• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Wasze objawy- podzielcie się proszę..

mat28

Member
Cześć. Mam 18 lat i od roku choruję na przewlekłe zapalenie prostaty.
Oprócz objawów takich jak palenie odbytu w ciągu dnia/w kroczu po wysikaniu sie/ wypróżnieniu (przy wypróżnieniu też od momentu zachorowania nie mogę równocześnie oddać moczu i kału tylko albo najpierw jedno, a póżniej drugie), uczucia że coś mi ciągle przeszkadza przy chodzeniu i problemu z wysikaniem się w szczególności rano, słaby strumień.
Mój najgorszy objaw to non stop uczucie ucisku w kroczu, dyskomfortu, ciągle siedzi mi to w głowie i się pogłębia, nie mogę choćby na chwilę się "wyluzowac" i o tym nie myśleć bo to jest non-stop, ma ktoś tak? szału mozna dostać, już od roku moje życie nie wygląda normalnie przez to...
Ma ktoś podobny objaw?
Tak samo z tym wypróżnianiem i oddawaniem moczu, też tak macie od początku choroby, że jest problem by te 2 rzeczy przebiegały równocześnie i tak jakby naciskający stolec na prostate blokował ujście moczu?
Nawiasem pytając, jest tu ktoś kto ma urologa, który wyleczył go z PZP (może być z całej Polski i kosztować ile tylko trzeba :/)? W Łódzkim byłem już u kilku konowałów, bo inaczej ich określić nie można i nic to nie dało..

Liczę na pomocną dyskusje :)
 
Również.. po nocy.. przy porannej toalecie mam bardzo słaby strumień.. ale urolog odparł.. że to normalne dla przetrzymanego moczu.. z nocy...

Nie wiem czy to takie normalne.. bo wcześniej tego nie miałem.

Też mam takie wrażenie.. że przy wypróżnianiu.. stolec takjakby coś uciskał.. i najpierw dwójka.. później jedynka.

Odkąd zrobiło się zimniej.. mam teraz takie.. palenie w podbrzuszu :/

Po czym zapadł werdykt.. że masz ZGK ?
 

mat28

Member
ja też przed chorobą sikałem można powiedzieć jak koń! to nie jest normalne.. ta powiększona prostata najprawdopodobniej uciska na miejsce gdzie przepływa mocz przez co cisnienie jest jakie jest..

Na początku leczyłem się u urologa na dolegliwość najprawdopodobniej spowodowaną przez nerwy, napinały mi się mięśnie między odbytem a jądrami samoczynnie co powodowało lekki dyskomfort ale to było nic w porownaniu do tego co jest teraz... Poszedłem do urologa i on nie wiedział co to może być to wcisnął mi kit, że to nadreaktywny pęcherz moczowy, dał vesicare, i po miesiącu wstrzymywania moczu bo kazał oddawac mocz nie częściej niż co 4-5 h zaczęły się pieczenia cewki moczowej, lekkie bóle jąder, nic nie wychodziło w posiewach a on mówił, żeby dalej robić to co zalecił, te objawy się pogłebiały, aż wkońcu gdzieś wyczytałem, żeby zrobić masaż prostaty, najprawdopodobniej zrobiłem to nieumiejętnie i zbyt mocno uciskałem prostate bo na następny dzień było uczucie obrzęku i wypełnieniu w kroku czyli to co jest do dzisiaj + stan podgorączkowy 37.5+
Poszedłem do innego urologa na dniach, no i przy badaniu bardzo bolała mnie ta prostata i stwierdził, że pzp, dostałem cipronex na 30 dni, nic nie pomógł i tak męczę się z tym do teraz od roku, męczę sie w tym życiu z samym sobą, a niby jeszcze całe przedemną...
 
Ostatnia edycja:

procek

Member
Tak samo z tym wypróżnianiem i oddawaniem moczu, też tak macie od początku choroby, że jest problem by te 2 rzeczy przebiegały równocześnie i tak jakby naciskający stolec na prostate blokował ujście moczu?
Nawiasem pytając, jest tu ktoś kto ma urologa, który wyleczył go z PZP (może być z całej Polski i kosztować ile tylko trzeba :/)? W Łódzkim byłem już u kilku konowałów, bo inaczej ich określić nie można i nic to nie dało..

