Cześć.
Rozważam ponowne obrzezanie. Obecnie mam high&loose. Od zabiegu mija mi 5 lat. Niestety od samego początku mam tkliwą bliznę. Mam okresy względnego spokoju, ale są też takie, kiedy mocno daje mi w kość. Szczególnie w sytuacjach, kiedy skóra wchodzi na koronę żołędzi. Uczucie jest mocno drażniące. W końcu postanowiłem się z tym rozprawić. Mam jednak trochę obawy, czy nie będzie gorzej. Obecna blizna jest bardzo cienka i niewidoczna, nie chciałbym, żeby nowa wyszła gorsza. Wytypowałem dr Fortunę lub Drabinę (nie wiem, który jest lepszy).
Mam teraz kilka opcji:
1. wyciąć tylko kawałek skóry przy bliźnie, tylko tyle ile trzeba
2. usunąć więcej skóry i zrobić z tego high&tight
3. low&tight
W dwóch ostatnich wariantach usunięte zostanie szczątkowe wędzidełko, które mi poprzedni lekarz zostawił. Co wybrać? Poradzicie coś?
Rozważam ponowne obrzezanie. Obecnie mam high&loose. Od zabiegu mija mi 5 lat. Niestety od samego początku mam tkliwą bliznę. Mam okresy względnego spokoju, ale są też takie, kiedy mocno daje mi w kość. Szczególnie w sytuacjach, kiedy skóra wchodzi na koronę żołędzi. Uczucie jest mocno drażniące. W końcu postanowiłem się z tym rozprawić. Mam jednak trochę obawy, czy nie będzie gorzej. Obecna blizna jest bardzo cienka i niewidoczna, nie chciałbym, żeby nowa wyszła gorsza. Wytypowałem dr Fortunę lub Drabinę (nie wiem, który jest lepszy).
Mam teraz kilka opcji:
1. wyciąć tylko kawałek skóry przy bliźnie, tylko tyle ile trzeba
2. usunąć więcej skóry i zrobić z tego high&tight
3. low&tight
W dwóch ostatnich wariantach usunięte zostanie szczątkowe wędzidełko, które mi poprzedni lekarz zostawił. Co wybrać? Poradzicie coś?