Witam wszystkich,
w dniu 10.11.2015 miałem obrzezanie razem z majstrowaniem przy wędzidełku,
minęło już 3 tygodnie i mam kilka pytań. Rzekomo miałem założone szwy rozpuszczalne,
ale czy takie są to nie jestem pewien, minęło tyle czasu a po nich rozpuszczania albo wypadania nie widać,
jednego dzisiaj się pozbyłem sam bo mi na nerwy działał i ta część która była w ciele jak by nienaruszona,
są zrobione jak by z włókien jakichś, w sensie że nić a nie żyłka, takie nitkowe się rozpuszczają?
Generalnie to się rana goi tylko w jednym miejscu tak jak by się rozeszła i nawet wczoraj trochę krwi mi
stamtąd pociekło, po zabiegu miałem dość duży obrzęk w pobliżu szycia i jeszcze się utrzymuje ale mam
nadzieję że po tym jak szwy znikną czy coś zacznie wracać do siebie.
Pozdrawiam
w dniu 10.11.2015 miałem obrzezanie razem z majstrowaniem przy wędzidełku,
minęło już 3 tygodnie i mam kilka pytań. Rzekomo miałem założone szwy rozpuszczalne,
ale czy takie są to nie jestem pewien, minęło tyle czasu a po nich rozpuszczania albo wypadania nie widać,
jednego dzisiaj się pozbyłem sam bo mi na nerwy działał i ta część która była w ciele jak by nienaruszona,
są zrobione jak by z włókien jakichś, w sensie że nić a nie żyłka, takie nitkowe się rozpuszczają?
Generalnie to się rana goi tylko w jednym miejscu tak jak by się rozeszła i nawet wczoraj trochę krwi mi
stamtąd pociekło, po zabiegu miałem dość duży obrzęk w pobliżu szycia i jeszcze się utrzymuje ale mam
nadzieję że po tym jak szwy znikną czy coś zacznie wracać do siebie.
Pozdrawiam