• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Stapler, Warszawa.

Też jestem ciekaw jak to będzie, ale no nie widzę za bardzo jakichś oznak utraty czegoś. Miałem niepełną stuleje, uprawiałem seks przed zabiegiem więc mam jakieś porównanie, ale żeby mi się seks zrujnował po czy coś z tych rzeczy to zupełnie nie. Na + na pewno w aktualnym stanie jest to że mogą to robić w pełnym zakresie i dużo mocniej niż gdy miałem napletek, napletek wracający na żołądź podczas stosunków totalnie akurat psuł u mnie stroke.

Wrzucam tu w tym poście podsumowanie, bo te zdjęcia się chyba usuwają + były wcześniej na imgurze.

Tak wyglądał PRZED zabiegiem, z takim stanem poszedłem na stół:

Tak było dokładnie 56 dni po zabiegu, widać że wtedy blizna jeszcze potrzebowała czasu żeby się rozciągnąć:

Tu 5 miesięcy po zabiegu, widać, że między 2 a 5 miesiącem bardzo dużo się tutaj zadziało:

Tak wygląda obecnie, po 11 miesiącach (bez jednego tygodnia). Widać że akurat suchy (to się zdarza - nie polecam prób wejścia w suchą partnerkę/totalnie suchym pendrakiem, bardzo nieprzyjemne uczucie).

U mnie blizna bardzo podobna, też mniej więcej tyle napletka zostało - i dobrze że coś zostało bo jednak to poważnie zmienia odczucia. Wygląda bardzo spoko! I gratulacje rozmiaru xd
 

richyrich

Active member
@richyrich, Mam pytanie. Ile mniej więcej centymetrów odcina ten stapler. Czy jeśli przed zabiegiem, w zwodzie żołądź może być całkiem zakryta, to czy po zabiegu tej skóry będzie na tyle mniej że w zwodzie napletek nie będzie zsuwał się na żołądź. U mnie to z 4 cm lekką ręką trzeba wywalić.
Przy całkowitym to by pewnie z 6 cm wyszło.
Jestem po konsultacji ale rodzaj nie został wybrany.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Ogólnie no nie jestem lekarzem więc ci dokładnie nie powiem, ale mój mi rozrysował wszystko jak to będzie wyglądać, tzn powiedział że postara się zostawić tyle napletka żeby był efekt loose ale jednocześnie żeby pozbyć się stuleji. Efekty po staplerze jak spojrzysz są dość podobne u wszystkich, kwestia tylko ile będzie nawinięte na te dzwonek o którym mówi @Stulejka1994, ale z ogarniętym lekarzem to jest na pewno w jakimś stopniu do dogadania + każdy przypadek jest indywidualny
 

czarnyD

New member
~24h po zabiegu. Napsikane octeniseptem + maść detreomycynya zapisana przez lekarza. Coś niepokojącego czy to za wcześnie? Fałduje mi się tam między ringiem a żołędzią, to naplet czy opuchlizna? Trzymam cały czas do góry, nie zrobiłem foty od wędzidełka, bo stres za duży przy pierwszym razie i już zapomniałem o tym 🙃

Możesz cos więcej powiedzieć o tej fałdującej się tkance? Mam coś podobnego tylko u mnie pofałdowało się na 1/4 rany, pozostała część jest ładnie schowana pod skórą
 
Zastanawiam się nad konsultacją u doktora, u którego robił autor postu. I chyba się wybiorę do niego po niedzieli.

1) Czy mógłby ktoś ocenić ile tu zostało "mm" wewnętrznego?
2) Jaki styl wyszedł po tym staplerze (może ktoś lepiej orientujący oceni)? Czy to High & Loose, bo widzę że w spoczynku żołądź jest zakryta?
3) Czy skóra jest przesuwalna we wzwodzie i czy po tym cięciu da radę na rowek żołędzia założyć? Bo w spoczynku jak mniemam no to widać, że skóra nachodzi na żołądź.
 

bhgmiop

Active member
zrob zdjecie tego kto wrzucił te zdjecia i pokaż lekarzowi ,powiedz że też chcesz żeby ci tak zrobił.da się ruszać skoro w spoczynku nachodzi,tak jak u mnie,ale ja nie polecam staplerka:)
 

bhgmiop

Active member
nie bardzo rozumiem o co ci chodzi? pokaż gdzie coś pisałem <żeby tylko skalpelem ktoś robił poprawkę> :D
może przeczytałeś zamiast <staplerka> to <skalpelka> ? :D
uspokój się i przeczytaj jeszcze raz:D
 

richyrich

Active member
Zastanawiam się nad konsultacją u doktora, u którego robił autor postu. I chyba się wybiorę do niego po niedzieli.

