Hej, duuuzo czasu spędziłem na tym forum jako członek incognito przygotowując się psychicznie do obrzezania. I oto jestem.
Wczoraj był zabieg u Dr Wojtarowicza w Szczecinie. Póki co uważam że to świetny lekarz, ale wiadomo - efekty będą później
Sam zabieg standardowo - bolało tylko znieczulenie. Chociaż szczerze mówiąc spodziewałem się mniejszego bólu, a jak dostałem zastrzyk to aż podskoczyłem.
Zabieg wykonywany laserem (jakimś innym, a nie takim zwykłym ale nie dopytywałem za dużo).
Po zabiegu czekało mnie prowadzenie auta przez 2godziny i było kiepsko - strasznie mnie uwierało i zaczynało boleć. Jak dojechałem do domu to największy problem sprawiło mi oddanie moczu - cewka była ściśnięta, bolesna i sikałem jednocześnie we wszystkich kierunkach świata.
Pierwszej nocy niby wzwody nie występują, ale u mnie oczywiście że się pojawiły. Co prawda niebolesne ani nie sprawiające dyskomfortu.
Dzisiaj ściągałem opatrunek i lekko zaczęło krwawić z usuniętego wędzidełka, poza tym jest lekka opuchlizna i siniak (wnioskuję że to po zastrzyku?, dajcie znać). Wygląda lepiej niż myślałem, ale podobno po 2/3 dniu zaczyna się prawdziwe kokodżambo, więc z niepokojem oczekuję kolejnych dni.
Poniżej linki do zdjęć z pierwszej zmiany opatrunku. Pierwszy raz wstawiam i nie wiem czy wszystko robię poprawnie
Wczoraj był zabieg u Dr Wojtarowicza w Szczecinie. Póki co uważam że to świetny lekarz, ale wiadomo - efekty będą później
Sam zabieg standardowo - bolało tylko znieczulenie. Chociaż szczerze mówiąc spodziewałem się mniejszego bólu, a jak dostałem zastrzyk to aż podskoczyłem.
Zabieg wykonywany laserem (jakimś innym, a nie takim zwykłym ale nie dopytywałem za dużo).
Po zabiegu czekało mnie prowadzenie auta przez 2godziny i było kiepsko - strasznie mnie uwierało i zaczynało boleć. Jak dojechałem do domu to największy problem sprawiło mi oddanie moczu - cewka była ściśnięta, bolesna i sikałem jednocześnie we wszystkich kierunkach świata.
Pierwszej nocy niby wzwody nie występują, ale u mnie oczywiście że się pojawiły. Co prawda niebolesne ani nie sprawiające dyskomfortu.
Dzisiaj ściągałem opatrunek i lekko zaczęło krwawić z usuniętego wędzidełka, poza tym jest lekka opuchlizna i siniak (wnioskuję że to po zastrzyku?, dajcie znać). Wygląda lepiej niż myślałem, ale podobno po 2/3 dniu zaczyna się prawdziwe kokodżambo, więc z niepokojem oczekuję kolejnych dni.
Poniżej linki do zdjęć z pierwszej zmiany opatrunku. Pierwszy raz wstawiam i nie wiem czy wszystko robię poprawnie