• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Jerzy W

Well-known member
Czyli mamy 4 drogi:
1. Pełny atak na bakterię w stylu Gołąbka - strategia oparta na uznanej, naukowej wiedzy, ale niesie skutki uboczne w czasie leczenia.
2. Leczenie metodą Białorusina opartą na wzmocnieniu odporności - strategia niejasna i nieznana, więc niedostępna realnie.
3. Leczenie typowe dla polskich urologów - ciągłe małe kuracje bez rezultatu. Kretynizm i niszczenie psychiki.
4. Zaakceptowanie choroby, jak radzą niektórzy urolodzy "ma Pan katar prącia i tak to już jest, bierz Pan wiagrę" - niech sobie te chuje, co tak radzą sami tak żyją.

Tylko bezkompromisowy atak w stylu Gołąbka uzupełniony o wzmocnienie efektu ziołami i masażami to strategia z realnie szacowaną szansą na sukces.
 

Jerzy W

Well-known member
I wszystko na temat @abst3
Byłoby idealnie aby koledzy urolodzy podpatrzyli to co robi dr. Gołąbek i wzięli z niego przykład. Wtedy i kuracje byłyby skuteczne i ceny by spadły 🙂
A po co mają tam popatrzeć skoro można gościa leczyć przez całe lata.

Jak się leczy to gówno? Macie tutaj pracę, która bardzo dobrze pokazuje prawidłową strategię:
Można sobie Google przetłumaczyć.

Na pewno jest to kurewskie przeciwieństwo tego, co robią polscy urolodzy! 🤮😤:poop:
 

abst3

Well-known member
Grom tak jak mówisz, to jest chore, zebym płacąc składki dostęp do wankomycyny miał tylko i wyłącznie w przypadku sepsy albo schorzen zagrazajacych zyciu. Taka wiedza medyczna powinna być na NFZ. Jaka droge przeszedlem sam wiesz bo pisałem Ci w prywatnych wiadomościach ile mnie kosztowało leczenie u Gołąbka oprócz worka pieniedzy to przede wszystkim poswiecenia, nerwów, wenflonów. Gołąbek nie dla przeciętnego kowalskiego a ja nim jestem wiec jesli jest nim ktoś jeszcze z nas to trzeba sporo sie nakombinować, żeby ciąć koszta gdzie sie da.

Dodam, że Gołąbek oprócz konskich dawek abx korzysta z innych atrybutów. Intuicyjnie my forumowicze a właściwie wy bo ja jestem od niedawna , doszliscie do tego co on rowniez zleca a mianowicie: NAC , plus suplementy, autoszczepionki, Tadalafil, srodki uspokajajace [ te jednak dopiero kiedy posiew wychodzi juz jalowy], fale uderzeniowe i bog wie co jeszcze bo ja narazie jestem na fazie kuracji abx a troche to juz trwa. Nikogo nie namawiam na wizyty u niego, wiem , ze sa tez ludzie ktorzy przerwali u niego leczenie, są niezadowoleni są różne opinie jak z każdym ale wydaje mi się , że w tym schorzeniu ma naprawdę jedne z lepszych wyników leczenia z naszego polskiego zaplecza. Facet szkolil sie w stanach i zeby nie było, że mam kompleks Polskości bo tak nie jest, uwazam wrecz ze w medycyna od europy srodkowej w kierunku wschodnim duzo lepiej stoi od zachodniej no to jednak, po sposobach leczenia wydaje mi się że jednak wychodzi poza szablon polskiego towarzystwa urologicznego.

Wydaje mi się, że przy przewlekłym niestety nie można liczyc na to, że da sie wyleczyc to w pol roku. Niestety, myśle, że w wariancie optymistycznym bedzie to minimum rok, a wiec 3 kuracje przynajmniej po miesiacu abx z wysokim, stezeniem z antybiogramu ale moze to byc rowniez i dwa lata. Nawet jak sie pozbedziemy bakterii to jedni odczuwaja poprawe a inni maja dalej te same objawy. Wtedy leczenie wyglada tak jak obecne postępowanie u Jerzy W. plus srodki uspokajace typu Brintelix [ktore nie beda wplywac na oslabienie erekcji]. U osob u ktorych w skutek wieloletniego stanu zapalnego spadlo libido, po wybiciu bakterii i skonczonym leczeniu urologicznym warto wybrac sie do endokrynologa celem podniesienia testosteronu bo i on moze znaczaca spasc wlasnie w skutek wyzej wymienionego wieloletniego stanucc zapalnego prostaty.

Jerzy W. co do twojego posta z przedwczoraj w ktorym pisales o jednym z trzech lekarzy ktory powiedzial, ze jest to niewyleczalne. Tak jak ty tak i ja jak i Gołąbek nie zgadzam sie. Osobiscie slyszalem w Badbaku jak pani Dorota mowiła, dzisiaj mieliśmy trzy proby stamneya od gołabka czyste. Wiec da sie usunac bakterie, da sie wyleczyć, czego ty jestes przykladem z przed kilku lat i Grom.


Podsumowywujac wydaje mi sie, ze w tej chorobie podstawa to diagnostyka, pozniej celowana niestandardowa antyiotykoterapia w konskich dawkach z pelna osłoną i kontrola czynnosci watrobowych, poziomu zelaza etc, do tego zdyscyplinowanie jak u Groma i wytrwałość jak u Jurka. Zioła [naprawde zebralismy tutaj juz sporą wiedzę na ich temat i poszczegolnych nazw ktore stosować], masaże, czopki wszelkiego rodzaju, praca z miesniami dna miednicy,nie wyziebianie krocza, trzymanie organizmu w cieple, sport i zdrowa dieta bogata w tluste ryby owoce, warzywa i produkty prebiotyczne i probiotyczne. Lącznie wszystko oceniam na około 2 lat leczenia, przy czym przy pełnym wyzdrowieniu po tych 2 latach -pełne BHP jesli chodzi o prostate i profilaktyka. Ziola i cwiczenia do konca zycia. POZDRAWIAM
 

góral

Active member
Abst3 poczytaj na forum prywatnym zapalenie prostaty na Fejsie jest tam 580 użytkowników co pisze ci którzy leczyli się u dr Gołąbka nie bierz tego do siebie tylko pisz to co czytałem
 

Grom

Well-known member
Panowie, Gołąbek nie Gołąbek. Liczy się sposób i przebieg leczenia. Jeśli inny lekarz urolog przepisze te same leki, zrobi próbę Stameya i wykaże zainteresowanie to ok, reszta należy do pacjenta.
Pisałem kiedyś z gościem, który narzekał na Gołąbka poczym później przyznał, że przerwał antybiotykoterapię na 4 dni bo jechał na wesele. Wybaczcie ale lepiej nie słuchać różnych typków tylko samemu spróbować. Nawet @blitzkrieg wyleczył się, tyle, że za kilka dni dał sobie obciągnąć przygodnej dziewczynie bez gumy, no i się na powrót zaczęło. Ja jeśli będę (nie daj Boże!) miał jakieś jeszcze problemy to wale jak w dym do Gołąbka. Co miałbym robić? Łazić po 25 urologach?
Byłem u trzech, pozbierałem leki, zrobiłem swoją kurację, wystarczy.
Z alkoholizmu też wychodzi co dziesiąty. Czyja to wina? Zawsze lekarza?
Ta "nasza" choroba wymaga nieprawdopodobnej samodyscypliny, niewiarygodnej wręcz. A także jak pisze @abst3 zacięcia, poświęcenia i ogromnych wyrzeczeń itp. Głowa do góry, potraktować sprawę poważnie i będzie dobrze!
 

