Aureus - wychodzą Tobie te bakterie w kolejnych posiewach wszystkie na raz? Jakoś ciężko mi się przekonać ze sam płyn do higieny intymnej pomaga. Ja używam mydła "biały jeleń" i nie mam poczucia ze coś daje.
Pozdrawiam
M
Najpierw wychodziły wszystkie, później powtarzał się tylko gronkowiec. Natomiast obecnie nie mam pojęcia czy wychodzą, bo całkowicie zrezygnowałem z leczenia klinicznego kilka lat temu. A zrezygnowałem, ponieważ po pierwsze antybiotyki zniszczyły mi układ pokarmowy i odporność, po drugie z całej gamy antybiotyków które przyjmowałem tylko jeden (Gentamycyna w zastrzykach) pomagał mi do pewnego momentu, gdy nie z mojej winy przerwano kurację na jeden dzień przez co bakterie się uodporniły, po trzecie ja miałem takie nadżerki na sprzęcie, że musiałem zacząć używać jakiegoś płynu do higieny intymnej aby to złagodzić, bo antybiotyki nie pomagały. I co dziwne, żaden inny płyn do higieny czy mydła antybakteryjne nie pomagały natomiast ten jeden tak. Nie chcę wyjść tutaj na jakiegoś propagatora tego płynu ale tak było. Na pewno nie wyleczyłem nim bakterii z gruczołu krokowego ale dało się przynajmniej z tym żyć, ponieważ ustąpiły lub zmniejszyły się takie dolegliwości jak dreszcze, parcie na pęcherz, częstomocz, wygoiły się nadżerki, ból gruczołu i moczowodów był nadal ale nie taki jak wcześniej, nie bolały mnie jądra, ustąpiło szczypanie i pieczenie cewki, przestało boleć podbrzusze, nawet przestałem dostawać aft na wewnętrznych stronach warg, dziąseł i policzków. Muszę dodać, dlaczego napisałem w poprzednim poście, że jest to sposób pomocy doraźnej, bowiem od pewnego czasu producent tego płynu wycofał z jego składu jeden ze składników i ma on teraz bardzo słabe wręcz minimalne działanie. Stwierdziłem to empirycznie, używając tydzień nowy płyn bez tego składnika, a później tydzień płyn ze starych zapasów. Z tego powodu obecnie dolegliwości u mnie nasilają się, bo zapas starej wersji płynu się skończył a nowa wersja bez tego składnika jest do niczego. Praktycznie używam go tylko po to aby nie mieć powtórnie nadżerek, choć zauważyłem, że teraz powróciło też zaczerwienienie napletka i ujścia cewki. Mam tylko nadzieję, że nie powrócą nadżerki. Szkoda, że producent tak pozmieniał, bo był to jedyny produkt, który u mnie pomagał i nie miał żadnych skutków ubocznych jak antybiotyki. A propo antybiotyków moim zdaniem problemem jest to jak ten antybiotyk ma spenetrować gruczoł krokowy, który jest tak słabo ukrwiony, że stężenia antybiotyków w nim są na poziomie jednego procenta w stosunku do innych narządów. Ponadto jest to tkanka dość twarda co też nie poprawia dostępu antybiotykowi.