Witam wszystkich przewlekle chorych,
Czytam forum/temat od jakiegoś czasu, początkowo nie planowałem się odzywać, ale po przeczytaniu kilku wpisów na poprzednich kartach zmieniłem zdanie.
Leczę się od pewnego czasu u dr Letkiewicza, widzę w tym leczeniu sens i logikę, a po kilku negatywnych opiniach ktoś komu mógłby pomóc na wizytę i leczenie u niego raczej się nie zdecyduje. Postanowiłem więc napisać swoją opinię (subiektywną - jak najbardziej).
Ale po kolei.
Historia krótka, zaczęło mnie boleć jądro, wizyta, badanie, USG, diagnoza. Po kolejnych badaniach określona bakteria, ile pod napletkiem, w cewce, prostacie.
P. Letkiewicz zwrócił uwagę na krótkie wędzidełko i wynikające z tego sprzyjające warunki do rozwoju bakterii, która stwarza u mnie problem. Z mojej strony pełna zgoda, po pierwsze wędzidełko często dokuczało podczas/po stosunku, po drugie mimo dość surowo przestrzeganej higieny widziałem, że mocz się tam dostaje czego efektem był m.in. zapach.
Lekarz zaproponował leczenie, zgodziłem się. Nic, absolutnie nic nie było proponowane w sposób nachalny. Był rzeczowy opis problemu, podane możliwe alternatywy, decyzja była moja. Przecież jeśli nie pasuje cena badań czy zabiegu, można pójść gdzie indziej...
Rozpocząłem od terapii laserem, ulga już po pierwszej sesji. W moim przypadku szybki, odczuwalny efekt - ból prawie ustał, pojawiał się już tylko okresowo.
Zacząłem brać przepisany antybiotyk, poddałem się plastyce napletka i wędzidełka.
I teraz moja argumentacja, dlaczego się zdecydowałem: wszedłem pierwszy raz na ten temat, ponieważ stron było ponad 230, zacząłem prawie od końca. Niedowierzanie, dobiegłem do końca i w zasadzie przyszła myśl - kurczę, to jest nieuleczalne... kilka osób stosuje dość zaawansowaną suplementację, pisze się o Albanii, Gruzji, lampie IR itd. A z drugiej strony lekarz mi mówi, że prawdziwa medycyna to medycyna przyczynowo - skutkowa, gdzie należy wyeliminować nie tylko skutek ale i przyczynę...
Wszystko ma swoją kolej, mówił, najpierw trzeba skorygować niedomagania anatomiczne, wprowadzić określone leki, a jak to nie pomaga myśleć o innych możliwościach. Taka argumentacja wydawała się logiczna, szczególnie w świetle tego co napisałem wyżej o forum i innych, dość niepewnych możliwościach. Dlatego się zdecydowałem.
Temat drugi - ciężko mi się zgodzić z opinią, że facet "doi" czy "naciąga". Jak wspomniałem wyżej, laser mi pomógł (nie tylko w kwestii bólu jąder, widocznie przyspiesza proces gojenia po zabiegu), mam głęboką nadzieję, że sama terapia też się zakończy powodzeniem.
Pozostaje więc sprawa cen - kwestia tani/drogi jest tu taka sama jak w przypadku zakupu domu czy konkretnego modelu/marki samochodu. To co dla jednego jest drogie, dla drugiego nie. Proszę przeliczyć sobie te ceny na Euro, czy wizyta za 40 EUR (u profesora) to dużo? Kilka lat temu za wielką wodą u wuja Sama za same wejście do lekarza ogólnego płaciłem ponad 100 USD... większość z nas po prostu bardzo mało zarabia i tu leży problem.
Ja w każdym razie nie widzę żadnego powodu, żeby ktoś, kto tyle się uczył prowadził instytucję charytatywną. Przykre, ale prawdziwe.
I tu dochodzimy to punktu trzeciego - wielu boli (forum bocian, jeśli mnie pamięć nie myli), że gość ma tytuły i obwiesza się dyplomami, certyfikatami medycznymi, uczestnictwa w spotkaniach urologicznych w USA itd. Wytykają, że zrobił (doktorat? nie jestem pewien) z filozofii. A co, ma schować do szafy w imię skromności? Uczył się, ma się czym pochwalić to wiesza. Ja w każdym razie jako pacjent lepiej się poczułem bo świadczy to o otwartości tej osoby na nowinki, wiedzę, wymianę doświadczeń z kolegami z innych państw. Jest jednym z niewielu profesorów urologii w PL i członkiem PAN - to są przecież osiągnięcia.
Temat ostatni - jeden z kolegów pisał o przykrych doświadczeniach z diagnozą zdaje się kilka lat temu - niczego nie neguję, jego przykre doświadczenie, osobista ocena, inne schorzenie - ja piszę o swoich spostrzeżeniach.
Cel mojej powyższej wypowiedzi w zasadzie jeden - żeby osoby zdesperowane, które jako alternatywę mają cierpienie lub szukanie pomocy za granicą, rozważyły również tę opcję.
Dla wahających się - dr Letkiewicz to człowiek otwarty, bezpośredni i kulturalny. W gabinecie (i poczekalni
panuje miła atmosfera. Minusem jak już wspomniałem dla wielu niezamożnych ludzi będzie fakt, że dla nich usługi te będą się wydawały drogie.