abst3

Well-known member
Góralu nie mam fejsa wiec nie zobacze, ale znam te opinie i proszę też zebyś czytał dokladnie co pisze bo napisalem wyraźnie, że jednym pomaga innym nie, że nikogo nie namawiam, podkreślam jego wady jako cholernie drogiego lekarza. Nie czytam, żeby nie nabijać sobie głowy. Ja jestem mimo bankructwa zadowolony z leczenia bo poprostu mi pomógł i nie musze o tym nikogo przekonywać. Uczciwie mówie jak jest. Natomiast też wiem jacy potrafia byc ludzie, przyklad mielismy nawet na tym forum, posta oczerniajacego Jakuba Szmera, kiedy nagle odpowiedzial lekarz sytuacja z gola zaczela inaczej wygladac. Z wyzej wymienionej grupy o ktorej mowisz, wyslal mi ktos z tego forum post chlopaka ktory wydal 15 tys u golabka na 3 zastrzyki w prostate na feacalisa i nie odnotowal poprawy, rozumiem jego gorycz no ale czy ktos mu dawal gwarancje ze te zastrzyki sprawia ze poczuje sie jak mlody bog? Mi tez Golabek proponowal takie leczenie ale zwyczajnie mu odmowilem - powiedzialem, ze jesli mam dac 15 tys zlotych na zasadzie pomoze albo i nie no to mnie nie stac i niech szuka alternatywy i on to rozumie i wynyslil mi inna terapie. Wiec wiem tez jak to jest z tymi opiniami, co nie zmienia faktu ze twierdze ze golabek ma 100 procent wyleczalnosci i ze jest jedyny.
 

Jerzy W

Well-known member
Dobrze to ja powiem, wie o tym kilku użytkowników forum, nie chciałem tutaj nigdy pisać że się leczę właśnie u golabka, żeby ktoś mnie nie posądzał ze go reklamuje. Więc powiem tyle a jeśli będziecie chcieli to mogę napisać więcej. Gołąbek mówi wprost na pierwszej wizycie kiedy zbiera wywiad o swoich kolegach, że to są idioci jeśli chodzi o to schorzenie. I tak gołąbek wali końskie dawki, głównie dożylnie, rozmawiałem na żywo z wieloma pacjentami golabka, kiedy mialem podawane w Warszawie wlewki z racji badania stężeń wankomycyny, historia każdego z nich jak i nasza - mnóstwo urologów każdy leczył rzutami po tydzień dwa etc, skrajnie nawet słyszałem słowa - jak jednemu chłopakowi urolog powiedział żeby mu dupy nie zawracał tylko przyszedł dopiero jak zacznie sikać krwią. Więc z moich lekarzy których przeszedłem gołąbek jest osobą która dała mi nadzieję, powiedziała, że doprowadzi mnie do takiego stanu że będę żył szczęśliwy i przyznam się szczerze że jest jedyną osobą która sprawiła że przez dzisiaj już chyba 7 rok choroby czuje się tak wspaniale jak nigdy, poza paroma dniami w których było gorzej. Pytałem go o biofilm więc on widzi to tak, że trzeba przeprowadzić kilka solidnych kuracji o wielkich stężeniach i z każdą kuracja tej galarety jest mniej. Potwierdzają to moje próby stamneya. Mam cała historie leczenia na mailu. Pierwsze wyniki to e coli, wzrost średni a faecalis wzrost obfity, po kuracji miesięcznej moxofloxacyna (ma najllepsze wyniki z flurochinolowych jeśli chodzi o wrażliwość na feacallisa) nie wiele się zmieniło, ale druga kuracja dozylna z końskich dawek połączenia dożylnego gentamycyna z ampicylina spowodowało, że ubilem e coli i faecalis został wzrost średni. Dodam że zniknęły wszelkie Stany zapalne na żołędzi a moje samopoczucie było wówczas najlepsze od 7 lat choroby. Ostatnia kuracja to wankomycyna 28 dni również dożylnie, i nie powiem no była to mordercza kuracja, z racji zajebistego metabolizmu żeby osiągnąć terapeutyczne stężenie musiałem walić 4 x dziennie po 2 g przez kilka dni a później kiedy organizm się nasycił miałem zmniejszona dawkę. Gorączka rozbicie i ból stawów towarzyszył mi przez kilkanaście dni. Czekam na próbę stamneya, na chwilę po wanko mój stan się pogorszył ale teraz znowu wróciło fantastyczne samopoczucie. Minusem co ceny, są kosmiczne i jestem już w sporym dołku finansowym, w dodatku gołąbek zleca wszystkie możliwe badania na wszystkie możliwe podłoża właśnie w badbaku, plus badania typu poziom d3 alat, kreatyniby i dziesiątki innych, do tego probiotykoterapia 3 miesiące vivomix plus ebterrol przy każdym abx, i suple. Ceny urywają łeb ale ma program leczenia i w moim przypadku się dzięki Bogu sprawdza.
Czy Gołąbek często stosuje kombinacje 2 antybiotyków zamiast podawania jednego? Czy daje równocześnie czy po kolei? Jak u Ciebie w tym zakresie?
 

