Hejka
Mam do Was pytanko. Dwa dni temu przeszedłem zabieg obrzezania częściowego (tak chciałem) w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Zabieg nie bolał mnie kompletnie nic. Po przyjeździe na sale pooperacyjną, gdy próbowałem oddać mocz, bylem w stanie całkowicie odciągnąć napletek i zobaczyć pod nim wieniec szwów. Jednak jak znieczulenie puściło przyszła opuchlizna która uniemożliwia mi ściągnięcie napletka dalej niż na zdjęciu. Podczas nocnego wzwodu, sam ściągnął się do połowy żołędzia (obudził mnie nie ból całej tej sytuacji ale straszna nadwrażliwość żołędzia). Po każdym oddaniu moczu opryskuję go octeniseptem i osuszam gazą, po czym przyklejam w opatrunku do brzucha. Chodzę na razie bez bielizny w spodniach od piżamy. I teraz pytanie... czy ja mam ten napletek "na chama" ściągać za żołądź... czy jeszcze czekać na rozwój wydarzeń . Trochę boję się załupka, ale jak trzeba to trzeba. Na opuchlizne biorę Reparil.
Zdjęcia:
Mam do Was pytanko. Dwa dni temu przeszedłem zabieg obrzezania częściowego (tak chciałem) w znieczuleniu podpajęczynówkowym. Zabieg nie bolał mnie kompletnie nic. Po przyjeździe na sale pooperacyjną, gdy próbowałem oddać mocz, bylem w stanie całkowicie odciągnąć napletek i zobaczyć pod nim wieniec szwów. Jednak jak znieczulenie puściło przyszła opuchlizna która uniemożliwia mi ściągnięcie napletka dalej niż na zdjęciu. Podczas nocnego wzwodu, sam ściągnął się do połowy żołędzia (obudził mnie nie ból całej tej sytuacji ale straszna nadwrażliwość żołędzia). Po każdym oddaniu moczu opryskuję go octeniseptem i osuszam gazą, po czym przyklejam w opatrunku do brzucha. Chodzę na razie bez bielizny w spodniach od piżamy. I teraz pytanie... czy ja mam ten napletek "na chama" ściągać za żołądź... czy jeszcze czekać na rozwój wydarzeń . Trochę boję się załupka, ale jak trzeba to trzeba. Na opuchlizne biorę Reparil.
Zdjęcia: