Hej, update po 3 miesiącach.
I jak to wyglądało przed obrzezaniem:
Nie zaglądałem zbyt dużo na forum, ale widzę, że sporo userów jest aktywnych i pomaga nowym - super sprawa, szacun! Oby to forum pomogło innym w równym stopniu, co mnie. Chciałem nawet wspomnieć o forum na znanylekarz, ale mod mnie ocenzurował za wspominanie o innych stronach
co jest zrozumiałe, takie zasady.
Starałem się regularnie nosić plastry sutricon, a kiedy nie, to wcierałem maść silaurum. Ostatnio te plastry zaczęły mnie drażnić, więc na razie dałem z nimi spokój. Codzienna higiena i czasem wcieram też maść na podrażnienia na żołądź, szczególnie po wybrykach
Jeśli chodzi o odczucia - jest świetnie! Nie straciłem wrażliwości - najwięcej doznań idzie z blizny po wędzidełku, z samej żołędzi, szczególnie od spodu, oraz trochę z napletka wewnętrznego. Dobrze, że zdecydowałem się na ten styl, bo w gumce dalej fajnie czuć przyjemność.
W zwisie blaszka wewnętrzna ma jakieś 0,5 cm, ale we wzwodzie tak 1,5-2 cm. Tak więc bliżej tu do medium tight niż high, ale nie mam z tym problemu. We wzwodzie nie ma zbyt dużej manipulacji napletkiem - cięcie jest w końcu tight. Co mi w ogóle nie przeszkadza, bo dzięki temu nawet w "najmniejszym" zwisie nic mi nie zachodzi na żołądź, no i jest estetyczny wygląd. Na pewno 100x lepiej niż przed obrzezaniem.
Blizna jest cienka, równa i już całkiem gładka. Jedynie od spodu jest niewielkie zgrubienie. Ślady od szwów są niemal niewidoczne, tylko w pełnym wzwodzie są takie malutkie kreski. Zero bólu, spokojnie mogę chodzić w jeansach itp. Ale zostałem już przy trochę ciasnych gaciach - jakoś lepiej się czuję, kiedy nie lata na wszystkie strony. Chodzę też na basen i pełen komfort.
Jeden minus to niestety włosy - jeszcze przed operacją nachodziły mi trochę tak na 1/4 penisa od spodu, a teraz dochodzą prawie do blizny. Nie jest ich ogromnie dużo i mnie nie drażnią. Golę je co jakiś czas, co wymaga pewnej precyzji
Zastanawiałem się nad laserem, żeby pozbyć się tych włosów na stałe. Jeszcze przed operacją pytałem o to dr Burkacką, bo też u niej byłem, i twierdziła, że po tym nie ma żadnych blizn. Ale kiedy pytałem jeszcze innego lekarza, to wspominał, że mogą być małe ślady, szczególnie kiedy robi się to na członku. Ale to nie jest jakaś paląca sprawa.
Jeśli ktoś robił depilację, to napiszcie proszę, jak wrażenia. I co sądzicie - powinienem dalej stosować sutricon? Czytałem też na reddicie, że ludzie stosują też bio oil na bliznę, czyli z tego co rozumiem taki olejek pielęgnacyjny. Próbował ktoś? Zakładam, że może być wkurzająco nakładać to regularnie i nie ubrudzić pościeli czy bielizny.