Przy zapaleniu przewlekłym prostaty (najpierw miałem zapalenie cewki moczowej) ciągła wydzielina z cewki, zaczerwienienie w okół, bardziej swędzenie w okolicach cewki niż jakieś pieczenie, jądra zaczerwienione, bóle podbrzusza ale lżejsze, no i wiadomo uczucie rozpychania w kroczu przez powiększoną pewnie prostatę. Nie pamiętam więcej bo to było bardzo dawno temu.
Samo zapalenie prostaty to cipronex 30 dni 2x dziennie plus czopki własnej roboty od lekarza.
Co do nawrotów to nigdy mi to nie wróciło.
Człowieku nie wiesz przez co przechodziłem więc nie pisz takich bzdur bo na takie coś to nawet nie mam ochoty odpisywać ale z grzeczności odpiszę.
Przez długi czas byłem leczony na zapalenie cewki moczowej w sumie 4 antybiotykami. Po czwartym były już objawy zapalenia prostaty choć lekarz stwierdził że to koniec leczenia. Organizm był już tak wyniszczony antybiotykami że z czym miał sobie sam niby poradzić?
Co do tego czy były bakterie w prostacie to chyba sam najlepiej wiem po objawach, a dwa że lekarz badał per rectum kilka razy i to stwierdził na tej podstawie. A posiewów różnych mam ze 100 bo trzymam te dokumenty i w żadnym nigdy żadna bakteria nie wyszła, a antybiotyk mi pomógł. Dlaczego? Mogę tylko przypuszczać że:
1. Nigdy wcześniej nie brałem cipronexu
2. Od razu był przepisany na 30 dni
3. W czasie zażywania gdy myślałem że nie działa, lekarz nie zmieniał antybiotyku tylko kazał go brać do końca.
4. Starałem się też zażywać antybiotyki o stałych porach.
5. Miałem po prostu szczęście
Pisałem już to kilka razy, że każdemu może pomóc co innego i to że mi pomógł akurat cipronex nie oznacza tego że każdemu ten cipronex pomoże. Każdy organizm jest inny.