1) Czy mógłby ktoś ocenić ile tu zostało "mm" wewnętrznego?
2) Jaki styl wyszedł po tym staplerze (może ktoś lepiej orientujący oceni)? Czy to High & Loose, bo widzę że w spoczynku żołądź jest zakryta?
3) Czy skóra jest przesuwalna we wzwodzie i czy po tym cięciu da radę na rowek żołędzia założyć? Bo w spoczynku jak mniemam no to widać, że skóra nachodzi na żołądź.
2) jak dla mnie to mam takie mid & loose, to nie jest jakieś wysokie cięcie ale też daleko mu do niskiego a jednocześnie mam żołądź zakrytą na jakąś 1/3 1/4
3) tak skóra się przesuwa, ale we wzwodzie nie dam rady nałożyć na żołądź, może z milimetr na chama naciągając, przesuwa się na trzonie
 

Tutti2024

New member
Cześć, uzyskałem odpowiedź tutaj więc podzielę się swoją przygodą.
Pacjent:
prawie 30 lat, narzędzie raczej mało używane więc nie było presji. Ale pomyślałem że jak robić to teraz, póki jeszcze ciało młode i dobrze się goi.
Kiedy:
Konsultacja w styczniu, zabieg na początku lutego, Uromed Bemowo, dr Tur.
Co nie tak?
Długi napletek, krótkie wędzidełko. Ot takie combo. W zwisie z 1 cm skory wystający poza żołądź. We wzwodzie praktycznie cala żołądź pokryta, przy próbie ściągnięcia napletka na sucho rolował się, na mokro wpadał w rowek, ale minimalny ruch albo oslabniecie erekcji i wracał. Ogólnie lipa.
Konsultacja:
Oględziny, potwierdzenie wniosków. Nieudana próba otworzenia zdjęć na komputerze (później załatwione mailowo). Propozycja częściowego staplerem i całkowitego laserem. Lekarz informuje o procentowym ryzyku powikłań, co później jest również wskazane w materiałach informacyjnych otrzymanych na koniec wizyty. Wstepnie zdecydowałem się na high&tight laserem. Dostałem od razu receptę żeby wykupić leki- część należy brać 2 dni przed zabiegiem. Po obejrzeniu zdjęć przez lekarza, doktor zadzwonił, pomówiliśmy. Powiedział że staplerem spokojnie da rade i będę zadowolony. Więc zmieniłem na stapler. Ogólnie luźna atmosfera a zarazem czuć fachowość.
Zabieg:
Przebranie w spódniczkę- śmiesznie się wtedy wygląda. Na leżankę. Potraktowanie parę razy igłą. Podobnie jak u dentysty tylko buzi nie trzeba otwierać. Zamknięcie większych naczyń krwionośnych, usunięcie wędzidełka laserem. Później stapler - dosłownie kilkanaście sekund od założenia do odłożenia. Ściśniecie siusiaka, zawinięcie, chwila posiedzieć,lekkie poluźnienie opatrunku i można sie ubierać. Kilka razy byłem pytany czy wszystko okej i jak się czuje- być może byłem blady jak ściana. Dostałem starter pack w postaci pigułki od bólu, butelki wody i bandaża elastycznego.
Pierwsze dwie doby:
Jak już dochodziłem do auta to znieczulenie zaczynało puszczać. W samochodzie łyknąłem pigułę i w drogę. Niby jechałem około pół godziny ale jednak to był koszmar pod koniec. Aż się chciało zagryźć kierownicę. Po dwóch godzinach puściło i więcej w sposób ciągły nie bolało.
Zmiana opatrunku po dobie, i po drugiej dobie. Krwi praktycznie nic, opuchlizna malutka. Dalej opatrunek z bandaża elastycznego.
Chodziłem lekko zgięty, trochę bolało ale nie paraliżująco. Ogólnie zalecam wziąć urlop lub zwolnienie na kilka dni. Ja dla spokoju wziąłem tydzień.
Pierwsza wizyta kontrolna i później:
Pierwsza wizyta kontrolna po 3 dniach od zabiegu. Inspekcja, wniosek że wszystko OK. Nacięcie pierścienia. Zaczęły pojawiać się siniaki- byłem uprzedzony. Zaczęło lekko puchnąć bardziej z jednej strony.

