Dobra, przyszła i na mnie pora.
Miałem robić zabieg już w połowie 2022, ale wyskoczył mi awans w pracy, potem były wakacje, a dalej inne wymówki i nie miałem ochoty wyciągać sobie tygodnia, dwóch czy trzech na siedzenie w domu z poharatanym penisem. Zabieg mam jutro i jako, że sam wiem ile kosztowało mnie żeby w końcu się sprężyć do działania w tym temacie mam zamiar zbudować tutaj w miarę pełną relację. Nie udzielałem się nigdy za bardzo, ale sporo czytałem forum i dobre słowa, zdjęcia po zabiegowe na różnym etapie i wskazówki mają tutaj wielką wartość i mi też bardzo pomogły w decyzji, więc postaram się swoim doświadczeniem podzielić na tyle na ile będę mógł, zobaczymy czy będzie z happy endem .
Wygląda to następująco - kroimy staplerem więc będzie jak będzie, ale zostaje wędzidełko, jedynie korekta. Generalnie to nie widziałem się z doktorem od kilku miesięcy więc ustalimy na miejscu co i jak dokładnie, jeśli macie jeszcze jakieś last minute rady to śmiało, ale na pewno będę prosił o jak najbardziej "high" + doktor sam mówił o zachowaniu blaszki wewnętrznej więc tego się trzymam.
Załączam wam zdjęcia "przed" z czym jadę - problem mi się pogorszył na przestrzeni lat i o ile dymać mogłem to jednak lekki dyskomfort, za długi, schodzący naplet bez bardzo mocnego nawilżenia ( w gumie tragedia) to dla mnie wystarczający powód do zabiegu - zresztą widać na zdjęciu jak ciasno bez lubrykantu. PS. czy ta obszerna żyła którą mam w sumie na środku wpływa jakoś znacząco na temat obrzezania czy jest ona kompletnie nieistotna? Aha, na zabieg jadę 250km bo u mnie staplera nigdzie nie dostanę, ale mam szofera
Foty wzwód+spoczynek
Jutro będę miał opatrunek od lekarza więc nie będę tam grzebał, ale foty "po" wrzucę pewnie w momencie wymiany opatrunku o ile nie zesram się z przerażenia Trzymajcie kciuki.
Miałem robić zabieg już w połowie 2022, ale wyskoczył mi awans w pracy, potem były wakacje, a dalej inne wymówki i nie miałem ochoty wyciągać sobie tygodnia, dwóch czy trzech na siedzenie w domu z poharatanym penisem. Zabieg mam jutro i jako, że sam wiem ile kosztowało mnie żeby w końcu się sprężyć do działania w tym temacie mam zamiar zbudować tutaj w miarę pełną relację. Nie udzielałem się nigdy za bardzo, ale sporo czytałem forum i dobre słowa, zdjęcia po zabiegowe na różnym etapie i wskazówki mają tutaj wielką wartość i mi też bardzo pomogły w decyzji, więc postaram się swoim doświadczeniem podzielić na tyle na ile będę mógł, zobaczymy czy będzie z happy endem .
Wygląda to następująco - kroimy staplerem więc będzie jak będzie, ale zostaje wędzidełko, jedynie korekta. Generalnie to nie widziałem się z doktorem od kilku miesięcy więc ustalimy na miejscu co i jak dokładnie, jeśli macie jeszcze jakieś last minute rady to śmiało, ale na pewno będę prosił o jak najbardziej "high" + doktor sam mówił o zachowaniu blaszki wewnętrznej więc tego się trzymam.
Załączam wam zdjęcia "przed" z czym jadę - problem mi się pogorszył na przestrzeni lat i o ile dymać mogłem to jednak lekki dyskomfort, za długi, schodzący naplet bez bardzo mocnego nawilżenia ( w gumie tragedia) to dla mnie wystarczający powód do zabiegu - zresztą widać na zdjęciu jak ciasno bez lubrykantu. PS. czy ta obszerna żyła którą mam w sumie na środku wpływa jakoś znacząco na temat obrzezania czy jest ona kompletnie nieistotna? Aha, na zabieg jadę 250km bo u mnie staplera nigdzie nie dostanę, ale mam szofera
Foty wzwód+spoczynek
Jutro będę miał opatrunek od lekarza więc nie będę tam grzebał, ale foty "po" wrzucę pewnie w momencie wymiany opatrunku o ile nie zesram się z przerażenia Trzymajcie kciuki.