Witam. Opiszę po krótce swój problem.
Od pewnego czasu chcialem zacząć współżyć z swoją dziewczyną, niestety nie wyszło przez dyskomfort który odczuwam przy seksie tzn problem z zsuwaniem sie napletka, udałem sie niezwłocznie do urologa, będąc świadomym ze mam stulejke od wielu lat, poszedłem prywatnie ponieważ czas oczekiwania z nfz to 3-4 miesiące, pan po doslownie 5 sekundwowej analizie mojego sprzetu wyeliminował możliwość stulejki i stwierdzil ze jest wszystko ok, nadwrażliwość którą czułem podczas seksu bez gumki jest spowodowana brakiem seksu i ściąganiem napletka, zalecil stosowanie maści znieczulajacej przed seksem i tabletki która ma działanie jak viagra, powiedzial ze problem leży jeszcze w głowie po tym jak wyznałem ze przy pierwszej dziewczynie kiedy robiłem to w gumce żadnego dyskomfortu nie było i że zanim sie "oswoiłem" musiało minąć kilka prób zanim mogłem swobodnie się kochać. Jednakże uważam że wciąż jest coś nie tak ponieważ podczas wzwodu nie potrafię ściągnąć skórki jak przy zwisie, nie robię tego na tyle mocno by czuc ból, ale wiem ze to trudne, w dzieciństwie mialem zalecenia by podczas kąpieli odciągać napletek, i to samo usłyszałem teraz by to kontynuowac.
Nie wiem co mam robić, moja dziewczyna mysli że nie jest atrakcyjna przez to, ze wole porno i masturbowanie się od niej, prosiłem ją o wsparcie, ale wiedząc ze ma te mysli i czując że nie chce już ze mna współżyć przez to zaczynam popadac w paranoje. Najpierw chciała bardzo sie ze mną kochac, teraz nagle uznała ze peeting jej wystarczy, a ja czuje się z tym żałośnie.
Od pewnego czasu chcialem zacząć współżyć z swoją dziewczyną, niestety nie wyszło przez dyskomfort który odczuwam przy seksie tzn problem z zsuwaniem sie napletka, udałem sie niezwłocznie do urologa, będąc świadomym ze mam stulejke od wielu lat, poszedłem prywatnie ponieważ czas oczekiwania z nfz to 3-4 miesiące, pan po doslownie 5 sekundwowej analizie mojego sprzetu wyeliminował możliwość stulejki i stwierdzil ze jest wszystko ok, nadwrażliwość którą czułem podczas seksu bez gumki jest spowodowana brakiem seksu i ściąganiem napletka, zalecil stosowanie maści znieczulajacej przed seksem i tabletki która ma działanie jak viagra, powiedzial ze problem leży jeszcze w głowie po tym jak wyznałem ze przy pierwszej dziewczynie kiedy robiłem to w gumce żadnego dyskomfortu nie było i że zanim sie "oswoiłem" musiało minąć kilka prób zanim mogłem swobodnie się kochać. Jednakże uważam że wciąż jest coś nie tak ponieważ podczas wzwodu nie potrafię ściągnąć skórki jak przy zwisie, nie robię tego na tyle mocno by czuc ból, ale wiem ze to trudne, w dzieciństwie mialem zalecenia by podczas kąpieli odciągać napletek, i to samo usłyszałem teraz by to kontynuowac.
Nie wiem co mam robić, moja dziewczyna mysli że nie jest atrakcyjna przez to, ze wole porno i masturbowanie się od niej, prosiłem ją o wsparcie, ale wiedząc ze ma te mysli i czując że nie chce już ze mna współżyć przez to zaczynam popadac w paranoje. Najpierw chciała bardzo sie ze mną kochac, teraz nagle uznała ze peeting jej wystarczy, a ja czuje się z tym żałośnie.