abst3

Well-known member
Ponadto powtarzam, ja tutaj ani razu nie powiedzialem ze lecze sie u golabka ale wielu forumowiczom polecalem na tym forum metody, przeciez wydalem kupe kasy a i tak sie dziele moze komus te kuracje ktore ja mialem pomoga jesli czyjs lekarz zechce je wziac pod uwage, jak ktos przesledzi moje posty to zobaczy ze podaje dokladnie jakie dawki i na ile dni bralem co do miligrama. I do samego konca nie chcialem sie ujawniac ze sie u niego lecze no ale jak tutaj juz tak sie rozwinal temat to poniekad uznalem ze jestem troche wywolany do tablicy.
 

toastt

Well-known member
Czy Gołąbek często stosuje kombinacje 2 antybiotyków zamiast podawania jednego? Czy daje równocześnie czy po kolei? Jak u Ciebie w tym zakresie?
Ciekawy artykuł podesłałeś Jerzy i już sobie zanotowałem o co powinienem zapytać dra Łogina przy następnej wizycie. Spróbowałbym kombinacji doksycykliny z fosfomycyną, ale nie wiem czy wtedy na tej wojnie sam nie polegnę. Tak czy inaczej dzięki za bardzo wartościowy artykuł.
 

góral

Active member
Ja tego nie mówię że nie pomaga leczenie u dr Gołąbka przecież nie napisałem Ci tego tylko to co napisali chłopaki którzy u niego się leczyli twój sprawa gdzie się leczysz moim lekarzem urologiem jest dr Tomasz Łogin mam przewlekle ZGK w tej chwili jest ok i jestem zadowolony zresztą niektórzy ztego forum się leczą u niego a dr Jakub Szmer też jest na forum zapalenie prostaty na Fejsie życzę ci i dużo zdrowia
 

Jerzy W

Well-known member
A tutaj tłumaczenie Google z abstraktu innego artykułu, który mówi, że wszystko poza antybiotykami jest o dupę rozbić:

Wyniki główne​

Włączyliśmy 38 unikalnych badań z 3290 mężczyznami z CP/CPPS w 23 porównaniach.

1. Akupunktura: (trzy badania, 204 uczestników) w oparciu o krótkoterminową obserwację, akupunktura zmniejsza objawy zapalenia gruczołu krokowego u znacznej liczby uczestników w porównaniu z zabiegiem pozorowanym (średnia różnica (MD) w całkowitym wyniku NIH-CPSI -5,79, 95 % przedział ufności (CI) -7,32 do -4,26, wysoki QoE). Akupunktura prawdopodobnie powoduje niewielką lub żadną różnicę w zdarzeniach niepożądanych (umiarkowana QoE). Prawdopodobnie zmniejsza również objawy zapalenia gruczołu krokowego w porównaniu ze standardową terapią medyczną u znacznej liczby uczestników (MD ‐6,05, 95% CI ‐7,87 do ‐4,24, dwa badania, 78 uczestników, umiarkowany QoE).