Liczę na pomocną dyskusje :)

Co do wyleczonych z ZGK to to jest ich niewielu. Najczęściej są tacy którym udało się ograniczyć dokuczliwość objawów. Jestem pacjentem dr Gołąbka i po dwóch kuracjach
moja prostata pozwala mi w końcu żyć. Kolejną, jeżeli się zdecyduję i jeżeli poprawa (która ciągle postępuje) zatrzyma się, planuję najwcześniej na wiosnę.
Z tego co piszesz to zaczęło się od nerwowego zaciskania mięśni w okolicach odbytu. Niestety twój organizm, prawdopodobnie nauczył się już tak reagować na stres i problem będzie pewnie powracał (tak dzieje się u mnie). Doraźnie (zanim nie wybierzesz się do dobrego lekarza) spróbuj zażywać lek nospa (bez recepty, ok 10 pln) trzy razy dziennie po jednej tabletce. Powoduje on rozluźnienie mięśni dna miednicy. U mnie jest po nim duża poprawa. Po za tym koniecznie stosuj ćwiczenia na rozluźnienie mięśni dna miednicy.
Następnie musisz stwierdzić czy twoje zapalenie jest bakteryjne czy nie więc udaj się do lekarza. Znam tylko tych w Krakowie
Lekarze:
- Maciukiewicz - to jest opcja tańsza - jeżeli uzna za stosowne to pobierze ci płyn z prostaty do badań i przepisze antybiotyki. Ale może również stwierdzić, że nic złego ci się nie dzieje i musisz nauczyć się z tym żyć.
- Gołąbek - najlepszy u którego byłem ale ... Pierwsza wizyta (każda trwa 45 minut), badania, wywiad itp 500 pln. Zaleci próbę stameya (900 pln) i badania (około 800 pln). Każe ci przyjść z wynikami na kolejną wizytę (500 pln). Badania do zrobienia w labie w Krakowie (wskaże który). Szybkie podsumowanie wskazuje, że bez 2700 pln nie masz co umawiać się do niego. Zapisana kuracja (leki pewnie z 300 pln) i robi się z 3 tys.
pozdrawiam

Update: nospa to mój autorski pomysł. Żaden lekarz mi tego nie przepisywał
 
Ostatnia edycja:

mat28

Member
To na tą chorobę tak łatwo zachorować tak naprawdę a wyleczenie z tego to jakaś męka? mamy prawie 2020 rok a oni nie potrafią znaleźć metody na skuteczne wyleczenie?
brak mi sił do tego
przecież na zapalenie prostaty może zachorować każdy mężczyzna z dnia na dzień np. przez przedostanie się jakiejś bakterii z pęcherza i jest to jak każde inne zapalenie na dobrą sprawę
 

konrad36

New member
Co do wyleczonych z ZGK to to jest ich niewielu. Najczęściej są tacy którym udało się ograniczyć dokuczliwość objawów. Jestem pacjentem dr Gołąbka i po dwóch kuracjach
moja prostata pozwala mi w końcu żyć. Kolejną, jeżeli się zdecyduję i jeżeli poprawa (która ciągle postępuje) zatrzyma się, planuję najwcześniej na wiosnę.
Z tego co piszesz to zaczęło się od nerwowego zaciskania mięśni w okolicach odbytu. Niestety twój organizm, prawdopodobnie nauczył się już tak reagować na stres i problem będzie pewnie powracał (tak dzieje się u mnie). Doraźnie (zanim nie wybierzesz się do dobrego lekarza) spróbuj zażywać lek nospa (bez recepty, ok 10 pln) trzy razy dziennie po jednej tabletce. Powoduje on rozluźnienie mięśni dna miednicy. U mnie jest po nim duża poprawa. Po za tym koniecznie stosuj ćwiczenia na rozluźnienie mięśni dna miednicy.
Następnie musisz stwierdzić czy twoje zapalenie jest bakteryjne czy nie więc udaj się do lekarza. Znam tylko tych w Krakowie
Lekarze:
- Maciukiewicz - to jest opcja tańsza - jeżeli uzna za stosowne to pobierze ci płyn z prostaty do badań i przepisze antybiotyki. Ale może również stwierdzić, że nic złego ci się nie dzieje i musisz nauczyć się z tym żyć.
- Gołąbek - najlepszy u którego byłem ale ... Pierwsza wizyta (każda trwa 45 minut), badania, wywiad itp 500 pln. Zaleci próbę stameya (900 pln) i badania (około 800 pln). Każe ci przyjść z wynikami na kolejną wizytę (500 pln). Badania do zrobienia w labie w Krakowie (wskaże który). Szybkie podsumowanie wskazuje, że bez 2700 pln nie masz co umawiać się do niego. Zapisana kuracja (leki pewnie z 300 pln) i robi się z 3 tys.
pozdrawiam

