• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Wczoraj 16.05 było cięcie - moja relacja

Agam

Member
Hej, duuuzo czasu spędziłem na tym forum jako członek incognito przygotowując się psychicznie do obrzezania. I oto jestem.
Wczoraj był zabieg u Dr Wojtarowicza w Szczecinie. Póki co uważam że to świetny lekarz, ale wiadomo - efekty będą później :D
Sam zabieg standardowo - bolało tylko znieczulenie. Chociaż szczerze mówiąc spodziewałem się mniejszego bólu, a jak dostałem zastrzyk to aż podskoczyłem.
Zabieg wykonywany laserem (jakimś innym, a nie takim zwykłym ale nie dopytywałem za dużo).
Po zabiegu czekało mnie prowadzenie auta przez 2godziny i było kiepsko - strasznie mnie uwierało i zaczynało boleć. Jak dojechałem do domu to największy problem sprawiło mi oddanie moczu - cewka była ściśnięta, bolesna i sikałem jednocześnie we wszystkich kierunkach świata.
Pierwszej nocy niby wzwody nie występują, ale u mnie oczywiście że się pojawiły. Co prawda niebolesne ani nie sprawiające dyskomfortu.
Dzisiaj ściągałem opatrunek i lekko zaczęło krwawić z usuniętego wędzidełka, poza tym jest lekka opuchlizna i siniak (wnioskuję że to po zastrzyku?, dajcie znać). Wygląda lepiej niż myślałem, ale podobno po 2/3 dniu zaczyna się prawdziwe kokodżambo, więc z niepokojem oczekuję kolejnych dni.
Poniżej linki do zdjęć z pierwszej zmiany opatrunku. Pierwszy raz wstawiam i nie wiem czy wszystko robię poprawnie :D

 

Mateusz2231

New member
Nie przejmuj się. Jak ściągnąłem opatrunek szpitalny to miałem całą prawą stronę spuchniętą jak i siniaka. Krew/osocze miałem prawie trzy tygodnie, tak naprawdę dopóki są szwy, dopóty może się pojawiać. Jeśli chodzi o sikanie na wszystkie strony świata to po czterech dobach zadzwoniłem do szpitala i kazali przyjechać na kalibrację. Tylko u mnie wyglądało to inaczej, bo ujście cewki (czubek żołędzia) było tak napuchnięte, że praktycznie 2 sekundy musiałem cisnąć, żeby mocz poleciał. U Ciebie wygląda to lepiej, więc pewnie samo przejdzie.
 

Agam

Member
Mnie po prostu szczypie i trochę boli przy sikaniu. Dzisiaj już było trochę lepiej, ale nigdy nie mogę wysikać się do końca :D Jak myślę że już koniec i zawijam sobie bandaż, to magicznym sposobem nagle jeszcze 3 kropelki wylatują🙃
Wstawiam ten post, bo wiadomo że chyba wszyscy jesteśmy na tym punkcie przewrażliwieni i patrzymy bardziej krytycznie na swoje sprzęty, a fajnie jak ktoś obiektywnie świeżym okiem skomentuję robotę, postępy w gojeniu czy uspokoi nasze obawy
 

Agam

Member
Wrzucam mały Update. Dzis rozpoczynam trzeci dzień po zabiegu. Po drugiej nocy było jeszcze lekkie krwawienie z okolicy dwóch szwów.
Wczoraj wieczorem obrzęk był dość spory, ale po nocy jest już lepiej. Niestety nie mam zdjęć z wczoraj.
Nocne wzwody, których tak się obawiałem prawie nie występują lub po prostu mnie nie budzą. Nie noszę opatrunków uciskowych tylko zwykle, ale trzymam małego w górze i noszę obcisłą bieliznę.
Bardzo bałem się rekonwalescencji, ale póki co wszystko przebiega fajnie. Nie chce zapeszać, bo wiem że najgorsze zaczyna się po 3-4 dniach, ale póki co jestem zadowolony z zabiegu a penis już wygląda o wieeeele ładniej.
jedynym problemem jest oddawanie moczu - bardzo upierdliwe, bo trzeba kombinować żeby nie zasikać opatrunku, a potem i tak kilka kropel lubi spłynąć.
Poniżej zdjęcia
 

Agam

Member
Hej, dziś czwarty dzień. Jest już lepiej. Rana zaczyna sączyć żółtą wydzielinę, a krwi prawie już nie ma. Opuchlizna się zmniejsza i mały coraz częściej się budzi. Zaczyna wyglądać naprawdę ładnie.
Martwi mnie jedna rzecz. Miałem za krótkie wedzidelko i doktor podczas operacji mówił że też je ciachniemy, ale z tego co widzę to jest zostawione? Czy wydłużone? Na pewno coś robił w jego okolicy bo jest ranka i szwy. Jak jesteście w stanie po zdjęciu mi powiedzieć to dajcie znać, ja i tak w tygodniu skontaktuje się z doktorem.