2. Obrzezanie: (jedno badanie, 713 uczestników) na podstawie krótkoterminowej obserwacji, wczesne obrzezanie prawdopodobnie nieznacznie zmniejsza objawy zapalenia gruczołu krokowego (wynik NIH-CPSI MD -3,00, 95% CI -3,82 do -2,18, umiarkowane QoE) i może nie wiąże się z większą częstością występowania zdarzeń niepożądanych w porównaniu z grupą kontrolną (lista oczekujących na obrzezanie, niski QoE).

3. Fotel elektromagnetyczny: (dwa badania, 57 uczestników) na podstawie krótkoterminowej obserwacji nie jesteśmy pewni, jaki wpływ ma zastosowanie krzesła elektromagnetycznego na objawy zapalenia gruczołu krokowego. Może się to wiązać z większą częstością występowania zdarzeń niepożądanych w porównaniu z zabiegiem pozorowanym (od niskiego do bardzo niskiego QoE).

4. Modyfikacje stylu życia: (jedno badanie, 100 uczestników) w oparciu o krótkoterminową obserwację, modyfikacje stylu życia mogą wiązać się z większą poprawą objawów zapalenia gruczołu krokowego u znacznej liczby uczestników w porównaniu z grupą kontrolną (współczynnik ryzyka (RR) dla poprawy w wynikach NIH-CPSI 3,90, 95% CI 2,20 do 6,92, bardzo niski QoE). Nie znaleźliśmy informacji dotyczących zdarzeń niepożądanych.

5. Aktywność fizyczna: (jedno badanie, 85 uczestników) w oparciu o krótkoterminową obserwację, program aktywności fizycznej może spowodować niewielkie zmniejszenie objawów zapalenia gruczołu krokowego w porównaniu z kontrolą (wynik NIH-CPSI MD ‐2,50, 95% CI ‐4,69 do -0,31, niski QoE). Nie znaleźliśmy informacji dotyczących zdarzeń niepożądanych.

6. Masaż prostaty: (dwa badania, 115 uczestników) na podstawie krótkoterminowej obserwacji nie jesteśmy pewni, czy masaż prostaty zmniejsza lub nasila objawy zapalenia gruczołu krokowego w porównaniu z kontrolą (bardzo niski QoE). Nie znaleźliśmy informacji dotyczących zdarzeń niepożądanych.

7. Pozaustrojowa terapia falą uderzeniową: (trzy badania, 157 uczestników) oparta na krótkoterminowej obserwacji, pozaustrojowa terapia falą uderzeniową zmniejsza objawy zapalenia gruczołu krokowego w porównaniu z grupą kontrolną (wynik NIH-CPSI MD -6,18, 95% CI ‐7,46 do ‐4,89, wysoki QoE). Wyniki te mogą nie utrzymać się w średnioterminowej obserwacji (niski QoE). Takie leczenie może nie wiązać się z większą częstością występowania zdarzeń niepożądanych (niski QoE).

8. Termoterapia przezodbytnicza w porównaniu z terapią zachowawczą: (dwa badania, 237 uczestników) oparta na krótkoterminowej obserwacji, termoterapia przezodbytnicza sama lub w połączeniu z terapią zachowawczą może nieznacznie zmniejszyć objawy zapalenia gruczołu krokowego w porównaniu z samą terapią zachowawczą (wynik NIH-CPSI MD -2,50, 95% CI -3,82 do -1,18, niski QoE). W jednym z włączonych badań stwierdzono, że uczestnicy mogą doświadczać przejściowych zdarzeń niepożądanych.

9. Inne interwencje: nie ma pewności co do skutków innych interwencji uwzględnionych w tym przeglądzie. Nie znaleźliśmy żadnych informacji dotyczących wsparcia psychologicznego lub operacji prostaty.