Update: nospa to mój autorski pomysł. Żaden lekarz mi tego nie przepisywał
ile czasu można stosować nospe i czy to nie będzie kolidowac z prostaceum który biorę 2 dzienie i jakoś nie mam dużego bólu tylko Szczypanie i pieczenie cewki trochę posladka no i bol tez posladka i krocza ale z bólem to tak trochę nawet nie zwracam tak dużej uwagi na to czy nospa na to pomoże i czy nie zwiększy parcia na mocz bo jak narazie jest jako tako
 

procek

Member
ile czasu można stosować nospe i czy to nie będzie kolidowac z prostaceum który biorę 2 dzienie i jakoś nie mam dużego bólu tylko Szczypanie i pieczenie cewki trochę posladka no i bol tez posladka i krocza ale z bólem to tak trochę nawet nie zwracam tak dużej uwagi na to czy nospa na to pomoże i czy nie zwiększy parcia na mocz bo jak narazie jest jako tako

Jeżeli nie masz uciążliwego bólu to sobie odpuść nospę. Uważam, że to lek dla nerwusów, którzy nieświadomie kurczą mięśnie dna miednicy w stresie.
 

procek

Member
To na tą chorobę tak łatwo zachorować tak naprawdę a wyleczenie z tego to jakaś męka? mamy prawie 2020 rok a oni nie potrafią znaleźć metody na skuteczne wyleczenie?
brak mi sił do tego
przecież na zapalenie prostaty może zachorować każdy mężczyzna z dnia na dzień np. przez przedostanie się jakiejś bakterii z pęcherza i jest to jak każde inne zapalenie na dobrą sprawę

Obowiązkowo musisz przeczytać to forum od deski do deski. Wtedy zbudujesz sobie obraz tego co wszystkich nas dopadło. Bakterie w prostacie mogą nie dawać objawów nawet przez dwadzieścia lat.
 

mat28

Member
największy mam problem z tym, że ja to forum czytałem myślę, że jak dobrą książke już z 10 godzin, wiem sporo
ale nie dociera do mnie myśl, że to jest choroba mogę to otwarcie powiedzieć na równi z rakiem, z tym, że na raka się umiera, a tu się cierpi bez drogi wyjścia, płakać mi się po prostu chce..
 
Kolego.. nie zamartwiaj się / nie stresuj bo to Ci w niczym nie pomoże... wręcz jeszcze gorzej...

Grunt to znaleźć dobrego specjalistę.. który.. Cię wyleczy.. lub chociaż.. zaleczy.. aby dolegliwości nie były tak uciążliwe

Każdy coś ma.. era ludzi.. którzy żyli 100lat.. i ganiali.. się skończyła... na nas spadło to.. wolałbyś mieć.. np. glejaka w mózgu ? Głowa do góry.. i do przodu
 

konrad36

New member
największy mam problem z tym, że ja to forum czytałem myślę, że jak dobrą książke już z 10 godzin, wiem sporo
ale nie dociera do mnie myśl, że to jest choroba mogę to otwarcie powiedzieć na równi z rakiem, z tym, że na raka się umiera, a tu się cierpi bez drogi wyjścia, płakać mi się po prostu chce..

