Re: Pomocy przed zabiegiem
Prywatnie:
1. Dzwonisz do kliniki i mówisz: "mam stulejkę, chcę umówić się na wizytę do urologa XXX".
2. Przychodzisz na badanie wstępne:
- urolog ogląda penisa, każe ściągnąć ci tyle skóry ile możesz (albo sam to robi - ale jak powiesz mu o załupku, to pewnie nie będzie Ci ściągał), stwierdza stulejkę i informuje o konieczności wykonania zabiegu;
3. Zapisujesz się na zabieg obrzezania. A jak wygląda ustalanie terminu? Podają Ci terminy i mówisz kiedy możesz przyjść...
4. Przychodzisz na zabieg. Masz ze sobą dowód osobisty, pieniądze i ogolone jajka
Podpisujesz zgodę na wykonanie zabiegu - tylko tyle.
5. Po godzinie wracasz do domu.
6. Zmiana zabiegu i higiena - stosujesz się do zaleceń osoby przeprowadzającej zabieg. Wszystko Ci powie, da receptę, zwolnienie ze szkoły, itp. itd.
7. Rodzicom na razie nie mów nic. Zapisz się na wizytę i pójdź na konsultację z urologiem. Potem zapisz się na zabieg - dopiero potem powiesz rodzicom, że idziesz na niewielki zabieg. Najważniejsze, żebyś najpierw działał, a potem rozmawiał
8. O kolegach Ci już wszyscy na tym forum mówili, ale widzę, że na serio każdy z Twojego osiedla przechodząc koło Ciebie zagląda Ci w majtki...
Jak ktoś zobaczy Twojego obrzezanego ptaka i zacznie się śmiać i wyzywać od Żydów, to po prostu powiesz, że "dziewczyna tak mocno robiła mi loda, że aż naderwała wędzidełko, krew się polała i musiałem jechać na ostry dyżur". Koniec tematu.
9. Do lekarza oczywiście możesz, a nawet powinieneś przyjść sam. I tak z Tobą nikt inny do gabinetu nie wejdzie - no, może oprócz seksownej asystentki urologa