Czyli takie naturalne metody mogą pomagać, jednym więcej, drugim mniej, ale w ten sposób się nie wyleczysz całkowicie. Można sobie poprawić jakość życia i tak sobie wegetować, ale czy o to kurwa chodzi w życiu?

Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6491290/
 

abst3

Well-known member
Czy Gołąbek często stosuje kombinacje 2 antybiotyków zamiast podawania jednego? Czy daje równocześnie czy po kolei? Jak u Ciebie w tym zakresie?
wiesz co nie wiem jak innych leczy, ja miałem jedną kuracje z kombinacją dwoch antybiotyków - tj gentamycyna 10 dni raz dziennie 320 g i jednocześnie ampicylina 3 razy dziennie po 4g czyli 12 g na dzień przez 14 dni. Tak to dwie pozostałe kurację to już jeden abx po 28 dni, z czego moloxin 400 mg doustnie a wankomycyna dożylnie od 3 g do 8 zależy od stężenia. Pamiętam jeszcze przy gentamycynie i ampicylinue jak gołąbek mówił że jak znajdę sobie pielęgniarkę to żebym nie dawał sobie wmawiać ze dawki są za duże i nie ulegać żadnym sugestiom, powiedział wtedy - właśnie takie dawki przy tym schorzeniu muszą być. Od innych kolegów których spotkałem u golabka wiem że było też łączenie na zasadzie 2 tyg biotum dożylnie po czym przechodzili np na ampi widać pewne kombinacje wykazują synergię a pewnie kolidują.
 

Jerzy W

Well-known member
Przyznam się Wam, że od kilku miesięcy tak sobie pykałem na masażach i jakoś wegetowałem, ale pogorszenie stanu na Sylwestra mnie otrzeźwiło i się wkurzyłem. Aktualnie czuję się jak 6 lat temu, gdy powiedziałem sobie, że to byłby absurd gdyby mały Adaś umarł gdy eksperymentalne terapie są na horyzoncie i niedługo będą dostępne. Powiedziałem sobie, że nie umrze i żyje do dzisiaj.

W zeszłym tygodniu też się wkurwiłem i postanowiłem, że doprowadzą się do normalnego stanu w ciągu kilku miesięcy. Mam już strategię i wdrażam kolejne elementy.
Dużo zależy od diagnostyki. Jak mi nie wyjdzie posiew to oddam kolejny raz nasienie w kiblu w laboratorium aby był świeży materiał.
Co do antybiotyków to pójdę w kombinacje dwóch różnych o różnych mechanizmach.
W dostawie są specjalne probiotyki aby wzmocnić układ odpornościowy i mikroelementy.
Zioła już piję.

Nie może kurwa być tak, że potrafimy zmieniać genom człowieka poprzez sztuczną syntezę całych genów i wylądować na Marsie, a nie można zabić jakiejś jebanej bakterii w tyłku!!! :mad::mad::mad:
 

Mnichu

Well-known member
A jednak zabezpieczenie prostaty działa w dwie strony. Cieżko ją zakazic ale i ciężko wyleczyć. Co oczywiscie nie jest nie możliwe lecz bardzo trudne.
 

Jerzy W

Well-known member
Bardzo ważne i większe niż wcześniej sądzono ma stres oksydacyjny w procesie zapalnym prostaty.
Okazuje się, że preparaty antyoksydacyjne (głównie naturalne) mają duże znacznie dla ograniczanie reakcji zapalnej. Utrzymujący się stan zapalny w prostacie powoduje wydzielania coraz większej ilości cytokin (czynników indukujących reakcję odpornościową) oraz coraz więcej wolnych rodników, co powoduje uszkadzanie tkanek, zwiększanie ryzyka nowotworu i powstawanie zwapnień.
Dlatego należy redukować tą reakcję zapalną, a w razie zakażenia bakteriami należy je zniszczyć, bo rozpierdalamy sobie prostatę w długim okresie nic nie robiąc.
Kolejny powód, aby przywalić antybiotykiem, a nie czekać na zmiłowanie, bo się doczekasz raka za 10-15 lat!