uwierz mi mat 28 nie chciałbyś mieć raka ja byłem w ostatnich godzinach z osobami które umierali na raka moja babcia i teść jak na ironię byli w tym samym chospicjum i w tej samej sali męka i dla mnie na psychice do dziś nie wkrecaj sobie takich żeczy bo to w niczym ci nie pomoże stres ma też swoje zasługi w naszej chorobie wiem to po sobie a to dlatego że objawy jak przy raku prostaty sam niekiedy myślę że to raczysko lubisz meczyk ? oglądaj , filmy? ogladaj zajmi się czymś nie myśl o tym spacer czy książka to napewno ci pomoże ja przez pierwsze dni tego dziadostwo miałem myśli samobójcze głową do góry objawy mam cały czas raz mocne raz słabe i jakoś sobie radzę
 

tomek745

Member
Dużo ruchu b dużo ruchu i ciepło kalesony dobre buty i grube spodenki. Z czasem będzie lepiej jak u każdego z nas . Mi najbardziej pomógł ruch biegaj truchtaj pływaj rozciągają ciało. A na pieczenie w odbycie są czopki z kwasem hialuronowym spróbuj z 5 dni przed snem. Polecam też zrezygnować z przetworzonego żarcia i picia. Pij np zioła rumianki mięty wierzbownica nie za mocne napary jedz gotowane warzywa chude wedliny czerwone owoce itd itd. unikaj ostrego zarła. Wszystko będzie dobrze całe życie przed nami ...
 

wojcur

Member
największy mam problem z tym, że ja to forum czytałem myślę, że jak dobrą książke już z 10 godzin, wiem sporo
ale nie dociera do mnie myśl, że to jest choroba mogę to otwarcie powiedzieć na równi z rakiem, z tym, że na raka się umiera, a tu się cierpi bez drogi wyjścia, płakać mi się po prostu chce..

Mam 38 lat i męczę się od 2,5 roku. Kiedyś miałem więcej dolegliwości z przodu, dziś z tyłu. A teraz mi się zaogniło po czopkach na... hemoroidy.
W obrazie mam zmiany zapalne i powiększony gruczoł. W badaniu palcem rozpulchniony, więc stan zapalny hula, że ho ho i powiem Ci, że też łapię chwile zwątpienia, ale:

- nie wykorzystałem jeszcze wszystkich metod leczenia i tutaj upatruję szansy, że w końcu coś pomoże
- to nie jest choroba śmiertelna i broń Cię Panie Boże do porównywania jej do raka.
- z czasem u większości osób objawy się cofają i dają żyć w miarę normalnie albo nawet w ogóle ustępują
- medycyna idzie do przodu i kto wie, może za chwilę ktoś odkryje coś co zmieni kompletnie leczenie tej choroby.
- mój tata w moim wieku miał taką masakrę, że przez 2 lata nie mógł siedzieć i... nawet nie poszedł do lekarza ale to było 35 lat temu. Dziś ma wielką prostatę ponad 8cm i sika 3 razy w nocy, ale mając 75 lat codziennie pływa na basenie i jest w pełni sił. Mimo, że kompletnie niczym się nie leczył to choroba sama ustąpiła.

Tak więc wiesz, jest nadzieja i to całkiem nie taka mała. Głowa do góry!
 

wojcur

Member
Da się, ale raczej tylko w ostrym stanie.
U mnie na usg widać tylko, że prostata jest nieco większa, ale np tych zmian opisanych w MRI nie widzi nikt.
Ja miałem MRI prostaty, czyli tylko takie celowane na prostatę. Nie wiem, czy tyle by też wyszło w zwykłym MRI miednicy.
Np. pół roku temu miałem TK miednicy ze względu na kamienie nerkowe i tam nic nie napisali o zapaleniu, tylko napisali, że gruczoł nieco powiększony.
 

sausade

Member
Jezeli ktos chce zbadac sobie rzetelnie prostate to tylko badanie TRUS zrobione przez doswiadczonego lekarza.

Nie moge powiedziec aby zastrzyki we Wloszech mi pomogly ale Guercini na pewno ma pojecie na temat prostaty i wie jak fachowo zrobic TRUST z opisem.
 

Podobne tematy

Do góry