Hej. Ja chyba i tak ponoszę go trochę naciągniętego dzisiaj bo mi schodzi ten napletek bardzo swobodnie, jak moczę w wodzie to robię sobie zawsze 15 powtórzeń góra-dół i oprócz tego, że wracające szwy są denerwujące bo drapią żołądź, to nic mi w tym nie przeszkadza.
Dzisiaj 6 noc po zabiegu - przespałem 9h bez żadnej pobudki, a na opatrunku po raz pierwszy brak krwi, nawet z wędzidełka
Dzisiaj jeszcze go wymoczę pod wieczór i dalej cały czas tak samo.
Ja jedyne czego może nie żałuję, ale się zastanawiam, to czy napletek był wart zachodu. Faceci z całkowitym obrzezaniem nie muszą się praktycznie martwić czy puchnie, czy się zwęży, czy rozciągać, czy problem wróci, a i tak pozabiegowo wszyscy trzymamy przez ten najgorszy okres nadwrażliwości (zakładam, że 2 tyg.) żołądź na wierzchu. No i estetycznie na pewno lepiej też wygląda całkowite. Mam nadzieję, że będzie wszystko luźno chodziło przy erekcji, doznania się nie zmniejszą, i nie będzie żadnych kłopotów, bo jeżeli coś (tfu!) to przy następnym zabiegu nie będę miał litości
Zauważyłem też od strony wędzidełka małe białe wypełnienia w miejscach przy szwach - nie wiem czy jest to długo nie dający się zmyć osad z mydła, czy jakaś ropa, ale wygląda to trochę jak małe strupki, wczoraj je trochę poszturchałem patyczkiem do uszu to odchodziły bez problemu, wyglądają jak nagromadzony złuszczony naskórek - zapsikałem octeniseptem i tyle, ale dziś widzę, że są znowu. Mam nadzieję, że to tylko od zabliźniania się rany