Witajcie.
Na wstepie chciałbym powiedzieć że prowadzę dość zdrowy tryb życia
1. Zero alkoholu, papierosów i narkotyków
2. Od ponad 10 lat ściśle trzymana dieta (ogrom warzyw i owoców, nie pamiętam dnia bez nich)
3. Regularnie uprawiany sport
Od ok. miesiąca zauważyłem lekki ucisk na prostacie, na ogół jest on znakiem żę trzeba oddać mocz, chociaż pojawia się też czasami po oddaniu stolca.
Mocz jest duży, nic mnie nie piecze, nie ma uczucia "że coś zostało", pęcherz nie boli, czyli zupełnie normalny proces.
Czytałem że zapalenie prostaty może pojawić się poprzez wdarcie bakterii chociażby z jedzenia. Zdałem sobie sprawę że jest to możliwe ponieważ nigdy nie dbałem zbytnio o czystość warzyw i owoców (przemywałem na szybko wodą). W ciagu ostatnich lat zjadłem wiele orzechów oraz pestek dyni, których nie myłem nigdy... Zostawiwszy je z ciekawości na noc w szklance z solą, następnego dnia całą woda była czarna. Zrozumiałem że ogrom bakteri mógł dostać się do mojego organizmu.
Nigdy nie brałem lekków, stroniłem od nich i chciałem wszystko wyleczyć naturalnymi sposobami. Zacząłem od płukania warzyw/owoców/orzechów i occie a potem w sodzie oczyszczonej, do tego dużo cebuli i czosnku.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś porady? Czy wizyta u urologa jest koniecznością?
Pozdro.
Na wstepie chciałbym powiedzieć że prowadzę dość zdrowy tryb życia
1. Zero alkoholu, papierosów i narkotyków
2. Od ponad 10 lat ściśle trzymana dieta (ogrom warzyw i owoców, nie pamiętam dnia bez nich)
3. Regularnie uprawiany sport
Od ok. miesiąca zauważyłem lekki ucisk na prostacie, na ogół jest on znakiem żę trzeba oddać mocz, chociaż pojawia się też czasami po oddaniu stolca.
Mocz jest duży, nic mnie nie piecze, nie ma uczucia "że coś zostało", pęcherz nie boli, czyli zupełnie normalny proces.
Czytałem że zapalenie prostaty może pojawić się poprzez wdarcie bakterii chociażby z jedzenia. Zdałem sobie sprawę że jest to możliwe ponieważ nigdy nie dbałem zbytnio o czystość warzyw i owoców (przemywałem na szybko wodą). W ciagu ostatnich lat zjadłem wiele orzechów oraz pestek dyni, których nie myłem nigdy... Zostawiwszy je z ciekawości na noc w szklance z solą, następnego dnia całą woda była czarna. Zrozumiałem że ogrom bakteri mógł dostać się do mojego organizmu.
Nigdy nie brałem lekków, stroniłem od nich i chciałem wszystko wyleczyć naturalnymi sposobami. Zacząłem od płukania warzyw/owoców/orzechów i occie a potem w sodzie oczyszczonej, do tego dużo cebuli i czosnku.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś porady? Czy wizyta u urologa jest koniecznością?
Pozdro.