 
Ostatnia edycja:

Agam

Member
Widzę, że trochę pisze to wszystko sam do siebie, ale niech będzie że pisze na użytek własny 😂
Mam jednak jedno pytanie, a nóż widelec ktoś odpowie :D
Dziś mija 5 doba po zabiegu i opuchlizna w sumie jest już znikoma, krwawienie tylko z okolic wędzidełka no i właśnie tu jest mój problem. Przy zmianie opatrunku (na mokro oczywiście) za każdym razem odrywa mi się strupek i dość mocno krwawi. Opatrunek zmieniam 2 razy dziennie, plus niestety po każdym sikaniu, bo nie jestem w stanie go nie zasikać (przy każdym sikaniu zazwyczaj pod koniec jak strumień jest już słaby coś tam zawsze pocieknie). Łącznie zmieniam opatrunek 3 a czasem 4 razy dziennie
Czy są na to jakieś sposoby?
Pierwsze 3 dni doktor kazał smarować maścią Octenilin, a od dzisiaj po każdej zmianie opatrunku psikać nano srebrem w sprayu.
załączam zdjęcia:
 

Mateusz2231

New member
Też miałem problem z krwawieniem z wędzidełka. Ściągaj opatrunek bardzo delikatnie obficie psikając octaniseptem w miejscu gdzie przywiera. Łatwo puści wtedy. Trochę za często ta zmiana, jesteś pewien, że nie dasz rady założyć ciut niżej opatrunku? (Ja owijałem sobie dookoła papierem dość grubo, żeby te ostatnie krople czy krzywa struga wsiąkły w papier.) Osobiście zmieniałem rano i wieczorem, tak częsta ilość ingerencji też myślę może przedłużyć czas rekonwalescenji tymbardziej jak zrywają Ci się przy okazji strupki.
 
Jak Ci przy końcówce coś zawsze pocieknie to spróbuj go obrócić o prawie 180 stopni i wtedy sikać. Powinno wtedy nie lecieć, przynajmniej ja tak robiłem to się udawało uniknąć
 

Agam

Member
Też miałem problem z krwawieniem z wędzidełka. Ściągaj opatrunek bardzo delikatnie obficie psikając octaniseptem w miejscu gdzie przywiera. Łatwo puści wtedy. Trochę za często ta zmiana, jesteś pewien, że nie dasz rady założyć ciut niżej opatrunku? (Ja owijałem sobie dookoła papierem dość grubo, żeby te ostatnie krople czy krzywa struga wsiąkły w papier.) Osobiście zmieniałem rano i wieczorem, tak częsta ilość ingerencji też myślę może przedłużyć czas rekonwalescenji tymbardziej jak zrywają Ci się przy okazji strupki.
No zakładam już jak najniżej się da, ale żeby gaza przykrywała wędzidełko.
Ja przy zmianie opatrunku polewam szklanką letniej wody z szarym mydłem i wtedy lekko octeniseptem. Potem czekam aż lekko przeschnie i smaruję maścią, która 10-15 min się wchłania, a potem standardowo opatrunek.
Z tym papierem dookoła to dobry pomysł. Dotychczas po prostu podkładałem sobie papier podczas sikania, ale zanim cokolwiek zdążyło w niego wsiąknac, to gaza i bandaż już były mokre 🙃
 

