uro ( ma w składnikach ekstrakty z palmy sabałowej, grepfruta, pestek dyni, cynk itp). Jutro jestem umówiony na konsultację w sprawie stosowania pijawek, podobno to bardzo pomaga. No i jak pisałem wcześniej, codziennie biorę Witaminę D około 10 000 IU , gdyż czytałem że to naprawdę potrafi zdziałać cuda, a odporność jest w leczeniu tej choroby najważniejsza. Dziś byłem badać poziom tej witaminy D w krwi by zobaczyć czy coś w ogóle ruszyło, czekam na wynik.
Dodam jeszcze, że po wyjęciu tego cewnika poczułem się o niebo lepiej, choć na początku byłem przerażony że cewka moczowa się zakleiła i mocz w ogóle nie chciał lecieć. Ale zrobiłem właśnie nasiadowke i po jakiejś godzinie zaczął stopniowo mocz powoli wypływać, choć na początku było ogromne pieczenie w cewce moczowej, cewnik pewnie musiał mocno ją podrażnić. Są lepsze dni i są gorsze, ale czasami naprawdę wolałbym umrzeć bo czuję całkowity brak nadziei. Ale są czasami lepsze dni jak dziś, kiedy zajrzałem po raz pierwszy na to forum i znowu komentarzy niektórych osób natchnęły mnie na nowo do życia. To naprawdę wspaniałe, że są tacy cudowni ludzie jak wy, którzy wlewają nadzieję, że da się z tego wyjść i podtrzymują na duchu. Aby trochę napisać o mojej osobie, to niedawno skończyłem 40 lat, jestem w szczęśliwym związku małżeńskim od ponad 13 lat, niestety zamiast cieszyć się życiem i wprowadzax dobry nastrój między członkami mej rodziny jak dawniej to zmagam się z czymś co zrujnowało mnie psych w ciągu 3 miesięcy jak chyba nic innego w życiu. Dlatego każde wartościowe rady od życzliwych osób są dla mnie niesamowicie cenne i jestem za nie ogromnie wdzięczny. Będę śledził dalej to forum
 

Jerzy W

Well-known member
Witam serdecznie. Dziękuję za porady. Jeśli chodzi o uroflometrie to jestem umówiony na 6 września by wykonać to badanie. Co do czopków to brałem kiedyś Posterisan H, ale dziś zakupiłem Proxelan (dzięki radom jednego z użytkowników forum, które wymienił niedawno jeden z forumowiczów) więc spróbuję. Jeden z urologów zapisał mi niegdyś Dicloberl ale obawiałem się je stosować gdyż miałem w przeszłości wrzodziejace stany zapalne odbytnicy i błony śluzowej żołądka. Ponadto kupiłem polecany przez tego pana Urosal, gdyż jeszcze go nigdy dotąd nie stosowałem. Co do siedzenia to jest problem, gdyż jestem kierowcą zawodowym i bardzo lubię swą pracę. Jeśli chodzi o Sylodosyne, to faktycznie nie mam wytrysku po tym leku , ale na razie pomaga mi lepiej niż Cardura czy Omnic Ocas i nie mam takich skutków ubocznych po nim jak po tych dwóch pozostałych (zawroty głowy, kołatanie serca, duszności w klatce piersiowej). Ostatnio gdy odstawilem na jeden dzień Silodosin, to następnego dnia miałem wytrysk. Dziś muszę zrobić to samo bo jutro mam zrobić kolejne badanie posiewu nasienia (pierwsze było około 1 miesiąca temu , wyszło liczne E Coli). Co ciekawe, niepotrzebnie trulem się przez 4 tygodnie Xyvelamem , bo lekarz powiedział żebym przez tak długi czas brał ten lek a dopiero później zrobił posiew nasienia przy braku poprawy. Jeśli chodzi o te zastoje moczu, to w ten wieczór gdy miałem problemy z oddawaniem moczu mimo silnego parcia,to po zacewnikowaniu wypłynęło jedynie ok 100 ml, PODEJRZEWAM że tyle do tego czasu sam bym wysikał po trochu, bo trochę czasu minęło od czasu ostatniej mikcji aż do zacewnikowania (około 30 - 40 minut). Gdy powiedziałem o tej sytuacji mojemu urologowi, to ten stwierdził że kompletnie niepotrzebnie mnie zacewnikowali (swoją drogą nie sądziłem że cewnik może powodować tak potworne bóle i pieczenie w cewce moczowej przy każdym minimalnym poruszeniu, w dodatku chyba źle go założono bo mocz później zaczał spływał nie do środka worka lecz po zewnętrznej ścianie przewodu odprowadzającego). Do swietnego psychiatry jestem umówiony na początku Września, miałem jeszcze opory by skorzystać, ale dzięki twoim radom postanowiłem definitywnie się udać na wizytę. Piję często herbatę z pokrzywy, skrzypu, żurawiny, spożywam dziennie preparat Multi Uro ( ma w składnikach ekstrakty z palmy sabałowej, grepfruta, pestek dyni, cynk itp). Jutro jestem umówiony na konsultację w sprawie stosowania pijawek, podobno to bardzo pomaga. No i jak pisałem wcześniej, codziennie biorę Witaminę D około 10 000 IU , gdyż czytałem że to naprawdę potrafi zdziałać cuda, a odporność jest w leczeniu tej choroby najważniejsza. Dziś byłem badać poziom tej witaminy D w krwi by zobaczyć czy coś w ogóle ruszyło, czekam na wynik.
Zrób dokładnie to co ja radzę: UROSAL+WITAMINA C+VITAMINA D3+PROXELAN+WODNE MASAŻE PROSTATY/IRYGACJE+TADALAFIL
Wybiórczo zastosowane nie pomogą.

Diagnostykę musisz zrobić w Badbak bo możesz mieć inne bakterie niż Coli, ale one nie wychodzą w badaniach. Najlepiej jedź do Gołąbka.
 

Rafatel40

Member
Zrób dokładnie to co ja radzę: UROSAL+WITAMINA C+VITAMINA D3+PROXELAN+WODNE MASAŻE PROSTATY/IRYGACJE+TADALAFIL
Wybiórczo zastosowane nie pomogą.

Diagnostykę musisz zrobić w Badbak bo możesz mieć inne bakterie niż Coli, ale one nie wychodzą w badaniach. Najlepiej jedź do Gołąbka.
Witam Jerzy W. Właśnie o twoich radach wspominałem i zamierzam od dziś zastosować się do nich DOKŁADNIE wedle tej receptury. Już zakupiłem Proxelan i Urosal, Tadaxil bralem już od dłuższego czasu i pomagał ale przestałem bo zapychał mi nos, ale teraz znowu wróciłem do nich bo urolog stwierdził że są bardzo skuteczne. Jeszcze muszę dokupić witaminę C. Jeszcze zastanawiam się nad pijawkami, może spróbuję. Nie słyszałem nigdy o Badbak, to jakaś klinika?
 

Podobne tematy

Do góry