 

toastt

Well-known member
Bardzo ważne i większe niż wcześniej sądzono ma stres oksydacyjny w procesie zapalnym prostaty.
Okazuje się, że preparaty antyoksydacyjne (głównie naturalne) mają duże znacznie dla ograniczanie reakcji zapalnej. Utrzymujący się stan zapalny w prostacie powoduje wydzielania coraz większej ilości cytokin (czynników indukujących reakcję odpornościową) oraz coraz więcej wolnych rodników, co powoduje uszkadzanie tkanek, zwiększanie ryzyka nowotworu i powstawanie zwapnień.
Dlatego należy redukować tą reakcję zapalną, a w razie zakażenia bakteriami należy je zniszczyć, bo rozpierdalamy sobie prostatę w długim okresie nic nie robiąc.
Kolejny powód, aby przywalić antybiotykiem, a nie czekać na zmiłowanie, bo się doczekasz raka za 10-15 lat!

Ja się wjebałem w to bagno przez coś podobnego, bo przez rok prawie nie miałem żadnych objawów (jedynie po seksie/masturbacji jakieś bóle prostaty) i mój ówczesny urolog mnie bajerował, że to rzecz normalna po przebytym zapaleniu prostaty, a tam się w środku wszystko gotowało i czekało na swój czas, aby wykipieć. Uwierzyłem przez pewien czas, że jestem zdrowy i zadziałał tutaj mechanizm wyparcia: sam sobie wmawiałem, że jestem zdrowy i że trzeba to olać, bo zgłupieję od tego. A teraz mam już zwapnienia (podobno po tym ostrym zapaleniu już były, więc to może niekoniecznie przez ten rok przerwy) i biofilm z e. faeacalis i e.coli i tak się bujam z tym.
 

Jerzy W

Well-known member
Ja się wjebałem w to bagno przez coś podobnego, bo przez rok prawie nie miałem żadnych objawów (jedynie po seksie/masturbacji jakieś bóle prostaty) i mój ówczesny urolog mnie bajerował, że to rzecz normalna po przebytym zapaleniu prostaty, a tam się w środku wszystko gotowało i czekało na swój czas, aby wykipieć. Uwierzyłem przez pewien czas, że jestem zdrowy i zadziałał tutaj mechanizm wyparcia: sam sobie wmawiałem, że jestem zdrowy i że trzeba to olać, bo zgłupieję od tego. A teraz mam już zwapnienia (podobno po tym ostrym zapaleniu już były, więc to może niekoniecznie przez ten rok przerwy) i biofilm z e. faeacalis i e.coli i tak się bujam z tym.
Moim zdaniem gadanie, że po leczeniu bakteryjnego zapalenie może boleć prostata to pierdolenie, bo:
A. urolodzy w Polsce gówno wiedzą jak leczyć tą chorobę, więc gówno wiedzą co jest po jej wyleczeniu,
B. typowym objawem ustąpienia zakażenia jest brak objawów stanu zapalnego, a szczególnie bólu - dotyczy to wszystkich organów
Dlaczego więc objawy ze strony prostaty miałyby się ciągnąć miesiącami?

Nadal tliło się zapalenie, ale niewielkie. Bakterie były pod kontrolą Twojego systemu odpornościowego. Jak się osłabiłeś to się rozkręciły.
Jak ja wyleczyłem się 15 lat temu, to cały proces trwał 3-4 tygodnie stałej liniowej poprawy. A potem ZERO objawów przez 10 lat. 5.000 ejakulacji bez dyskomfortu, morze wódki, whisky, tequili, papierosy. Super erekcja.
Czyli można to wyleczyć całkowicie, a nie tak "trochę"!
 

Podobne tematy

Do góry