Wirtam wszystkich serdecznie! Jestem nowy na forum, chodz tak naprawde juz kilka lat temu trafilem tutaj. Niestety bardzo długo nie mogłem sie przemoc, az wreszcie po kilku latach zdecydowalem sie i umowilem na wizyte w ars medica w krakowie u dr Fortuny ( polecam tego lekarza ), a juz dwa dni pozniej ( dzis ) 19.11.2014 ( na dlugo zapiamietam te date ) przyszedlem na zabieg ( stulejka plus usuniecie wedzidelka ), mimo kilkukrotnego znieczulania bolalo momenatmi niemilosiernie, ale jakos przetrwalem ta godzine.
Teraz jestem juz 9 godzin po zabiegu. Mam z tego powody do Was kilka pytan.
1. Opatrunek mam troszkę dobrudzony krwią, ale nie mam zadnego mocnego krwawienia z rany, wiec chyba jest to normalne, ze troche krwi pojdzie ze swiezej rany?
2. Lekarz zalozyl opatrunek i kazal zostawic go w spokoju, a dopeiro po dwoch dniach juz wlasnoreczni go zmienic. Stad moje pytanie; zostawic go mimo zabrudzenia krwia, czy moze zmienic juz teraz?
Na razie to chyba tyle, generalnie sprzet nie wyglada zle jak na to co przeszedl. Jest wprawdzie strasznie opuchniety i momentami idzie z niego pare kropel krwii, ale generalnie nawet nie boli tak bardzo jak spodziewalem ( zaraz po zabiegu pieklo az sie nie dalo funkcjoowac ), tylko momentami jakis przeszywajacy bol mi przypomina, ze cos tam bylo robione. I sikanie, jak na razie tylko raz oddawalem mocz od 14, ale bolalo, a siki lecialy troche jak przez sitko, ale rana jest swieza takze to tez raczej normalne.
P.S gdy kilka lat temu pierwszy raz trafilem, na to forum, to marzylem o momencie kiedy tez bede mogl napisac, ze jestem juz po zabiegu. Dzis to marzenie sie spelnilo. Teraz oby tylko ladnie sie goilo. Zaluje tez ze zabkralo mi kiedys odwagi, bo moglem byc juz dawno po zabiegu.
Teraz jestem juz 9 godzin po zabiegu. Mam z tego powody do Was kilka pytan.
1. Opatrunek mam troszkę dobrudzony krwią, ale nie mam zadnego mocnego krwawienia z rany, wiec chyba jest to normalne, ze troche krwi pojdzie ze swiezej rany?
2. Lekarz zalozyl opatrunek i kazal zostawic go w spokoju, a dopeiro po dwoch dniach juz wlasnoreczni go zmienic. Stad moje pytanie; zostawic go mimo zabrudzenia krwia, czy moze zmienic juz teraz?
Na razie to chyba tyle, generalnie sprzet nie wyglada zle jak na to co przeszedl. Jest wprawdzie strasznie opuchniety i momentami idzie z niego pare kropel krwii, ale generalnie nawet nie boli tak bardzo jak spodziewalem ( zaraz po zabiegu pieklo az sie nie dalo funkcjoowac ), tylko momentami jakis przeszywajacy bol mi przypomina, ze cos tam bylo robione. I sikanie, jak na razie tylko raz oddawalem mocz od 14, ale bolalo, a siki lecialy troche jak przez sitko, ale rana jest swieza takze to tez raczej normalne.
P.S gdy kilka lat temu pierwszy raz trafilem, na to forum, to marzylem o momencie kiedy tez bede mogl napisac, ze jestem juz po zabiegu. Dzis to marzenie sie spelnilo. Teraz oby tylko ladnie sie goilo. Zaluje tez ze zabkralo mi kiedys odwagi, bo moglem byc juz dawno po zabiegu.