Kurcze Albert my to chyba mamy jeden sprzęt normalnie XD
Mi od po zabiegu wygląda to tak:
- mimo braku bólu przy ściąganiu napletka jak miałem szwy jeszcze - w tym momencie po ściągnięciu szwów ból na linii szycia - nie wiem dlaczego i czy jest to wina tego, że skóra nie jest zabezpieczona szwami i jeszcze nie do końca zaleczona tkanka jest ciągnięta przez zdrową i to wywołuje ból, ale tak czy siak jest marnie
- nie mogę zdjąć napletka w pełnym wzwodzie, mimo codziennych serii ściągania go 'na miękko' pod prysznicem - czuje jakby zaciskał mi się pierścień na napletku, a linia szycia ewidentnie uciska bardziej niż stary napletek, co ogranicza ruch - masturbacja prawie niemożliwa, bo napletek chce schodzić, tylko ta linia szycia jest wąska - zastanawiam się co jest tego przyczyną, uczucie jest takie, jakby pod dawną linią szwów biegł dookoła jeden szew i uciskał penisa w czasie erekcji, podczas ruchu napletka w górę i w dół boli, a zsunięcie do rowka nie jest możliwe
Trochę się martwię, ale z drugiej strony mam podejrzenie co do tych szwów podskórnych, przecież cholera ze szwami było ok, cały czas rozciągam i napletek i wędzidełko, nie mógł się napletek w kilka dni do tego stopnia chyba tak zwęzić, wykonuje prawie po 100 powtórzeń rozciągania pod prysznicem w ciepłej wodzie! Jutro dzwonię do doktora i przedstawiam sytuację, od razu kupię contratubex na tą bliznę cholera, jakbym wiedział to bym się całkowicie obrzezał bo to kurcze szkoda nerwów z ciągłymi obawami. Albert radzę ci dzwon też do doktora!