AlbertWesker
New member
Witam forumowiczów.
Moja historia jest pewnie podobna jak wiele innych, ale co tam, podzielę się swoimi przeżyciami xD
Zacznę od tego że mam 28 lat i problem ten dla mnie nie istniał dopóki nie znalazłem sobie dziewczyny. Przed tym traktowałem sprzęt jako po prostu sikawkę i tyle
Cóż, kiedy przeziębiłem pęcherz i bylem u urologa (na NFZ) w celu jego leczenia wspomniałem doktorowi o tym. Powiedział że mam stulejkę i trzeba obrzezać. Wtedy nie zdecydowałem się na zabieg gdyż perspektywa ocierającego się żołędzia o majtki do końca życia do mnie nie przemawiała. Zostawiłem penisa jaki był.
Za rok pojawił się problem z prostatą - przeziębiłem w pracy siedząc na asfalcie. Znów urolog, znów na NFZ tylko inny lekarz w innej placówce. Wspomniałem o moim problemie, spojrzał i stwierdził "trzeba obrzezać całkowicie". Dałem sobie spokój...
Ale jak się znalazło dziewczynę to już wypada się ogarnąć i coś z tym zrobić.
Na szczęście ( o dziwo ) znów odezwała się przeziębiona prostata. Mieszkam obecnie w Warszawie (wcześniej Kielce) więc wybór lekarza był trudny. Kierowałem się opiniami ze strony znanylekarz.pl i udało mi się znaleźć bardzo blisko mieszkania klinikę NASMED i Doktora Marcina Rudzińskiego.
Poszedłem z prostatą i przy okazji wspomniałem o problemie z "małym"
Lekarz obejrzał dokładnie peniska i stwierdził że mam stulejkę względną ale to nie największy problem tylko bardzo krótkie wędzidełko. Powiedział że nie trzeba całkowitego obrzezania i wystarczy plastyka skórki i wędzidełka.
Zastanowiłem się gdyż była to tak naprawdę jedyna szczera diagnoza i oferta ze strony lekarza jaką słyszałem. Cóż lekarz powiedział żebym się zastanowił nad tym poważnie a póki co wyleczył prostatę
No i dziś tj 17-09-2016 o 8 rano miałem zabieg plastyki stulejki i wędzidełka.
Przed zabiegiem ogromny strach, obawy jak to będzie i przede wszystkim czy będzie bolesny.
No cóż, pal licho, trzeba było to zrobić.
Stawiłem się o 8, krótka rozmowa i oględziny i wyjaśnienie gdzie będą nacięcia, szwy itp.
Po rozmowie usłyszałem: "zapraszam na stół"
Poszedłem, poznałem 2 pielęgniarki asystujące które pomagały przy zabiegu.
Zabieg: znieczulenie, mimo że cieniutką igiełką, to jednak bardzo nie przyjemne no ale w końcu to zastrzyk w nasz największy i najbardziej unerwiony skarb
Po znieczuleniu już nic nie czułem, sam zabieg przebiegł sprawnie i bezstresowo ponieważ Pan Marcin i asystujące mu pielęgniarki są bardzo sympatycznymi osobami i można było z nimi porozmawiać i pośmiać się.
Atmosfera zabiegu po prostu zajefajna i aż strach pomyśleć co by było gdybym poszedł na obrzezanie do zwykłego szpitala nfz
Po zabiegu zdezynfekowano penisa, założono opatrunek i przeszedłem na rozmowę z powrotem do gabinetu Doktora.
Wszystko wyjaśnił, na wszystkie pytania odpowiedział bez żadnego grymasu, bez nerwów, bez tzw. łaski czego często można doświadczyć podczas wizyt na NFZ.
Jestem po prostu oczarowany tym co mnie dziś spotkało... Oczywiście możecie powiedzieć że "jak się płaci to sie ma" ale niestety rzeczywistość pokazuje że czasem nawet jak zapłacimy to możemy się rozczarować - na szczęście ja trafiłem na mega spoko lekarza i nie żałuję wydanych pieniędzy. Warto warto warto
W domu znieczulenie puściło i dopadł mnie potworny ból, zapodałem sobie 2 solpadeiny rozpuszczalne i po 20 minutach mogłem się przespać.
Pisząc ten post siedzę już na stołku przy biurku. Mam za sobą jedno sikanie które było dziwne, pod koniec trochę piekło mnie ale przeszło. Chyba tak musi być.
Jutro zdejmę cały opatrunek który założyli mi w klinice i zacznę smarować przepisaną maścią i sam założę jałowy opatrunek.
Boję się że będzie bolało - niestety ból ptaszka to ostatni ból jaki mogę wytrzymać ale chyba nie jestem sam w tej kwestii ...
Obecnie mam skórę ściągniętą i założony opatrunek dzięki czemu mogę dziś sikać bez problemu. No ale jak zdejmę opatrunek to nie wiem czy skórę zostawić ściągniętą czy zsunąć na żołądź??? Nie pamiętam czy lekarz to mi mówił :/
Jak uważacie ?? Zostawiać ściągniętą skórę za żołędziem czy obsunąć na żołądź ? Jak będzie łatwiej utrzymać higienę i smarować rany kremem ??? Obmywać penisa w rywanolu czy to słaby pomysł ??
Pozdrawiam
Moja historia jest pewnie podobna jak wiele innych, ale co tam, podzielę się swoimi przeżyciami xD
Zacznę od tego że mam 28 lat i problem ten dla mnie nie istniał dopóki nie znalazłem sobie dziewczyny. Przed tym traktowałem sprzęt jako po prostu sikawkę i tyle
Cóż, kiedy przeziębiłem pęcherz i bylem u urologa (na NFZ) w celu jego leczenia wspomniałem doktorowi o tym. Powiedział że mam stulejkę i trzeba obrzezać. Wtedy nie zdecydowałem się na zabieg gdyż perspektywa ocierającego się żołędzia o majtki do końca życia do mnie nie przemawiała. Zostawiłem penisa jaki był.
Za rok pojawił się problem z prostatą - przeziębiłem w pracy siedząc na asfalcie. Znów urolog, znów na NFZ tylko inny lekarz w innej placówce. Wspomniałem o moim problemie, spojrzał i stwierdził "trzeba obrzezać całkowicie". Dałem sobie spokój...
Ale jak się znalazło dziewczynę to już wypada się ogarnąć i coś z tym zrobić.
Na szczęście ( o dziwo ) znów odezwała się przeziębiona prostata. Mieszkam obecnie w Warszawie (wcześniej Kielce) więc wybór lekarza był trudny. Kierowałem się opiniami ze strony znanylekarz.pl i udało mi się znaleźć bardzo blisko mieszkania klinikę NASMED i Doktora Marcina Rudzińskiego.
Poszedłem z prostatą i przy okazji wspomniałem o problemie z "małym"
Lekarz obejrzał dokładnie peniska i stwierdził że mam stulejkę względną ale to nie największy problem tylko bardzo krótkie wędzidełko. Powiedział że nie trzeba całkowitego obrzezania i wystarczy plastyka skórki i wędzidełka.
Zastanowiłem się gdyż była to tak naprawdę jedyna szczera diagnoza i oferta ze strony lekarza jaką słyszałem. Cóż lekarz powiedział żebym się zastanowił nad tym poważnie a póki co wyleczył prostatę
No i dziś tj 17-09-2016 o 8 rano miałem zabieg plastyki stulejki i wędzidełka.
Przed zabiegiem ogromny strach, obawy jak to będzie i przede wszystkim czy będzie bolesny.
No cóż, pal licho, trzeba było to zrobić.
Stawiłem się o 8, krótka rozmowa i oględziny i wyjaśnienie gdzie będą nacięcia, szwy itp.
Po rozmowie usłyszałem: "zapraszam na stół"
Poszedłem, poznałem 2 pielęgniarki asystujące które pomagały przy zabiegu.
Zabieg: znieczulenie, mimo że cieniutką igiełką, to jednak bardzo nie przyjemne no ale w końcu to zastrzyk w nasz największy i najbardziej unerwiony skarb
Po znieczuleniu już nic nie czułem, sam zabieg przebiegł sprawnie i bezstresowo ponieważ Pan Marcin i asystujące mu pielęgniarki są bardzo sympatycznymi osobami i można było z nimi porozmawiać i pośmiać się.
Atmosfera zabiegu po prostu zajefajna i aż strach pomyśleć co by było gdybym poszedł na obrzezanie do zwykłego szpitala nfz
Po zabiegu zdezynfekowano penisa, założono opatrunek i przeszedłem na rozmowę z powrotem do gabinetu Doktora.
Wszystko wyjaśnił, na wszystkie pytania odpowiedział bez żadnego grymasu, bez nerwów, bez tzw. łaski czego często można doświadczyć podczas wizyt na NFZ.
Jestem po prostu oczarowany tym co mnie dziś spotkało... Oczywiście możecie powiedzieć że "jak się płaci to sie ma" ale niestety rzeczywistość pokazuje że czasem nawet jak zapłacimy to możemy się rozczarować - na szczęście ja trafiłem na mega spoko lekarza i nie żałuję wydanych pieniędzy. Warto warto warto
W domu znieczulenie puściło i dopadł mnie potworny ból, zapodałem sobie 2 solpadeiny rozpuszczalne i po 20 minutach mogłem się przespać.
Pisząc ten post siedzę już na stołku przy biurku. Mam za sobą jedno sikanie które było dziwne, pod koniec trochę piekło mnie ale przeszło. Chyba tak musi być.
Jutro zdejmę cały opatrunek który założyli mi w klinice i zacznę smarować przepisaną maścią i sam założę jałowy opatrunek.
Boję się że będzie bolało - niestety ból ptaszka to ostatni ból jaki mogę wytrzymać ale chyba nie jestem sam w tej kwestii ...
Obecnie mam skórę ściągniętą i założony opatrunek dzięki czemu mogę dziś sikać bez problemu. No ale jak zdejmę opatrunek to nie wiem czy skórę zostawić ściągniętą czy zsunąć na żołądź??? Nie pamiętam czy lekarz to mi mówił :/
Jak uważacie ?? Zostawiać ściągniętą skórę za żołędziem czy obsunąć na żołądź ? Jak będzie łatwiej utrzymać higienę i smarować rany kremem ??? Obmywać penisa w rywanolu czy to słaby pomysł ??
Pozdrawiam