Chyba ta teza jest mało wiarygodna bo z tego co tu można wyczytać to 90% w nasieniu nie ma nic a w płynie prostaty już tak. I wątpię aby pani Jadzia co przyjmuje szybciej robiła płyn niż nasienie
Nie zrozumiałeś. 1/4 spermy to wydzielina z prostaty a zatem jest jej cholernie dużo w kubeczku choć jest wymieszana. U mnie nie było żadnego problemu (przyszly dwie młode laborantki z laboratorium)
aby pogadać o sprawie. Jedna z nich roześmiała się i powiedziała, że ze świeżego materiału (20 minut) z uprzednim masażem to jeśli coś jest to na 100% wyhodują. Zabrała kubek i powiedziała do koleżanki: "dawaj to na coś tam". I kazała przyjść za tydzień. No i po tygodniu był pseudomonas aeruginosa wzrost silny. To, że w nasieniu przeważnie nic nie ma wynika z następujących przyczyn:
- pobranie następuje do kubka bez podłoża transportowego,
- późne przystąpienie do badania (próbka leży w koszyczku kilka godzin),
- nieprawidłowe przechowywanie próbki (na oknie w słońcu),
- "olewatorstwo hodowlane" gdy bakterii jest mniej.
Oczywiście aby sprawa była jasna:
NAJLEPIEJ ROBIĆ POSIEW Z SAMEJ WYDZIELINY GRUCZOŁU. Ale świeże, porządnie i uczciwie zrobione nasienie też jest doskonałym materiałem diagnostycznym.
Jutro odbieram kolejne wyniki z dopasowanym przez siebie antybiogramem, ta sama Pani robi więc zobaczymy.