Agam

Member
Dziś minął szósty dzień po zabiegu. Opuchlizny nie ma już praktycznie wcale. Wędzidełko goi się najgorzej, bo zdarzają się ciągle ślady krwi na gaziku w tym miejscu.
Jedyne co się utrzymuje to siniak (pewnie po zastrzyku).
Cały czas mam problem z osikiwaniem opatrunku, bo przy kończeniu sikania strumień jest baaardzo słaby i praktycznie zawsze pomoczy gazę i bandaż, ale ogarnąłem sposób jak pomoczyc bandaż w innym miejscu niż rana, więc chociaż tyle że nie mam osikanej rany, a kawałek opatrunku gdzie nie ma rany. Chociaż gdy opatrunek jest suchy i nic nie muszę odklejać od rany i moczyć jej niepotrzebnie, to po prostu szybko zmieniam opatrunek po wizycie w toalecie.
Jestem bardzo zadowolony i nie mogę doczekać się kolejnych dni.
Najlblizsze 3 dni mam wolne w domu, więc będę siedział bez opatrunku starając się dalej trzymać małego ku górze.
Okropnie bałem się rekonwalescencji, ale najgorsze co mnie spotkało w ramach tego zabiegu to zastrzyk ze znieczuleniem.
fotki (białe ślady to pozostałości Nano sprayu, którym doktor kazał mi dwa razy dziennie psikać rane) :
 

Agam

Member
Dziś mija 8 dzień po zabiegu. Wędzidełko goi się coraz lepiej i krwi jest coraz mniej, ale niestety pojawiła mi się lekka opuchlizna i troszkę boli mnie w okolicach szwów z lewej strony. Jak myślicie, z czego to może wynikać?
Opuchlizna jest dość twarda.
Jaka może być tego przyczyna i co mogę z tym zrobić?
Mam teraz 3 dni wolnego i po domu chodzę bez opatrunków. Wczoraj jednak podczas sprzątania 2-3 godziny chodziłem że swobodnie spuszczonym małym, a poza tym od samego zabiegu non stop trzymam go w górze.
Czy ta opuchlizna i lekki ból może być wynikiem tej 2 godzinnej dyspensy od podklejania go taśmą?
Pls, pomóżcie.
Załączam zdjęcia z wczorajszego wieczora
 

Agam

Member
Staram się nie panikować i dotychczas mi się to świetnie udawało, ale trochę zmartwiło mnie pojawienie się opuchlizny i lekkich śladów krwi w miejscu, które już wyglądało super.
Na zdjęciach z prawej strony wygląda super, a z lewej to, co mi się trochę pobabrało...
 

ciek

New member
Cześć,
Dzisiaj moja pierwsza noc po zabiegu ( całkowite obrzezanie). Na ten moment wszystko w porządku, dyskomfort i ból do zniesienia, nawet przeciw bólowych nie zażyłem.
Martwi mnie niestety jutrzejszy poranek i zmiana opatrunku. Niestety mieszkam sam i będę musiał zrobić go sam a nigdy specjalnie opatrunku nie robiłem a gdzie dopiero w tak newralgicznym miejscu. Przy zabiegu nie byłem w stanie zobaczyć jak doktor go zakłada z powodu zbyt dużego strachu, zdenerwowania. W rozmowie po zabiegu też byłem nieco zdenerwowany i o sposób zakładania opatrunku nie spytałem. Czy mógłbyś opisać jak sam zakładasz, co stosujesz, jak go wiążesz? Przepisaną mam maść Oxycort, dodatkowo kupiłem Octenisept.
 

Agam

Member
hej, ja przy każdej zmianie opatrunku najpierw solidnie psikałem octeniseptem lub polewałem penisa letnią wodą z szarym mydłem, żeby wszystko ładnie odchodziło.
Potem czekałem aż wszystko ładnie obeschnie, a następnie smarowałem maścią i czekałem 15 min aż się trochę wchłonie. Potem rozwijałem gazę i obtaczałem nią żołądź, żeby zakrywała miejsce szycia, a na koniec owijałem bandażem po prostu dookoła kilka warstw. Pamiętaj, żeby non stop trzymać go w gorze, bo zwłaszcza w pierwszych dniach to bardzo pomaga.
pokażesz jak u Ciebie to wygląda? Gdzie robiłeś?
 

Agam

Member
Dzisiaj 12-ty dzień po zabiegu. Chyba wszystko jest jak należy. Już prawie nie boli, ale jak naruszę strupek na wędzidełku to jeszcze krawi
 

Agam

Member
Wzwody już nie pamiętam sprawiają dyskomfortu, więc łapcie fotkę w takim pół wzwodzie.
Już chyba powinno wszystko być ładnie zrośnięte i nie ma szans na jakieś brzydkie pęknięcia prawda?

 

Agam

Member
13 dzień - szwy zaczęły odpadać. Wczoraj wieczorem wypadły pierwsze dwa Dzisiaj już jest ciężko i czuję, że lada chwila sam eksploduje, bo każdy dotyk prawie doprowadza mnie do zlania się :D
Łapcie fotki

 

Podobne tematy

Do góry