Druga wizyta kontrolna i później:
Lekarz zadowolony z gojenia, to ja też zadowolony. Odejście od opatrunku z bandaża elastycznego- od teraz tylko gazik zawinięty wokół pierścienia, plaster i tzw. opatrunek luźny, czyli lekkie zawinięcie w gazik. Ja opatrunek luźny zmodyfikowałem, do takiej postaci, że brałem dwa gaziki, składałem prostopadle, zakładałem i zawijałem plastrem- powstawało coś w stylu czapki na siusiaka. Mniej to się zsuwa, żołądź nie ociera o majty. Zostałem uprzedzony że teraz będzie tydzień oponki i był. Pojawiła się większa opuchlizna, ale nie jakaś duża. Na drugiejwizycie nie miałem już chyba z 2-3 zszywek. które poźniej systematycznie wychodziły. A te które dalej siedziały kłuły. Szczególnie te od spodu były natrętne a niestety wypadły jako ostatnie, a raczej zostały wypadnięte przy pomocy szczypiec.
Trzecia wizyta kontrolna i później:
Pozbyłem się z zszywek przed ostatnią wizytą kontrolną. czyli około 20 dni po zabiegu. W sumie z ulgą.
Na wizycie lekarz był zadowolony, podobno wyszło na 5. Opuchlizna już była nieduża, mnie też się zaczęło podobać. Dalej miałem trochę siniaków które później zeszły. Dostałem zalecenie żeby poczekać z tydzień i wcierać krem żeby zadbać o bliznę. Trochę powcierałem a później olałem to. Blizna jest luźna a to że biała to mi nie przeszkadza.

Jak wyszło?
Zostało mi z 2 cm napletka wewnętrznego, w sumie sporo. Jak blizna była ściślejsza to wyglądało to jak high&tight. Poźniej wszystko sie zagoiło do końca i w zwisie czasem mi napletek najdzie na polowę żołędzi a czasem nie. We wzwodzie żołądź sama sie odsłania. Stojąc czy leżąc skóra sie mało przesuwa, siedząc już wyraźnie.
Ogólnie da się naciągnąć napletek trochę na żołądź.

Ogólne odczucia na plus. Nie ciągnie wędzidełko, napletek nie żyje własnym życiem tylko jest pod moją pełną kontrolą, prezerwatywa się trzyma (w końcu). Obniżył się poziom szybkostrzelności, ale mam czuły punkt po wędzidełku. na Tyle czuły że aż nieprzyjemny. Jednak wydaje mi się że z czasem się uodporniam i po prostu mniej tam czuje.

Co bym zrobił inaczej?
Być może trzeba było wybrać to obrzezanie całkowite. Jak jeszcze blizna trochę trzymała a już nie było opuchlizny to było sztos. Efekt o jaki mi chodziło. Z drugiej strony wyszło prawie całkowite. U mnie ostatecznie jest coś pomiędzy mid&mid a high&tight. Coś w tych kategoriach.
Jakby to wyrazić w skali 1/10 to 8&8. Ogólnie decyzji nie żałuję. Mega. Aż żal, że nie wcześniej.

Koszty:
Było szybko, dobrze a więc dość drogo. Z drugiej strony dr Tur to był drugi wybór więc nigdzie więcej o cenę nie pytałem. Pierwszym wyborem była dr Chomicz ale nie przyjmuje/nie przyjmowała w Warszawie( tylko Białystok). Cała impreza z konsultacją kwalifikacyjną, zabiegiem, i konsultacjami po zabiegu 4.5k +leki i opatrunki ze 150 zł. O wszystkich kosztach byłem poinformowany no i jednak wybrałem pewniaka. Za cenę o 1k mniejszą bym nie szukał. Za 2k mniej już pewnie gen chytrości by zwyciężył.

Rady dla potencjalnych operowanych:
1. Nie ma co zwlekać.
2. Po zabiegu oszczędzaj się. Ja kilka dni po zacząłem już łazić po garażach i szukać sobie zajęcia. Za każdym razem opuchlizna większa, opatrunki pozsuwane.
3. Im więcej siusiak do góry tym lepiej.
4. Na nocne wzwody najlepszy spacerek po płytkach. Ja pierwsze dwie noce spałem na pół siedzący.
5. Dr Tur to fachowiec i jeśli portfel pozwala to warto go wybrać.

Zdjęć nie wrzucę. Mam nadzieje że rezultat dostatecznie dobrze opisałem.
 

Podobne tematy

Do góry