• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie gruczołu krokowego/pieczenie członka

Mjk

New member
Witam,
Potrzebuję dość pilnej porady, mam nadzieję że będziecie mogli mi coś doradzić :)
Około 3 tygodnie temu zdiagnozowano u mnie zapalenie gruczołu krokowego, jedynym objawem jest straszne pieczenie członka (praktycznie ciągłe, takie palące), uczucie jakby po oddaniu moczu ciągle coś zostawało w cewce i ból przy oddawaniu moczu. Przez 10 dni brałem antybiotyk o nazwie Oroflocina, skutek jest raczej średni - podczas brania antybiotyku było jeszcze gorzej, od kilku dni jest lekka poprawa, pieczenie jest trochę mniejsze, przy oddawaniu moczu ból jest słabszy, ale daaaleko tu do normalnej sytuacji. Jeśli dużo piję i ten strumien moczu jest mocniejszy, to ból się trochę zmniejsza. Wykonałem też USG jamy brzusznej oraz badanie moczu - w obu przypadkach wyniki ok, wszystko w normie (skonsultowane z urologiem). Lekarz badał mi dzisiaj prostatę 'per rectum' i ponoć jest już w porządku, te 3 tygodnie temu zawyłem z bólu, dzisiaj nie odczułem tego specjalnie. Dostałem teraz na 10 dni Bisteptol + tabletki No-Spa oraz mam pić leczniczą wodę Jana. Trochę się boję tego Biseptolu, bo mam dość mocno rozpieprzony żołądek po tym ostatnim antybiotyku. Generalnie męczę się z podobnymi bólami od około 5 lat, długo by opowiadać, na początku to były mocne zapalenia układu moczowego, potem trochę objawy ustąpiły, dało się to jakoś przeżyć. Od grudnia niestety pogorszyło się znacznie i tak biegam od urologa do urologa, dopiero ten ostatni stwierdził to zapalenie gruczołu krokowego, wcześniej dostawałem tabletki na zapalenie ukł. moczowego, które nie pomagały zupełnie nic. I teraz nie wiem, czy brać ten Biseptol, czy jeszcze poradzić się jakiegoś innego urologa, może macie jakieś sugestie? Bardzo proszę o jakąś poradę, bo już ledwo żyję, przyzwyczaiłem się do tych bólów, ale te ostatnie 3 miesiące nie jestem w stanie już funkcjonować normalnie...
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
 

piotrekz

New member
mi właśnie biseptol 960 pomógł, a fluorochinolony wcale. Tyle że brałem dziennie 2x1 przez 30 dni. I piłem siemię lniane i łykałem A+e na odbudowę śluzówki. I zero wódki i czekolady. No i po trzepaníu było gorzej.

I zrobiłbym posiew nasienia.
 

Mjk

New member
Dzięki za odpowiedź Piotrekz. Zacząłem z tym Biseptolem, zobaczymy czy coś pomoże, wódki i trzepania oczywiście zero, faktycznie to tylko pogarsza :roll:
 

piotrekz

New member
jest poprawa. Z miech nie biorę już antybioli. Wcinam czosnek, żurawinę. Ale nie wiem czy to gryzła bakteria, czy grzyb. Nie ćwiczyłem rozciągania. I już nie palę.
 

Mjk

New member
Ja jestem po 2 tygodniach Biseptolu, teraz biorę tylko Furoxin 2 x dziennie, dużo piję no i dodatkowo ze dwie szklanki dziennie tej leczniczej wody Jana. Antybiotyku ani Biseptolu dalej nie biorę, bo na kontroli urolog stwierdził że sama prostata jest już zdrowa. Coś tam chyba pomaga, ból członka nadal jest, ale już trochę mniej palący, no i oddawanie moczu się poprawiło, przynajmniej strumień jest normalny i nie piecze specjalnie, to uczucie pozostającego moczu w cewce jest rzadsze. Najgorzej z oddawaniem moczu kiedy ciśnienie nie jest tak duże, pęcherz niepełny, wtedy to przez 2-3h odczuwa się to dość mocne pieczenie. Do normalności co prawda jeszcze daleko, ale mam nadzieję że to kwestia czasu...jakby ktoś miał jeszcze jakieś sugestie to będę wdzięczny. To siemię lniane może coś pomóc?

Pzdr.
 
Do góry