Witam w czwartek mialem robione obrzezanie czesciowe na NFZ w szpitalu a mialem miec całkowite no ale o tym dalej...Ogolnie rzecz biorac w dziecinstwie mialem juz taki zabieg bo mialem stulejke całkowita no i potem bylo wszsytko oki masturbacja, ruchanka itp. A ze mam cukrzyce zrobila mi sie znowu stulejka nabyta. A wiec kiedy juz lezalem na stole spytalem pani doktor jakim stylem bede mial to robione i pani doktor do mnie z tekstem ... normalnym...mowie jak normalnym ? bo mnie ze sa style low and loose itp, a ona ze bedzie usuniety nadmiar napletka i tyle...dobra leze dalej wbila mi to znieczulenie miejscowe i sprawdza czy cos czuje...no i mnie tam dotyka i mowie ze czuje dotyk zas w innym miejscu czulem uklucie igła az podskorzylem i tak kilka razy...no to pani doktor mowi do swojej asystentki to poczekamy chwilke...nie minelo 10 sekund a oni doktor rzucila tekstem " dobra nie ma czasu robimy to " mowie sobie, aha fajnie...no i zaczela i troche czulem jak robila, czulem tak jakby na koncu zoledzi ze cos robi nie wiem moze przy wedzidelku...bylem caly napiety i tylko czekalem az znowu cos poczuje...jak znieczulenie chyba zaczelo dzialac to juz nic nie czulem...miedzy czasie pani doktor do mnie mowi tak : a pan to sie chyba na internecie duzo naczytal...ja mowie ze tak...a ona do mnie a po co ? tu mnie troche zmurowalo i mowie dla siebie ! ogolnie zabieg trwal z 20 min jak nie mniej...kiedy juz lezalem na sali zajrzalem jak to tam jest zrobione...no i odrazu sie zdziwilem bo nie mialem wogole opatrunku mialem tylko zrobiny taki jakby daszek...nie wiem czemu to mialo wogole sluzyc... no i patrze a ja napletek mam na pol zoledzi....i mysle sobie przeciez to jest czesciowe wiec jakim to cudem jak mialem miec obrzezanie calkowite...no to zawolalem pania doktor i sie pytam czy ja mam obrzezanie czesciowe ? a ona ze tak... to mowie, wie pani ze ja mam cukrzyce i ze przy czesciowym obrzezaniu moze mi to znowu wrocic...a ona ze wie ze mam cukrzyce i ze zrobila mi to tak ze mi to nie wroci...mowie sobie ciekawe... podczas zabiegu mi tylko cos powiedziala ze bede musial cwiczyc napletek...i tyle...zadnych informacji ze mam psikac osceniseptem czy tam samarowac detromycyna albo czymkolwiek innym.... na drugi dzien rano na obchodzie ordynator mi tylko powiedzial ze sprzetu przez 10 dni uzywamy tylko do sikania i ciwczyc mam napletek pod prysznicem 2 razy dziennie... wiiec w sumie nie powiedzial mi nic... ogolnie mam nadzieje ze jest to chociaz dobrze zrobine i ze wygoi mi sie w 5 tyg mimo tego ze mam cukrzyce, bo wiadomo rany gorzej sie goja, a za 5 tyg jade na wakacje i chcialbym juz wtedy sprzetu uzywac napletka jeszcze nie odciagalem jakos bardzo bo boje sie o załupek i oponke bo jak bylem maly to cwiczylem w wannie napletek i tak zrobilem ze nie mogl wrocic na zołędz i mialem na sile na chama nacigany przez lekarza a bylo to tak bolesne ze nie chce o tym nawet myslec...
2 zdjecia odrazu po zabiegu
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
A te robilem juz dzis w domu
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
I mam jeszcze takie pytania ? lepiej bedzie jak bede to czyms smarowal ? mam w domu detromycyne 2% i oscenisept . Kiedy moge zaczac naciagac i cwiczyc napletek ? moge zaczac juz czy poczekac jak troszke opuchlizna zejdzie ? wszelkie porady mile widziane.
2 zdjecia odrazu po zabiegu
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
A te robilem juz dzis w domu
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
imgur: the simple image sharer
I mam jeszcze takie pytania ? lepiej bedzie jak bede to czyms smarowal ? mam w domu detromycyne 2% i oscenisept . Kiedy moge zaczac naciagac i cwiczyc napletek ? moge zaczac juz czy poczekac jak troszke opuchlizna zejdzie ? wszelkie porady mile widziane.